- Dołączył: 2012-12-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 235
27 kwietnia 2013, 09:57
Witam,
mam problem tylko nie wiem czy z sobą czy z TŻtem.
Mianowicie mój TŻ codziennie pije jedno piwo. CODZIENNIE. Kiedy rozmawiam z nim o tym to się oburza i twierdzi, ze nazywam go alkoholikiem. Doszło do tego, że wypija piwo na parkingu w aucie jak przyjedzie z pracy - wiem bo znajduje kapsle. Kiedyś nawet jak spałam włączył wodę pod prysznicem wypił piwo, a puszkę schował pod zlew między chemię. Są też sytuacje, że jak wraca wcześniej z pracy nie zdzwoni do mnie, ze już jest tylko pije piwo- wczoraj chciałam zrobić mu niespodziankę i przyłapałam go w domu z puszką na stole. Tak się wściekłam, ze aż się popłakałam. Bardzo go kocham, jest cudowny i opiekuńczy, ale ja nie mam siły. Nie mogę na niego liczyć jakby coś sie w nocy działo -bo ani do auta nie wsiądzie, ani nic. Twierdzi, że z wypłaty zostaje mu 10zł -ja muszę opłacić jakis rachunek, po czym wyciągając dokumenty od auta znajduje w portfelu 100zł.
Bardzo go kocham, ale psychicznie już nie wytrzymuję. Nie chce całe życie martwić się co będzie. Ale z drugiej strony mam już swoje lata. Marzę o dziecku i rodzinie, nie chcę być sama. U mnie nigdy w domu nie było alkoholu, u niego ojciec był alkoholikiem. Nie chcę tak żyć -a ślub zapasem. Dziewczyny co mam robić? Może za bardzo panikuję?
27 kwietnia 2013, 21:29
nie wiem dlaczego otyłe kobiety zawsze trafiają albo na wybrakowany towar albo na przyszłych meneli
![]()
jak się facet bez piwa obejść nie może to jest dobrym materiałem na żula, niestety.
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 90
30 kwietnia 2013, 10:25
Na obronę facetów powiem że dla faceta piwo to chleb, co prawda codzienne picie to fakt może za dużo. Ale drogie Panie, zabraniając nam pić piwo zmuszacie nas do ukrywania się z tym, a o to nie chodzi w związku, o brak zaufania. Czy my wam zabraniamy jeść czekoladę, codziennie oglądać seriale albo kupować buty ??? :>