- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 czerwca 2015, 20:32
Od kilku miesiecy mam problem z chlopakiem. On codziennie musi wypić piwo i zawsze ma na to wytłumaczenie - bo cieplo, bo przewalone w pracy, bo weekend itp...
Zawsze wypijal 1-2 piw ale od kiedy miał wypadek samochodowy (jemu nic sie nie stalo, ale samochodu nie opłacało sie naprawić wiec musiał isc na złom za darmo) o zaczal pic wiecej i zaczal kupowac mocniejsze piwa.. Zawsze jak wracam z pracy (okolo 19:00) to juz od niego czuć alkohol a w domu unosi sie lekki zapach mocnego piwa... Mamy w szafce butelkę wódki od bardzo dawna bo żadne z nas za wódka nie przepada, ale zauwazylam ze od jakiegos czasu powoli jej ubywa co mnie bardzo niepokoi bo on nigdy wódki nie pił wczesniej...
Sam wie ze to zle ze tyle piwa wypija codziennie i mowi ze zrobi sobie 'przerwe' ale ciagle to przesuwa.. Mialo to byc w zeszlym tygodniu, ale on ciagle wynajmuje powód zeby zaczac od przyszłego tygodnia...
Mielismy troche problemow w jego rodzinie ostatnio i to tez pogorszyło sytuacje...
Zawsze pije sam (nie zatacza sie ani nie jet bardzo pijany) i jest bardzo cichy, zdolowany i w ogole nic nie robi po przyjściu z pracy...
Nie wiem jak mu pomoc... Łzy napływają mi do oczu bo nie chce zeby tak nasze zycie wygladalo śle on jest uparty i nie wiem czy w ogole cos uda mi sie zmienic... Sama ostatnio chodze zdolowany bo wiem co na mnie czeka w domu po pracy...
11 czerwca 2015, 18:18
Powiedz mu ze albo przestaje pic i ogranicza alko do 3x w roku czyli wasze urodziny i sylwek albo soe rostajecie bo Ty nie masz zamiaru zyc z alko i nie masz zamiaru aby wasze dzieci na to kiedys patrzyly.
11 czerwca 2015, 19:18
Mój narzeczony tak zaczął, miesiąc później ze mną zerwał, twierdząc, że nagle nie umie mieszkać razem z kimś. Uciekał w piwo bo się izolował.
11 czerwca 2015, 21:01
Dokladnie,ktos tu chyba z prawdziwnym alkoholikiem nie mial do czynienia...wiecie 're rady walcz itd sprawdzaja sie tylko do czasu.ja walczylam o bylego 3 lata sama prawie wpadajac w depresje...trzeba wiedziec kiedy odejsc,a po kilku latach walki jest jeszcze trudniej taka osobe zostawic,sa wyrzuty sumienia,nie daj boze dzieci na to patrza...ja nie radze bawienia sie w taka matke terese zbyt dlugo
Ok, te rady sprawdzają się do czasu, ale warto byłoby z części z nich na początku skorzystać - jeśli się nie uda to faktycznie zerwać, bo jeśli jemu nie będzie zależeć na zmianie to Ty Autorko nic sama nie wskórasz i szkoda Twojego zdrowia.
Siądź z nim i na poważnie pogadaj, że nie chcesz być w takim związku, nie wyobrażasz sobie przyszłości z alkoholikiem (którym się staje) i albo się ogarnie, albo koniec. I bądź twarda w tym postanowieniu, ale daj mu szansę. Może jest za słaby, żeby samemu sobie z tym poradzić, pisałaś że miał jeszcze jakieś problemy - tu też bądź twarda, pomóż mu, wesprzyj go, ale tylko jeśli na to zasługuje czyt. sam też się stara.
Odnośnie rad na temat 'jednego piwka tygodniowo' - nie wiem czy to dobry pomysł na początek, może za jakiś czas jak mu się uda ogarnąć, ale raczej nie teraz.