- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Dolina Muminków
- Liczba postów: 229
19 sierpnia 2013, 21:13
Witajcie, w sobotę miałam wypadek na rowerze
![]()
i prawdopodobnie mam złamany wyrostek lokciowy w lewej ręce (to ta najbardziej odstająca część łokcia jak się go zegnie). Mówię prawdopodobnie, ponieważ zdjęcie RTG nie było dość wyraźne co potwierdził dziś lekarz ortopeda. Lekarz na pogotowiu ustalił, że jest to złamanie wieloodłamowe, ale bez przemieszczenia. Dziś ortopeda powiedział, że mam przyjść za tydz. we wtorek i zrobi jeszcze raz RTG, bo mogły się rozejść te odłamki, a wtedy konieczna jest operacja. Kiedy zapytałam czy ja to poczuję, że sie rozchodzą (czy to boli) powiedział, że nie. Zakazał napinać mięśni, ale powiedział, że mam ruszać palcami.
![]()
Jaka jest szansa, że te odłamki się rozejdą? od soboty mam założoną taką jakby rynnę z gipsu (od strony zewnętrznej ramienia po same palce), która jest dość ciasnawa. Czy mam się już obawiać operacji? Miał ktoś z Was takie złamanie z przemieszczeniem? jak wygląda rehabilitacja? pozdrawiam, Asia
- Dołączył: 2008-06-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1462
19 sierpnia 2013, 21:18
Nie miałam dokładnie takiego złamania, za to miałam złamanie głowy kości promieniowej w samym stawie łokciowym 8 miesięcy temu. Do tej pory muszę ćwiczyć, ponieważ nie mam pełnego wyprostu (zgięcia w sumie też nie mam takiego jak przed złamaniem). Jetem po 2 seriach rehabilitacji, przede mną trzecia i naprawdę mam już doła. Ale kolega złamał w maju i ma już pełną sprawność bez bólu, także co człowiek to inny przypadek. Nie miałam operacji, ani gipsu, ani szyny, tylko temblak podtrzymywał mi rękę.
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Dolina Muminków
- Liczba postów: 229
19 sierpnia 2013, 21:24
Zanim lekarz na pogotowiu mi założył ten gips mogłam wyprostować. Problem był dopiero ze zgięciem.. Nie ukrywam, że trochę mi zależy bo za miesiąc (14 września) biorę ślub.. i wolałabym być w miarę sprawna.. Lekarz powiedział dziś, że i tak do tego czasu powinien być zdjęty gips, żeby łokieć nie zrobił się sztywny.. Z wyprostowaniem nie miałam problemu, ale zgiąć mogłam z trudem go ok. 90 stopni.
- Dołączył: 2008-06-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1462
19 sierpnia 2013, 21:53
Rozumiem... Ja przez pierwsze 2 godziny ruszałam normalnie, potem zrobił się problem:/ Pierwsze co ćwiczyłam to było pisanie (prawa ręka), bo siostra miała ślub,a ja byłam świadkiem i musiałam podpisać dokumenty;)
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Dolina Muminków
- Liczba postów: 229
19 sierpnia 2013, 22:26
:P u mnie na szczęście - lewa:P
- Dołączył: 2011-07-31
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 6
3 września 2013, 18:31
Hej
Ja złamałam wyrostek łokciowy pod koniec lutego 2013 r. z przemieszczeniem :( nadawał się do operacji, ale ostatecznie lekarz stwierdził że zaryzykuje i wsadzi w gips. Po zdjęciu gipsu(ponad mies.) ruchomość ręki była zerowa tzn w ogóle nie mogłam zginać ani wyprostować. Zgięcia nie miałam nawet 90 stopni o wyproście nie wspominając... Poszłam na rehabilitacje dwa tyg. po ściągnięciu gipsu. I szczerze? Ból gorszy niż samo złamanie. Mobilizacja przez rehabilitanta była na tyle bolesna że łzy same płynęły z oczu. Ale po 4 mies. mogę śmiało stwierdzić, że jestem zadowolona że wytrzymałam ten ból i teraz mogę dosięgnąć do twarzy czy spiąć włosy np. zgięcie nie jest jeszcze pełne, do wyprostu też brakuje ok 20 stopni ale nie poddaje się bo rehabilitacja może zdziałać cuda:) A poprawa jest OGROMNA :) także daj znać jak to jest u Ciebie. Czy gips jeszcze jest na ręce??