Temat: Jak poradzic sobie z plotka :((

W skrocie:

Mam problem-osoby ktore mnie nie lubia I do ktorych sie odcielam swojego czasu zapoznaly sie (2 grupy osob)I boje sie ze przez plotke ktora do obu grup rozniosl moj byly(ze go zdradzilam)boje sie ze moga chcicec zniszczyc lub uprzykrzyc mi zycie :((Nie wiem jak sobie z tym poradzic..

Moze to dziwne ale jest mi ciezko na sercu teraz..Ogolnie staram sie nie przejmowac ale czaaem trzeba uslyszec co ktos inny ma do powiedzenia gdy patrzy z innej perspektywy..Wiec sprawa tyczy sie  tego ze mialam kiedys najlepsze przyjaciolki 2 ktore byly siostrami..Ale podczzas gdy sie przyjaznilysmy okazalo sie ze mnie obadywaly ogolnie zrobily sie jakies zazdrosne o mnie I wyszlo wiele niemilych I chorych sytuacji z ich strony..Wiele razy wybaczalam w koncu postanowilam zerwac calkowicie kontakt..Po ajkims czasie probowaly na nowo nawizac ale juz wiedzialam jakie sa I powiedzialam wprost ze nie chce z nimi nic wspolnego bo sa toxycznymi osobami ktore tylko obgaduja knuja itd..Nie mialysmy kontaktu od 1,5 roku..A teraz druga sprawa-mialam chlopaka(teraz juz moj byly)pod koniec zwiazku wyszlo ze przez caly zwiazek pisal z innymi dziewczynami umawial sie I prawdopodobne ze mnie zdradzil I ogolnie oklamywal tez zerwalam z nim I chcialam zerwac kontakt..On byl zly ze nie chcialam wrocic do niego I tym moim bylym przyjaciolkom I innym ludziom nagadal ze to ja go zdradzilam(a to nieprawda).I moj byly zaczal sie trzymac z jakimis nowymi towarzystwami jeszcze jak bylismy razem(z moimi bylymi przyjaciolkami juz nie mial kontaktu tak samo jak ja)ale nie chcial pod koniec zwiazku zebym poznala tych jego nowych znajomych..I mi powiedzial ze mnie nie lubia tamci(nie wiedzialam czemu??!przeciez nawet mnie nie znaja!!)okazalo sie ze wsrod nich byla jedna dziewczyna z ktora sie spotykal w tym samym czasie co ze mna I ze tamtym znajomym nagadal ze ja jestem taka zla I go zdradzilam itd Ta dziewczyna ponoc nienawidzila mnie dlatego ze byla o mnie zazdrosna bardzo ale nigdy nie dowiedzialam sie dlaczego tak naprawde mnie nie lubili(tylko sie domyslalam).Ogolnie przez jakis czas trudno mi bylo poradzic sobie ze swiadomoscia ze ludzie ktorzy mnie nawet nie znaja raz mnie widzieli na oczy mnie nie lubia a nic im nie zrobilam..Moje ex przyjaciolki olalam calkiem I zapomnialam juz o nich..Zylam szzcesliwie swoim zyciem unikajac ich..Tak samo z bylym wiadomo ze po tym wsszystkim nie mam do niego dobrych uczuc lecz nie chce z nim miec nic wspolnego.Ale ta dziewczyne (ktora mnie tak nie lubi z ktora krecil)spotykam czesto na miescie(to male miasto w Irlandi a polakow duzo I wielu sie zna nawzjaem plotki szybko kraza)I czuje sie niezrecznie a przeciez ja jej nic nie zrobilam wiec czemu powinnam sie bac jej idac przez miasto ??:(( Zawsze jak ja spotykam mam zepsuty humor!!To chore!!A mijam ja z 2 razy w tygodniu..Ja do niej bylam przyjazna jak raz ja poznalam ale ona mnie ponoc nienawidzi ale nie wiem czemu(zazsrosc o bylego??) I ogolnie ona pracuje z moimi nowymi znajomymi ktorzy mnie lubia I do nich tez doszly od niej te plotki ze ja zdradzilam bylego a teraz juz sama nie wiem kto co o mnie mysli w tym malutkim miasteczku I co o mnie wie :(( Boje sie juz kazdego nowo poznanego polaka ze cos o mnie wie :(( To chore :(( Ogolnie ciezko mi na sercu bardzo..Nie chce sie stad wyprowadzac zaczyna mi sie zycie ukladac dostalam nowa dobra prace w koncu uwolnilam sie od bylego I od toxycznych ludzi z mojego zycia zaczynam byc szczesliwa ale to mnie meczy..Bo teraz okazalo sie ze moje byle przyjaciolki ktore mnie nie lubia teraz (ja ich tez ale ja mam powody) zapoznaly sie z tym towarzystwem calym ktore mnie nie lubi :(( ( a tu polaczkowo takie male kazdy kazdego zna)I boje sie teraz :(( ze plotki rozpuszczone przez bylego zniszcza mi zycie..Boje sie ze oni zaczna wszyscy spiskowac przeciwko mnie rozpowiedza jeszcze gorsze ploty o mnie I do moich nowych innych znajomych tez I mnie zniszcza :(( a nie chce stad wyjezdzac zaczyna mi sie ukladac.. :/  To byla moja swiadoma decyzja zeby odciac sie od bylych przyjaciolek bo byly toxyczne one chcialy spowrtoem nawiazac kontakt ale ja nie chcialam boje sie ze teraz moga sie za to mscic..:/ A tamci ludzie z ktorymi sie skumplowaly nie sa mi potrzebni do szczescia ale boje sie ze beda mnie chcieli zniszczyc z zazdrosci uprzykrzyc mi zycie gdy nie maja wlasnego..Ja chcialabym ich po prostu olac I nie przejmowac sie kto z kims sie kumpluje..Ale jak to zrobic I jak sie nie bac ??Czy sa w stanie wyrzadzic mi krzywde??Ja pragne zyc swoim zyciem I byc szczesliwa ale jest ten starch..Byly z zemsty ze nie chcialam do niego wrocic chcial mnie zniszczyc..Jak sie nastawic co do tego??Ciezko mi :/ :((

Olać sprawę, nie komentować, nie tłumaczyć się, zachowywać tak, jakby się nic nie stało. Miałam podobną sytuację, mój były naopowiadał pewnej grupie ludzi (dla mnie w zasadzie obojętnych) głupot na temat naszego rozstania. Niewiele mnie to obeszło, ot, tyle że to jemu powiedziałam kilka ''ciepłych'' słów. 

Pasek wagi

jak bardzo pasjonującą osobą z jak bardzo bujnym życiem trzeba być by każdy spotkany w mieście człowiek miał o nas coś do powiedzenia:D nie tłumacz się nikomu, jak zapytają nowi znajomi to im powiedz "ja i on wiemy jaka była prawda, nie jest do końca tak jak wam powiedziano ale chcę o nim zapomnieć i więcej nic  mi o nim nie przypominajcie". i tyle. 

Blagam powiedz, ze wyjechalas jako 5latka z rodzicami i nigdy nie mialas lekcji polskiego, bo tego sie nie da czytac...

Jednak przeczytalam i wiesz co? Zupelnie nie rozumiem czym Ty sie dziewczyno przejmujesz? Masz fajna prace, znajomych, ktorzy jak sama piszesz Cie lubia wiec nie szukaj sobie na sile problemow.

Znajomym chyba mozesz powiedziec jaka (mniej wiecej) byla sprawa z Twoim bylym. Jesli Cie lubia to serio malo ich obejdzie co Twoj byly wygaduje. Ja w kazym razie jak poznaje ludzi to dopoki nie zrobia mi nic zlego nic do nich nie mam - nie jest istotne "co sie o nich mowi na miescie"

olej. moja teściowa rozpuściła plotkę, że się puszczam, zdradzam męża, okradam go itp, a że mieszkam w małej mieścinie wszystko się rozniosło, ale wiesz co było najlepsze? to, że nie dementowałam tych plotek, udawałam, że nic o tych plotkach nie wiem i.. ludzie zaczęli plotkować na moją teściową, że to ona okradła mojego męża, że go wykorzystywała itp. plotka zaczęła żyć swoim życiem, a że ja się w to nie włączyłam, mnie ominęła :) 

Mnie się wydaje, że nic z tym nie zrobisz. W końcu im się znudzi to plotkowanie i tyle.

Sama mam problem z byłą przyjaciółką, która rozpowiada o mnie totalne głupstwa nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, ale jak dla mnie ta osoba ma lekkie problemy emocjonalne i stąd też się to bierze. Też jest mi z tym trudno, ale cóż. Albo jej się znudzi, albo w końcu mnie wkurzy i powiem jej wprost, że ja zaraz zacznę bawić się jej własną bronią i też powiem ludziom o paru sytuacjach. Z drugiej strony nie chciałabym być taka, jak ona i bawić się w takie infantylne zabawy...

Ps. Twoi dobrzy znajomi, jeśli naprawdę nimi są, to nie uwierzą w czyjeś plotki. I zapytają w razie czego Ciebie o zdanie. ;-)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.