- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
14 stycznia 2011, 14:07
Kochane, większość z Was ma większy apetyt tuż przed okresem lub podczas okresu. Ja mam odwrotnie: przed i podczas niezbyt chce mi się jeść, natomiast po okresie rzuciłabym się na lodówkę. Czym to jest spowodowane? Nie narzekam jakoś specjalnie, tylko ciekawi mnie, skąd ta różnica. Biorę tabletki anty, ale to raczej nie od tego.
14 stycznia 2011, 14:09
Wiesz co? zauważyłam, że mam tak samo... tzn jestem już prawie na końcu cioteczki i dopiero teraz chce mi się zachciało jeść. Więc również się dowiem o co chodzi.
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 5032
14 stycznia 2011, 14:28
ja też mam tak samo i też biorę anty
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
14 stycznia 2011, 15:06
tym, że skoro przed @ nie jesz, to organizm domaga się o swoje, kiedy już ci przejdzie
lepiej jeść normalnie i nie doprowadzać do przegłodzenia
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
14 stycznia 2011, 15:50
To nie do końca tak: nie głodzę się, kaloryczność normalna, tylko nie mam aż takiej ochoty na jedzenie, jak po okresie. No a po okresie się dopiero zaczyna...