- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 grudnia 2010, 13:01
Witajcie!
Od dłuższego czasu mam problem z sennością. Owszem mam dość niskie ciśnienie ale nie jakos drastycznie niskie a rano zawsze wypijam kawę z mlekiem , która troche mnie pobudza. Spię minimum 7-8 h na dobę. Mam pracę wymagającą aktywności fizycznej więc jestem w ciagłym ruchu. I teraz zaczyna się problem.. rano wybudzam się bardzo długo, w zasadzie zaczynam funkcjonować normalnie kolo godziny 11 dopiero ale koło 14-15.00 dopada mnie kryzys. Jestem tak śpiąca,że nie mogę w ogóle zorganizować się w pracy, język mi się plącze, nie moge zebrać myśli. I taka ospała chodzę wiecznie:/ Wkurza mnie to już bo chciałabym funkcjonować normalnie,cieszyć się zyciem. Dodam,że nie ma szans na drzemkę w ciągu dnia. Zresztą nawet jak próbowałam to i tak nie zasypiam paradoksalnie. Potrzebuję tylko zamknięcia oczu i wyciszenia się. Generalnie śpiąca nie jestem tylko tak potwornie "zamulona". Wspomagam się red bullem i kawą ale to daje tylko efekt emocjonalnego pubudzenia i nic wiecej;/
Czy znacie jakieś sposoby na walkę z tym? Może mi czegos brakuje? Badania mam w porządku:/
A.
26 grudnia 2010, 13:33
26 grudnia 2010, 14:50
26 grudnia 2010, 15:57
Jesli wyniki są w normie(nie ma np zadnej anemii etc) to moze jest to zwizane z przesileniem?Albo zwykym zimowym takim zmauleniem?w naszym klimacie wiele osób tak ma.Magnez i jakaś multiwitamina np musujaca, powinny pomóc.Pozdeawiam.
26 grudnia 2010, 17:17
No własnie nie, nie jestem na diecie jeszcze, zaczynam dopiero od stycznia. I problem w tym,że to nie jest chwilowe tylko permanentny stan:/ Wyniki w normie. Połykam magnez zobaczymy czy coś się zmieni. Ktoś mi powiedział jeszcze,że może być to także spowodowane brakiem witaminy B. Ja juz zaczęłam siebie podejrzewać o narkolepsje. W autobusie potrafię przysnąć nawet na stojąco. Koszmarnie się z tym zyje;/
Mieszkam w Szkocji. Tutejszy buro punury klimat nie działa na mnie dobrze:) Może powinnambyła wyemigrować raczej do Hiszpanii:)))
28 grudnia 2010, 21:33