7 grudnia 2010, 21:21
Nie wiem czy ja sobie sama przypadkiem nie wymyślam chorób.... zaczne od poczatku,
Jakiś rok temu zaczełam barać tabletki antykoncepcyjne. Po 2 opakowaniach okazało sie że nie moge ich brac bo mam problemy z wątroba. Pani ginekolog po wynikach mojej wątróbki nastawiałą mnie na najgorsze miedzy wierszami zasugerowała że moge miec nawe AIDS. po kilku dniach załamania wziełam sie w garść i poszłam do bardziej odpowiedniego lekaża, który zajmuje sie leczeniem takich własnie rzeczy( nie pamietam jak sie na nich mówi). Robiłą mi przez ponad poł roku badania na AIDS różne rodzaje gryp wątrobowych i jakies takie inne i nic nie wykazało. W końcu ją olałam. Poprostu stwierdziłam ze to zwykły tzw. konował. Około dwóch miesięcy temu miałam zapalenie gardła krtani i chodziłam po wyleczeniu tego do mojej pani doktór z miesiąc bo miałam kaszel który męczył mnie tylko w nocy wieczorem i rano. Chodziłam myśląc tylko o spani bo w nocy nie mogłam więc ogolnie bardzo rzadko kiedy byłam w szkole. Obecnie zastanawiam sie czy nie mam jakiegos problemu z mózgiem. Nie pamiętam o czym gadałam z chłopakiem przed chwila i coraz cześciej zbada mi sie nie pamietać co np wczoraj robiłam nie wiem gdzie cos położyłam, wypadaja mi różne rzeczy z rak głupio przyznać i mam nadzieje że mnie nie wysmiejecie ale kilka razy walnełam w futrynę przechodzac przez drzwi...ale wstyd... w dodatku nie moge sie skoncentroiwac nie mam na nic siły nie pamietam kiedy sie ostatnio szczerze z czegoś smiałam cieszyłam. Czesto serce mi mocno wali i sie czegoś boje stresuje sie czym i nmie wiem czym mam takie uczucie dziwne. Czasami sie tez jąkam...:( dlatego zaczynam myślec że sama chyba sobie wymyslam choroby bo przeciez juz od roku cały czas cos mi jest az głupio mi już chodzić do lekarzy... Teraz jak sie wygadałam trochce mi ulżyło... och tylko nie piszcie że jestem głupia bo już sama sie tego domyślam:(
- Dołączył: 2007-05-26
- Miasto: Mój Domek
- Liczba postów: 310
7 grudnia 2010, 21:34
jejku wydaje mi sie ze o tym cos czytalam... czy to nie są objawy jak borelioza??? sprawdz to...
7 grudnia 2010, 21:35
Kołatanie serca przy stresie, to naturalna reakcja. Nie każdy tak ma, ale to nic nienormalnego. Jednym się pocą ręce, innym kręci się w głowie, a jeszcze innym kołacze serce lub ściska w mostku.
Żeby wykluczyć problemy z sercem zrób sobie EKG - będziesz spokojniejsza.
Co do stresów i jąkania - jeżeli jesteś znerwicowana, to kup sobie melisę w formie herbaty i popijaj w stanach napięcia. Koniecznie się wysypiaj (żadne zarywanie nocy) i w miarę możliwości wyrób w sobie dystans, który pozwoli Ci się mniej stresować.
Czy jesteś hipochondryczką? Trudno ocenić. Ja też miewam takie okresy, kiedy to "wmawiam" sobie jakieś choroby i bardzo przejmuję się zdrowiem. Myślę, że wiele osób tak ma. Jeżeli Cię to uspokaja, to pójdź do lekarza i niech Tobie nie będzie głupio, bo lepiej być zapobiegliwym w tych kwestiach.
Możesz też zrobić morfologię - to a propos tego wiecznego zmęczenia.
Z jednej strony możesz w ten sposób się bardziej nakręcać, ale ja uważam, że lepiej się nakręcić i mieć czyste sumienie, że się zrobiło wszystkie badania, niż cały czas się stresować i gdybać.
Zdrówka życzę!
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 422
7 grudnia 2010, 21:43
Na początek proponuję psychologa. Nawet nie wiesz jakie kosmiczne objawy fizyczne potrafi wywoływać nerwica.
A poza tym, jeśli uważasz, że coś Ci jest - idź do lekarza. Co Cię obchodzi jego opinia, on ma Cię zbadać, niezależnie od tego czy Cię polubił, czy nie. Bądź stanowcza i nie daj się zbyć!
7 grudnia 2010, 21:46
> Na początek proponuję psychologa. Nawet nie wiesz
> jakie kosmiczne objawy fizyczne potrafi wywoływać
> nerwica.A poza tym, jeśli uważasz, że coś Ci jest
> - idź do lekarza. Co Cię obchodzi jego opinia, on
> ma Cię zbadać, niezależnie od tego czy Cię
> polubił, czy nie. Bądź stanowcza i nie daj się
> zbyć!
100% poparcia.
Nerwica, a co gorsza nerwica lękowa może totalnie wywrócić człowieka do góry nogami.
7 grudnia 2010, 21:56
> Kołatanie serca przy stresie, to naturalna
> reakcja. Nie każdy tak ma, ale to nic
> nienormalnego. Jednym się pocą ręce, innym kręci
> się w głowie, a jeszcze innym kołacze serce lub
> ściska w mostku.
Tak, wiem że tak sie dzieje gdy jest sie w stresie i nie każdy tak samo zachowuje sie w stresie ale u mnie to chodzi o to że ja nie mam sie czym tak własciwie martwic a melisa pije juz jak zwykły napój cały czas jak tylko zachce mi sie czegos pić to ide i ją sobie robie...
7 grudnia 2010, 21:57
Dzięki wam bardzo:) myślalam że skrytyukjecie mnie... miłe zaskoczenie że tak nie jest:)
7 grudnia 2010, 21:58
Zrób EKG. Myślę jednak, że to jest na podłoży nerwicowym. Z nerwicą jest tak, że nie musisz się wcale niczym konkretnym denerwować, a mimo to nie panujesz nad ciałem i zaczynasz wtedy panikować. Ja przez to przeszłam. U mnie reakcją były duszności i pocenie się rąk.
- Dołączył: 2010-06-06
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 1316
7 grudnia 2010, 22:07
Rozumiem Cię w stu procentach! kiedyś bardzo często bolała mnie no praktycznie każdy dzień głowa,nie dawało mi to spokoju i wybrałam się do neurologa,babka mnie skierowała na tomografię. Kiedy przyszłam z wynikami do niej,powiedziała bardzo spokojnie " ma pani tętniaka,będą dalsze badania" jak wyszłam to się rozbeczałam,cały świat legł w gruzach... moja mama bardzo się zmartwiła i poszliśmy na prywatne badania,bardziej szczegółowe. Co się okazało to nie był tętniak. Od tamtej pory kiedy tylko coś mnie zaboli wyobrażam sobie co to może być za choroba,na dzień dzisiejszy mam wymyślonych chyba z 10 chorób które mogę mieć...;p niby to się wydaje śmieszne i przesadzone dla niektórych,ale tak jest zwłaszcza po przejściach... i tak jak ty miewam dość często kołatania serca...ale to wszystko z okropnego stresu.