Temat: Nietypowe pytanie, jak wy to widzicie?

Postanowiłam założyć ten wątek, chociaż głupio mi o to pytać i trochę boję się waszych odpowiedzi.

A więc...od dziecka, w zasadzie dokąd pamiętam mam problem z jednym okiem które niestety zezuje. Zez zbieżny oka lewego. Wygląda to tak, że jakiejś tragedii nie ma, w lustrze w zasadzie tego nie widzę wcale, jednak na zdjęciach już tak. Mama i koleżanka mówi mi, że niby tego nie widać, dopiero jakby bardziej się przyjrzeć...jednak ja uważam inaczej i jest to mój największy kompleks... Przy kontaktach z ludźmi mam tą myśl z tyłu głowy że jednak moje oczy nie są proste i to jest bardzo niemiłe uczucie. Obecnie czekam na zabieg, który ma mi naprostować oczy, być może to kwestia 3-4 miesięcy, boję się, ale nie wyobrażam sobie żyć z tym. Napewno z niego nie zrezygnuje.

Moje pytania do was - czy macie /mieliście kontakt z osobą która ma zeza? czy taki defekt w waszym przekonaniu skreśla go jako znajomego/kolegę/koleżankę??? Czy patrzycie na taką osobę tylko przez pryzmat problemu z oczami? jak osoby mające piękne proste oczy postrzegają osoby z zezem?

No i pytanie do mężczyzn - czy zadbana kobieta, w miarę ładna która ma jednak taki problem jest dla was skreślona? 

Czekam na odpowiedzi

katarzyniak napisał(a):

Postanowiłam założyć ten wątek, chociaż głupio mi o to pytać i trochę boję się waszych odpowiedzi.A więc...od dziecka, w zasadzie dokąd pamiętam mam problem z jednym okiem które niestety zezuje. Zez zbieżny oka lewego. Wygląda to tak, że jakiejś tragedii nie ma, w lustrze w zasadzie tego nie widzę wcale, jednak na zdjęciach już tak. Mama i koleżanka mówi mi, że niby tego nie widać, dopiero jakby bardziej się przyjrzeć...jednak ja uważam inaczej i jest to mój największy kompleks... Przy kontaktach z ludźmi mam tą myśl z tyłu głowy że jednak moje oczy nie są proste i to jest bardzo niemiłe uczucie. Obecnie czekam na zabieg, który ma mi naprostować oczy, być może to kwestia 3-4 miesięcy, boję się, ale nie wyobrażam sobie żyć z tym. Napewno z niego nie zrezygnuje.Moje pytania do was - czy macie /mieliście kontakt z osobą która ma zeza? czy taki defekt w waszym przekonaniu skreśla go jako znajomego/kolegę/koleżankę??? Czy patrzycie na taką osobę tylko przez pryzmat problemu z oczami? jak osoby mające piękne proste oczy postrzegają osoby z zezem?No i pytanie do mężczyzn - czy zadbana kobieta, w miarę ładna która ma jednak taki problem jest dla was skreślona? Czekam na odpowiedzi

tak przekresla

toleruje tylko tych z zajecza warga

mój były miał lekkiego zeza, absolutnie mi to nie przeszkadzało i po pewnym czasie już w ogóle nie widziałam, że go ma ;)

Kumpela ma zeza. Znaczy, teraz to już praktycznie nic nie widać, jak się podpije, to się jej oczy rozjeżdżają ;) Na powodzenie nigdy nie narzekała, a o zezie było wiadomo, czasem do dzisiaj żartujemy z tego razem z nią, każdy ma dystans, nikt nie przegina i jest całkowicie w porządku ;)

Blondyneczka - Ciebie to śmieszy? Miałaś kiedykolwiek taki problem? Wiesz jak to jest mieć zeza od urodzenia? Skoro nie masz nic normalnego do powiedzenia to może nie pisz nic.

Od dziecka miałam koleżankę z zezem i nigdy mi to nie przeszkadzało :) wiadomo - dzieciaki w szkole jej dokuczały. Ale tylko w podstawówce. Później juz nikt nie zwracał na to uwagi i była lubiana. Powodzenie u chłopaków tez miała :) więc głowa do góry :)

Pasek wagi

Sfaxy, Fuffa - dziękuje za takie miłe odpowiedzi, aż lżej mi się robi czytając takie miłe rzeczy:) Ja poprostu mając taki problem, uważam to za mega kompleks i nie potrafie rozmawiać z ludźmi, którzy np. mają zeza. 

Powodzenie w zasadzie jakieś mam i zawsze mnie to dziwiło jak to możliwe w ogóle???

no jemu też przeszkadzało ;) i absolutnie nie chciał mi wierzyć, że ja to kompletnie olewam :D a po prostu tak było, od poczatku mi się podobał ;) z zezem też :D

autorko, to tylko Twoj problem, Twoje otoczenie nie ma z Twoimi oczami najmniejszego problemu! 

Ja miałam zeza, ale  naprawdę dużego. Jestem po operacji. Stał się na szczęście mało zauważalny (widoczny tylko, kiedy jestem zmęczona, boli mnie głowa lub kiedy za dużo wypiję :P). Może nie jest idealnie, ale jest o wiele lepiej. 

Nigdy nikt mnie nie dokuczał z tego powodu. 

Będzie dobrze!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.