Temat: Nie potrafię o nim zapomnieć

Dziewczyny muszę się wygadać, ponieważ jest mi strasznie ciężko i chce mi się płakać. Każde rozstanie z facetem przeżywam jakby to był koniec świata. Nie wiem co zrobić, żeby to zmienić, żeby brać facetów bardziej na dystans, żeby nie być tak bardzo emocjonalnym człowiekiem. Wszyscy bliscy mówią mi, że za bardzo jestem emocjonalna, ale ja już tak mam.

Nie potrafię zapomniec o facecie. Nie byłam z nim, ale spotykaliśmy sie 8 miesięcy, byliśmy naprawdę blisko. Wiem to dziwne pomyślicie, bo tylko spotykaliśmy się, ale on był dla mnie bliski. Dzięki niemu zapomniałam o poprzednim chłopaku z którym byłam 3 lata.To on mnie wyprowadził na prostą,a teraz jego nie ma. Urwał ze mna kontakt. Nie potrafię się z tym pogodzić, nawet teraz mam łzy w oczach. Brakuje mi go, chciałabym się do niego przytulić, porozmawiać, cokolwiek. Mam ochotę do niego napisać "co u niego", ale coś mnie hamuje, boję się, ze będę później żałować, że jednak napisałam, nie chcę żeby miał satysfakcje z tego, że on nadal jest w mojej głowie, ale nie wiem czy dam radę się powstrzymać. Czuję się fatalnie. Możecie mnie teraz wyzwać od kur...ale doszło też do kontaktu fizycznego między nami. Był moim 3 facetem w łóżku, nigdy wcześniej nie spałam z kolegą, ale przy nim nie mogłam się powstrzymać. Może to też ma wpływ na to, że nie mogę o nim zapomnieć, bo jednak był dla mnie osobą zaufaną. Nie chcę komentarzy, że był ze mną dla jednego, bo nie przespałam się z nim po miesiącu, tylko po pół roku.

Musiałam  się wygadać, bo sobie z tym nie radzę. Nie wiem jak o nim zapomniec.

ecoramon2992 napisał(a):

Moim zdaniem mężczyznom często chodzi tylko o seks mi się wydaje, że oni potrafią oddzielić uczucia od popędu seksualnego, a my kobiety niestety nie , to przykre, ale oni nie chca się angażować, czasami można czekać w nadziei, że coś się zmieni , ale można się nie doczekać:(

No właśnie. Bo np. ja potrzebowałam takiej bliskości tzn. przytulenia,  bezpieczeństwa, dotyku i to wszystko. A faceci chyba myślą od razu, że dziewczynie chodzi o seks.

Jestem w podobnej sytuacji z tym że u mnie trwało to pół roku, nie było zbliżenia ale wiadomo że nie spotykaliśmy się żeby pograć w szachy.. od kilku dni chodzę załamana, skonczyło się w ten weekend. Nie mam pojęcia co teraz, chyba nigdy tak nie miałam, takiego poczucia że wszystko nagle się zawaliło, że straciłam kogoś cholernie dla mnie ważnego...Też chce mi się ryczeć, też korci żeby napisać, ale nie mogę. To by było chyba jeszcze większe upokorzenie :( 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.