Temat: Jak jej pomóc?


Mam pewien problem...

Dziewczyna mojego szwagra, fajna i miła nastolatka, ma mamę, która przechodzi raka. Dziś wyznała mi, że mamie dano kilka tygodni życia. Nie chcę wnikać szczegółowo w jej życie, po prostu mam problem - JAK JEJ POMÓC? Co jej powiedzieć, by było jej "łatwiej" przezwyciężyć chorobę matki?
Dziś przeprowadziłyśmy szczerą rozmowę, powiedziałam jej, że przy mnie nie musi się wstydzić łez (ona strasznie ukrywa emocje),że ma prawo do płaczu i doła, że jak chce, to niech mówi co jej leży na sercu, chciałam aby miała kogoś, z kim może gadać normalnie o śmierci, życiu "po" stracie bliskiej osoby etc.

Wiem, że nie uchronię jej od totalnego załamania, ale czy wiecie, jak mogę jej pomóc w tak ciężkich chwilach?



moja mama tez ma raka. bylo mi ciezko strasznie jak tata powiedzial ze lekarze nie daja jej duzo czasu. ja wtedy chcialam byc sama. trudno mi bylo o tym z kims rozmawiac bo wciaz plakac mi sie chcialo. mialam znajomych internetowych. to im pisalam w sms co czulam. bylo mi lezej wtedy. nie znam jej. ale uwazam ze wystarczy ze bedziesz przy niej. ze ja przytulisz. slowa nie sa wtedy wazne.
ps. moja mama walczyla z choroba i wciaz walczy ale lekarze wtedy sie pomylili. zyje . od tego czasu minelo 4 lata.choroba pokazuje swe oblicze co 2 lata . ale narazie jest ok.
Pasek wagi
Myślę, że to, co zrobiłas jest odpowiednie.Niestety z autopsji wiem, co znaczy taka straszna choroba bliskiej osoby. Najgorsza jest nasza bezsilność, nic nie możemy zrobić. Dlatego trzeb mieć kogoś, kto wysłuch, z kim możemy pomilczeć. Spytaj się tej dziewczyny, czy nie potrzebuje pomocy w sprawach życia codziennego typu zakupy, płatności, a nawet czy ma czas,żeby coś zjeść.W stresie zapominamy o tym,że musimy jeść, spać.I jak tyle będziesz robić, to jest bardzo dużo.Trzeba wiedzieć,że nie jest się smym i że jak przyjdzie najgorsze też będzie ktoś obok.Delikatnie szwagrowi zwróć uwage,żeby zaopiekował sie swoją dziewczyną,żeby po prostu był przy niej.  
Ona jest bardzo zorganizowana, jeśli chodzi o codzienne obowiązki - myślę, że w ten sposób próbuje zapomnieć o tym co najgorsze. No i sama mi mówiła, że ona tak nie potrafi milczeć, uciec od wszystkich, ona ma ochotę wyżygać wszystko, co jej nie pasuje, dlatego słucham, radzę, czasem i śmieję się z nią z błahych spraw..... Gonię ją do jedzenia, bo się miga, waży 50kg szczypiorek a nie chce jeść i mówi że gruba jest. Hehe.
Ja przezyłam smierć babci widziałam jak umierała na raka i nie chciałam byc wtedy sama;(była przy mnie mama,to ona mi pomogła i psycholog...zalamałam się i nie widziałam sensu by dalej żyć.
Nie wiem co bym zrobiła jak by to była moja mama;(Najwazniejsze chyba zebyś była przy niej,przytuliła i w razie cos zeby mogła sie wygadać.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.