- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 sierpnia 2014, 12:10
mam ostatnio problem, jestem na zakręcie i nie wiem co robic otóż mężczyzna mój który bardzo mnie kocha i świata poza mną nie widzi miał przed tygodniem 2 tyg wolnego. Dlugo go prosilam zeby zaplanowac jakis wyjazd gdzies i zawsze slyszalam ze tak, pojedziemy gdzies ale kiedy i gdzie to nie wiadomo, te jego wolne 2 tygodnie spędził ze znajomymi na ławeczce (z%) na siłowni i przed komputerem. Nawet obiadów nie gotował, prania nie składal bo trzeba było iśc bo kolega zadzwonil (nierób śmierdzący). Po wielu mękach udało sie wyjechac na uwaga 2 DNI!!! WRÓCILIŚMY poszarpani!!! wieczorem mówie do niego "moze upieczemy ciasto?" tAK super to ide po produkty i nie było go dobrą godzinę po czym wrócił bez zakupów (ja z nim nie mogłam iśc bo go STRESUJE!!!) zrobiłam awanture a jak sie okazalo siedzial 30m od mieszkania z kolegami!!! na kolegów ma czas a na mnie nie. i tak 2 tyg spędzil!!! koledzy, telefony piwo, powroty o 1.00 po 3.00w nocy. Z kolegami wyjśc tak ale jak ja prosze oD 3 LAT o wyjscie potańczyc to juz nie! Poweidzoiałam mu że zrywam zaręczyny pod koniec sierpnia sie wyprowadzam a on niech się z kolegami żeni. teraz juz pracuje i wraca normalnie, nie wychodzi ale z nim od tyg nie rozmawiam. Boli mnie to że jak miał wolne to wolał kolegów a teraz jak pracuje to juz jestem ja bo obrzale, ugotuje itp. Teraz dzwoni i pyta czy z nim nad wode pojade i czy z nim będę czy go jednak zostawiaam. Co mam robic???? HELP!
naciska na slub i dziecko a ja mam coraz wiecej wątpliwości bo juz tyle numerów wyciął że możnaby ksiązkę napisac, wilu rzeczy musiałam go uczyc, rzeczy które powinien z domu wynieśc (nie miał tam super wzorów). Mam coraz częscij wszystkiego dośc! Ale nie wiem czy go kocham czy to juz tylko przyzwyczajenie??? Wiem że bardzo bym cierpiała gdybyśmy się rozstali i myślałabym co robi, gdzie jest, ale mam serdecznie dośc jego "akcji"
dodam że rozmów przez te 3,5 roku było bez liku.
15 sierpnia 2014, 12:25
"nie wiem czy go kocham" = nie kochasz go. jak się rozstaniecie to będzie ci przykro, jak to po rozstaniu. j
15 sierpnia 2014, 12:28
oj zastanów się dobrze.. masz szczęście, że to przed ślubem wyszło. ja bym się z nim nie wiązała. przecież tak będzie wyglądać twoje całe życie albo i gorzej.
15 sierpnia 2014, 12:32
to bardzo dziwne zachowanie, bo gdybyś nie napisała o tym co się działo podczas urlopu, to wyglądałby na ideała, skoro świata poza tobą nie widzi, ale skoro wybrał kolegów... może potrzeba wam przerwy? skoro nie rozmawiasz już z nim tydzień, to wytrzymaj jeszcze troche. Jak zacznie o ciebie zabiegać to może znowu poczujesz to coś, a jak odpuści po tygodniu, to nie był ciebie wart.
15 sierpnia 2014, 12:33
a ile on ma lat?
15 sierpnia 2014, 12:34
28
mówi że jest głupi, preprasza, mówi że się zmieni i jest poprawa na chwilę a potem znowu mu coś "odjebuje" i koło sie zamyka. Ja juz nie wierzę że on się zmieni ale wiem że bedę cierpiec jak sie rozstaniemy i będę myslec gdzie jest i co robi,a z drugiej str czy warto sie tak szarpac całe życie? póki nie ma dziecka jestem wygrana a potem co?
15 sierpnia 2014, 12:36
Jesli go zostawisz, to na pewno bedzie ci przykro - zazwyczaj tak jest jak sie zwiazek konczy - przez kilka miesiecy. Lepsze to, niz przez cale zycie :-/
Jesli masz tego typu watpliwosci (bardzo uzasadnione na podstawie tego co piszesz), to na pewno ewentualny slub odlozcie na pozniej.
Edytowany przez mysz57 15 sierpnia 2014, 12:38
15 sierpnia 2014, 12:40
28mówi że jest głupi, preprasza, mówi że się zmieni i jest poprawa na chwilę a potem znowu mu coś "odjebuje" i koło sie zamyka.
nie zmieni się. nie wierz nigdy w to co facet mówi, patrz tylko na to, co robi. jak będziesz się stosowała do tej zasady to nie wyjdziesz na tym nigdy źle.
15 sierpnia 2014, 12:42
a były plany... miał byc slub, budowa domu, kupno mieszkania, razem kupione auto... co teraz?
15 sierpnia 2014, 12:49
jutro mam zamiar sama wyjśc na dyskoteke (koleżanek nie mam bo z nich zrezygnowałam dla NAS)a on niech sobie siedzi. A ja za tydzień mam 26 urodziny.
Nie można było zaplanowac kilku dni wyjazdu??? czy to az tak boli??? Ale koledzy dzwonili po 10 razy na dzień i trzeba było wrócic...