Temat: Przychodnie

Zastanawiam się nad paroma kwestiami dotyczącymi przychodni na NFZ.

A mianowicie:

-Do ilu przychodni na NFZ można należeć w swoim mieście, chodzi mi o lekarza ogólnego, pierwszego kontaktu? Słyszałam, że można mieć tylko jednego lekarza pierwszego kontaktu a moja kolezanka chodzi do 2 przychodni, do lek ogolnego. Zdziwiło mnie to, więc może chyba można?

-A jak sprawa wygląda na studiach w innym mieście? Leczę się przewlekle i obecnie lekarz ogólny wypisuje mi miedzy innymi leki na serce. Zastanawiam się co będzie jak wyjadę do innego miasta na studia. Słyszałam coś o lek studenckim

I takie trzecie pytanko które nasunęło mi się na myśl. A mianowicie czy ktoś z Was miał indywidualny tok nauczania na studiach z powodów osobistych, zdrowotnych? Słyszałam, że coś takiego jest ale zupełnie nie wiem na jakiej zasadzie się to odbywa. Pozdrawiam!

ja tam w mojej przychodni chodze do lekarza ogólnego do takiego akurat jest mała kolejka/mało ludzi ,  nie mam swojego przypisanego lekarza   ( chyba)

Rozumiem, jednak nie chodzi mi o konkretnego lekarza tylko o przychodnię, gdzie przyjmują lekarze ogólni :)
Można mieć jednego lekarza rodzinnego (jedna aktualnie ważna deklaracja).
Koleżanka kręci, albo to się dzieje poza kontrolą NFZ.

Jeśli idziesz na studia, to lepiej zmieniać dwa razy w roku deklaracje (bezpłatnie) i masz zawsze lekarza. Jednego w mieście gdzie studiujesz na rok akademicki, drugiego w mieście rodzinnym na wakacje.

Co do indywidualnego toku - każda uczelnia ma swoje warunki. Względy osobiste i zdrowotne muszą być wyjątkowo dobrze udokumentowane.

Widocznie w przypadku kumpeli to się dzieje poza kontrolą NFZ, bo ona nie kręci w tym wypadku;) Ma kartę w jednej przychodni a do drugiej (do lek ogólnego)po prostu się zarejestrowała i ją przyjął. Dziwne to, no ale tak było.

Kurcze, u mnie jest bardziej skomplikowana sytuacja gdyż chodze do lekarza rodzinnego co jakiś czas (zwykle co kilka miesiecy), głównie właśnie ze względu na leki na serce, muszę też wykonywać kontrolne badania (takie zalecenia kardiologa). Nie może być tak, że należę tak jak do tej pory do swojej przychodni a w mieście, w którym studiuję mogę mieć doraźną pomoc lekarza ogólnego/studenckiego? Myślałam, że taki lekarz przysługuje wszystkim, głównie przyjezdnym studentom. Skomplikowane to, hehe:)

darkangel16 napisał(a):

Widocznie w przypadku kumpeli to się dzieje poza kontrolą NFZ, bo ona nie kręci w tym wypadku;) Ma kartę w jednej przychodni a do drugiej (do lek ogólnego)po prostu się zarejestrowała i ją przyjął. Dziwne to, no ale tak było.Kurcze, u mnie jest bardziej skomplikowana sytuacja gdyż chodze do lekarza rodzinnego co jakiś czas (zwykle co kilka miesiecy), głównie właśnie ze względu na leki na serce, muszę też wykonywać kontrolne badania (takie zalecenia kardiologa). Nie może być tak, że należę tak jak do tej pory do swojej przychodni a w mieście, w którym studiuję mogę mieć doraźną pomoc lekarza ogólnego/studenckiego? Myślałam, że taki lekarz przysługuje wszystkim, głównie przyjezdnym studentom. Skomplikowane to, hehe:)

Niestety tak nie ma. Musisz się zdecydować, albo w razie choroby jedziesz do domu rodzinnego albo zapisujesz się tam, gdzie studiujesz i rezygnujesz z lekarza obecnego. A ktoś napisał, że możesz zmieniać lekarza na wakacje, to nieprawda, bo zmiania lekarza darmowa przysługuje nam raz do roku, nie częściej. Twoj wybór. Ja chodzę tam, gdzie studiuję, bo jednak okres studiów to zimowe miesiące, gdzie łatwiej o chorobę. Na wakacjach nie choruje się, a w razie czego zawsze można na pogotowie.
Pasek wagi
Zmieniać lekarza rodzinnego można dwa razy do roku nieodpłatnie, za kolejną zmianę trzeba już zapłacić (ale nadal można zmienić!).
Koleżanka mogła pójść ale prawdopodobnie musiała podpisać deklarację wyboru lekarza w nowej przychodni (a kartoteka w starej może sobie zostać) albo po prostu w tej drugiej przychodni zagapiła się rejestratorka (bywa;).
Robisz jak chcesz i jak ci wygodniej.
Dwa razy do roku można zmieniać lekarza rodzinnego bezpłatnie.
to jest taka glupota ze glowa mala.. mialam angine wiec powinnam jechac do miasta gdzie studiuje , 3 godz drogi -.- ja wypelnialam deklaracje w pazdzierniku , potem teraz  w wakacje, a teraz bede musiala znopwu wypelnic bo ide przeciez na studia.. 
Generalnie studenci, w dodatku zamiejscowi, nie są największą grupą korzystającą z usług lekarzy rodzinnych, więc nikt się nie zastanawiał jak będzie wygodniej. W jakiś sposób muszą być rozliczane POZty.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.