- Dołączył: 2009-10-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3822
28 kwietnia 2013, 21:47
Mam do was takie o to pytanie... prawdopodobnie będę brał zastrzyki z witaminy b12 bo mam problemy z neuralgią czyli neurologiczne problemy... próbując uniknąc dalszych bardziej bolesnych zabiegów będę walczyć początkowo z tym oraz fizjoterapią... czy ktoś brał te zastrzyki? Czy da się to przeżyć czy pupa dosłownie odpada? Jak funkcjonowaliście podczas ich brania? NA co w ogóle braliście je... w moim wypadku mogą tak mi się wydaje tylko pomóc tabletki nic nie dają poza tym od czasu do czasu mam mroczki w oczach oraz nerwice co leczą właśnie tą witaminą...
- Dołączył: 2011-08-20
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 1533
28 kwietnia 2013, 21:57
Mam pytanie trochę jakby z innej strony :D Witaminę B12 podaje się w formie zastrzyków w wypadku niewchłaniania jej przez jelito cienkie co najczęściej spowodowane jest przez brak czynnika Castle'a i tu moje pytanie.. masz stwierdzone jakieś schorzenie? Czy złe wchłanianie z tabletek jest nieuzasadnione? (jeżeli nie chcesz na forum to jakbyś mógł odpisać na priv) :)
- Dołączył: 2007-11-17
- Miasto: Lublin Dartford Uk
- Liczba postów: 3084
28 kwietnia 2013, 22:08
Pupa jako tako bardzo nie bolała, ale samo wstrzykiwanie. Ale ja lubię zastrzyki
![]()
A na co brałam nie powiem
28 kwietnia 2013, 22:17
ja mialam kiedys zastrzyki w pupe (codziennie przez ok. tydzień- 2 tygodnie, juz nie pamietam, bo to bylo z 5 lat temu), ale nie bolalo, dalo sie przezyc :)
- Dołączył: 2013-02-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2622
28 kwietnia 2013, 22:30
Mój mąż dostawał zastrzyki z B12 (10 szt+10szt zastrzyków przeciwzapalnych i przeciwbólowych) przy dyskopatii i obustronnej rwie kulszowej. Nie było po nich jakiejkolwiek poprawy. Zastrzyki są domięśniowe, ale nie ma podobno tragedii. Ważne, żeby robił je ktoś kto potrafi- mąż chodził codzinnie do przychodni. Dupa nie odpada :)
Edytowany przez monia.mur 28 kwietnia 2013, 22:31
- Dołączył: 2012-12-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 32
3 maja 2013, 11:20
Da się przeżyć to fakt, ale szczypie niemiłosiernie, choć szybko przechodzi. Ja przed pierwszym zastrzykiem tak się stresowałam(czytając wcześniej opinie innych, jak ty teraz), że prawie odleciałam. Jeszcze dobre 10 min po zastrzyku leżałam na leżance
![]()
A na co brałam nie pamiętam, dawne czasy.
- Dołączył: 2009-10-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3822
3 maja 2013, 17:04
Spoko mam 15 sztuk... pierwsze 5 codziennie a potem 3 razy w tyg. Oj sam zastrzyk da się znieść... ale pupa boli coraz bardziej... Nie wiem czy to stricte witamina b12 bo mieszanka b1,b6 i b12