14 grudnia 2010, 12:27
Moja przyjaciółka jakieś 2 lata temu zaczęła się odchudzać, liczyła na to że w końcu przestanie mieć fałdę pod biustem i znajdzie sobie partnera. Na początku nieźle jej szło, ćwiczyła i się ograniczała a efekt był zadowalający lecz to było za mało, przestała ćwiczyć a jeść minimalne ilości kalorii i tylko do południa. Jej waga spadała , spadała aż spadła do 44 kg przy 165 cm . Próbowałam z nią rozmawiać ale jest wtedy agresywna ( zresztą od kiedy się odchudza bywa strasznie wybuchowa i agresywna) Są dni kiedy sama wie że ma problem a innym razem mówi że jest gruba a jeszcze innym że ją kręci że wszyscy mówią że schudła a dziewczyny patrzą z zazdrością. Nie rozumiem jej w ogóle, muszę przyznać że od kiedy jest chuda braknie nam tematów, wszystko się kręci w okół niej że nie ma faceta itp. Rozmawiałam na jej temat ze znajomą psycholożką która podała mi namiary na ośrodek psychologiczny ale jak sama stwierdziła że bez psychiatry się nie obędzie. Nie mam pojęcia jak ją namówić czy prosić , czy zastraszyć zakończeniem przyjaźni . Chce żeby wróciła tamta dziewczyna która znam od wielu lat ale nie wiem jak jej pomóc
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
14 grudnia 2010, 13:23
Niestety sama musi chcieć, bo inaczej wszelkie prośby i groźby nie pomogą. Usiądź z nią porozmawiaj spokojnie i bez żadnego pouczania czy namawiania. Bądź szczera i powiedź jej co czujesz i że się o nią boisz. Jaka byłam przed całym tym odchudzaniem i że Ci jej brakuje. Ja bym tak zrobiła. Może w samotności to przemyśli i da sobie pomóc, a jeśli nie pomoże, to już niestety takiej osoby do niczego się nie zmusi. Tak samo jest z narkomanami, alkoholikami i wszystkimi ludźmi którzy cierpią na uzależnienia, w tym i anorektyczki.
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
14 grudnia 2010, 14:58
badgirl, skad ja to znam. niestety osoba mi bliska niezbyt sie sluchala, to tak jak my jestesmy na diecie i chcemy zeby bylo jeszcze lepiej. probowalam costam jej mowic, ale ona sama wiedziala ze ma problem i dobrze jej z tym bylo. Bo cos kontrolowala przynajmniej w swoim zyciu. Na szczescie sie opamietala. Zaczela jesc duzo jogurtow owocowych,a ze to slodkie to przytyla.
