- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 lutego 2015, 19:47
Wczoraj stwierdzono u mnie mononukleozę zakaźna. Ogólnie objawy jako takie występują u mnie od około tygodnia (najpierw pojawiły się malutkie węzły chłonne z tyłu na szyi) i stopniowo ich gama się poszerzała od właśnie powiększonych węzłów do okrutnego bólu gardła, ból jest tak silny że nawet ślinę jest mi ciężko przełknąć Oczytałam się już w internecie sporo informacji na temat tej choroby, również lekarz mnie uświadomił trochę w tym temacie. Jednak chciałabym zapytać czy jest ktoś wśród Was kto przeszedł tą okropną chorobę ? Chciałabym się dowiedzieć jak długo występują owe objawy grypopodobne, wiem że skutki choroby będę leczyć miesiącami jednak chciałabym wiedzieć kiedy zacznę normalnie oddychać i przestanę zażywać leki przeciwbólowe. Dopiero minęły 4 dni odkąd mam wszystkie typowe objawy mono a ja już mam dość
Będę wdzięczna za odpowiedź, jeśli ktoś byłby na tyle miły i mógł mi powiedzieć jak choroba wyglądała w jego przypadku, chociaż wiem że każdy organizm jest inny i przechodzi wszystko inaczej. Pozdrawiam
12 lutego 2015, 15:28
12 lutego 2015, 19:31
mi niby stwierdzono, ale sami nie wiedzieli co to,wiec wpisać cos musieli. Ogólnie wyladowalam w szpitalu na 3 tygodniie odwodniona, bo moja lekarka to zlekceważyła. Ale nie byłam na zakaźnym oddziale, wiec do teraz nie wiadomo co to było.
17 lutego 2015, 13:29
Witam dziękuję za odpowiedź :)
Ja już powoli wracam do żywych, zniknął ból gardła i nalot z migdałka, jest co prawda jeszcze powiększony ale już nie boli. Czuje powiększoną wątrobę ale da się z tym wytrzymać. Co do szpitala, moja pani doktor z przychodni chciała mnie skierować na oddział zakaźny, jednak po krótkim namyśle stwierdziłyśmy że "bezpieczniejsza" jedna będę w domu, a w szpitalu przy tak osłabionym organizmie mogę złapać coś jeszcze gorszego. Dlatego dowiedziała się co podają na oddziale zakaźnym swoim pacjentom z mononukleozą i dostałam te leki i ja. Brałam przez 5 dni antybiotyk Zinnat i Groprinosin do tego wiadome, leki przeciwbólowe. Wyczytałam też gdzieś na forum, że dziewczyna pędzlowała swoje migdałki gencjaną co jej pomogło szybciej wyzdrowieć. Potwierdzam tą informację, byłam tak zdesperowana z tego bólu że byłam w stanie znieść ten okropny smak i fakt że musiałam dotknąć swojego migdała, które wywoływały u mnie silne odruchy wymiotne, no ale cóż czego się nie robi aby poczuć się lepiej :) Teraz tak profilaktycznie biorę tabletki do ssania i przepłukuje gardło roztworem z wody i wody utlenionej aby do reszty dobić tego wirusa nieszczęsnego.
Choroba straszna i nie życzę jej nikomu, jeśli jednak komuś by się przytrafiła napisałam jak było w moim przypadku. Wiem po sobie ile szukałam informacji w międzyczasie zajadając się tabletkami przeciwbólowymi. Może komuś to pomoże. Pozdrawiam i radzę uważać na swoje zdrowie, póki się je ma :)
17 lutego 2015, 13:39
U mnie zaczęło się to od zwykłego przeziębienia, które przemieniło się po 1.5 tyg na anginę- następny tydzień czy ok 5 dni byłam leczona na anginę. Jednak okzało się, że to mononukleoza. Pojechałam do szpitala na ok tydzień tydzień i dwa dni. Później musiałam przejść jakąś rekonwalescencję w domu po szpitalu więc tak ok 3 tyg 3.5 tygodnia wszystko u mnie trwało. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie krócej :(
17 lutego 2015, 14:28
Ogólnie pierwsze objawy pojawiły się u mnie około 3 lutego ale fala kulminacyjna uderzyła bodajże 7 lub 8 lutego wtedy zaczęło wszystko boleć. Najpierw stwierdzenie że to po prostu czopy ropne, po dwóch dniach pojechałam na pogotowie i tam stwierdzono mononukleozę, od 11 lutego brałam antybiotyk przez 5 dni i przeszło, teraz jeszcze doleczam resztki choroby. Na razie nie myślę o czasie pozostałej rekonwalescencji, tego się dowiem po badaniach.
19 lutego 2015, 21:18
choroba bardzo długo pozostawia nawet po wyleczeniu odległe następstwa, jak osłabienie, spadek koncentracji, zdarzają się też przeróżne powikłania choroby w fazie ostrej jak pęknięcie śledziony, nie rozumiem czemu wypisali ci antybiotyk na chorobę wirusową... może miałaś jakąś ciężką postać, ale nadal nie wiem czemu zinat, skoro zalecana jest doksycyklina... polecam tantum verde w takim psiukaniu, bardzo dobrze znieczula migdałki, i łagodzi ból, zazwyczaj mononukleoza ustępuje około 2 tyg(gardło) reszta jak ból brzucha dłuzej
26 lutego 2015, 20:45
Ale mi właśnie te leki pomogły, też słyszałam że Zinat nie działa (chociaż w ulotce pisało o wirusach a mononukleoza należy do chorób wirusowych no ale nie mam pojęcia, jestem zielona w tych sprawach, nigdy nie chorowałam na coś tak poważnego) ale czopy ropne zniknęły w przeciągu tygodnia od rozpoczęcia leczenia antybiotykami (w zasadzie myślę że to ta gencjana pomogła, bo to po niej w przeciągu 3 dni, migdał się znacznie zmniejszył i znikła ropa ale antybiotyk też na pewno swoje zrobił) . Obecnie jestem już drugi tydzień odkąd skończyłam brać leki, jest w porządku, jutro jadę na badania więc się okaże w praniu. Odnośnie objawów jakie mam po chorobie to tak jak piszesz, jestem osłabiona, bardzo mnie męczy pokonanie dłuższego dystansu pieszo (niestety mam daleko do szkoły z przystanku) oprócz tego ciężko jest mi się skupić na nauce, co jest dla mnie dołujące gdyż za dwa miesiące mam maturę :( Oprócz tego mam bóle brzucha, takie jakby kolki no i czuję powiększoną śledzionę dlatego podejrzewam że usg również jest przed mną a jeśli moja pani doktor na to sama nie wpadnie poproszę ją o skierowanie. Także czuję się już dobrze w porównaniu do tego co było, jednak czuję też że nie jestem jeszcze zupełnie zdrowa.
Edytowany przez gruuubaska 26 lutego 2015, 20:47