Temat: Depresja a jedzenie...

Mam depresję już ponad dobry rok. Ale nie mam zamiaru, tu pisać dlaczego. Zauważyłam na sobie, że żeby ją zwalczyć, poczuć się lepiej, po prostu rzucam się na jedzenie, a głównie na słodycze; ciasta, czekolady, cukierki etc. Jak wiem, że w domu jest coś słodkiego to jem to bez opamiętania bo to przynosi ulgę, w końcu czekolada poprawia nastrój... Ja już tak dłużej nie mogę, nikt z rodziny nie wie o tym, nie umiem o tym mówić, duszę się w sobie, nienawidzę siebie, każda porażka w odchudzaniu pogrąża mnie jeszcze bardziej... Mam dopiero 15 lat, chcę się cieszyć życiem, najlepszy okres przede mną w życiu a ja go "prześpie"... Czy któraś z was też to ma? Jak wyglądają terapie u psychiatry? Jak zwalczyć "napady"? Proszę o pomoc...
Ja mam 17 lat i choruję na depresję od 1,5 roku. Też często jem, żeby poczuć się lepiej, ale na dłuższą metę to za dużo nie daje. Idź do psychiatry. Ja chodziłam i jestem na tabletkach antydepresyjnych, to bardzo pomaga. Jak chcesz pogadać to pisz do mnie :)
tak, też czasami tak miałam, leżałam i leżałam, objadałam się, ale przyszła taka chwila, że powiedziałam STOP! Zwalczysz depresję wtedy, kiedy zobaczysz, że jesteś piękna, żeby nią być, musisz schudnąć. Jeśli nie masz silnej woli, idź do lekarza, może nie jest tak źle? i wybierz się do dietetyka. Czekolada poprawia nastrój ale na chwilę, potem masz cholerne wyrzuty sumienia. Nie o to chodzi. Mam dla ciebie radę. Chcesz sięgnąć po coś słodkiego, ok, sięgnij ale zaraz po tym idź z tym przed lustro, stan, wyciągnij np batonik przed siebie, spójrz na siebie i zapytaj, czy ten batonik jest tego wart? tylko będę grubsza! i odłóż to, a w zamian zjedz np warzywko lub owoc!
Myślę, że koniecznie powinnaś zgłosić się do psychologa. Nie musisz odrazu iść do psychiatry - jeśli będzie taka potrzeba to psycholog Cię tam skieruje :).
Na takich terapiach nie będziecie rozmawiali o jedzeniu, ale o Twoich emocjach i uczuciach.
Jak najbardziej polecam.

miałam dokładnie to samo! ,,uczucie marnowanego czasu" . Depresja młodzieńcza. Ja się przemęczyłam trochę.. a nawet długo. Potem zaczęłam się wiosna i było spoko do jesieni. Zimno, ciemno, mokro, nieprzyjemnie. I.. znowu dół. Pokierowałam się podpowiedzią przyjaciółki i kupiłam Deprim. Bez recepty, około 17 złoty za 30 tabletek. Jadłam to przez .. 2 tygodnie mniej więcej i pomogło mi to. Myślałam bardziej pozytywnie. Polecam ;)
Dla mnie leki mogą pomóc, ok ale na krótko. Jeśli samemu się nie weźmie za siebie i swoje życie, żadne leki tego nie zrobią a lekarz jedynie może nakierować na dobrą drogę. 
Ja polecam Ci psychologa.
Jestem w podobnej sytuacji, tyle że jestem w trakcie leczenia.
To nic strasznego, ale musisz się przełamać. J długo dojrzewałam do tej decyzji. Jak dosięgnęłam dna, to powiedziałam sobie stop. Albo się zabiję, albo będę się leczyć. No i wybrałam to drugie, chociaż nie było łatwo.
To na co chorujemy, to bulimia nerwowa. Pochłaniamy ogromne ilości jedzenia, bo to przynosi ulgę, jednak nie wymiotujemy - jak to często bywa u niektórych.
Ja także mam 15 lat.
I cieszę się, że jakoś daję radę :)
Pasek wagi
Mam 19 lat i choruję na depresję i bulimię. Przejdź się do psychologa, zapisz na psychoterapię. A potem do psychiatry,. niech Ci przepisze tabletki. Już teraz zacznij łykać magnez z witaminą B6 2x dziennie.
Kochana walcz o siebie, bo depresja to okropna bestia, niszczy wszystko co masz najlepszego i  zabiera ci wszystko co możesz mięć, co masz. idz do lekarza , nie bagatelizuj tego. a im szybciej tam pójdziesz tym szybciej się twój koszmar skończy.
Zapisz się jak najszybciej do psychologa. Psycholog nie gryzie i na pewno będzie próbować Ci pomóc oraz Ty poczujesz się lepiej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.