Temat: kłykciny kończyste

czy może mi ktoś pomóc?? mam kłykciny kończyste. Razem z partnerem chorujemy. Ja do tej pory bezobjawowo, ale odkąd zaszłam w ciążę zaczęły pojawiać się krostki. Teraz jestem w 4 miesiącu ciąży, od pary dni czuję że przybyło kłykcin i bardzo się powiększają,w szybkim tempie. Okropnie mnie piecze i swędzi w miejscach gdzie jest ich najwięcej. Głównie zewnętrzna i wewnętrzna strona warg sromowych,okolice pochwy i od niedawna okolice odbytu. Lekarza mam dopiero za kilka dni inie mam pojęci co mogę zrobić żeby jakoś do tego czasu przetrwać z tymi nieprzyjemnymi objawami. Ponieważ jestem w ciąży mam ograniczone możliwości leczenia kłykcin za pomocą środków farmakologicznych.Znacie może jakieś naturalne metody łagodzenia takich objawów? Próbowałam z sudocremem i na początku nawet łagodziło ale teraz już nic nie daje. Proszę pomóżcie chociaż dokąd nie spotkam się ze swoim lekarzem.
Po co ja sprawdzałam w google co to jest :(
Niestety pierwsze widzę takie coś na oczy i pojęcia nie mam czym to można załagodzić...Szkoda, że lekarza masz dopiero za kilka dni, ale jesteś w ciąży, nasilają Ci się objawy, ja bym jak najprędzej do lekarza się udała, nawet prywatnie! Przecież my tutaj niewiele Ci pomożemy!
Lekarz to konieczność! Nie masz co lekcewarzyć obiawów, zwłaszcza gdy jesteś w ciąży! Migiem udaj się do lekarza. Pozdrawiam.

Pasek wagi
Lekarz przyjmuje tylko w poradni przyszpitalnej i dyżuruje na oddziale. Dzwoniłam i do czwartku muszę jakoś wytrzymać.Spróbuje tantum rosa albo okładami z rumianku chociaż jakoś to złagodzić. Mój partner stosuje maść ale ja niestety nie mogę bo jest przeciwwskazanie dla kobiet w ciąży.
ja bym poszła na Twoim miejscu prywatnie dzisiaj do lekarza
pędź do lekarza, nawet prywatnie!

wirus HPV może mieć duzy wpływ na donoszenie ciąży, szczególnie  w pierwszych miesiącach. 

Tasiarzyna napisał(a):

pędź do lekarza, nawet prywatnie!wirus HPV może mieć duzy wpływ na donoszenie ciąży, szczególnie  w pierwszych miesiącach. 


Co za bzdury, dlaczego niepotrzebnie straszysz dziewczyne? Wirusem brododawczaka ludzkiego jest zarazone 50% populacji. Sam wirus nie ma wpływu na płod, często odkłada się leczenie kłykcin po porodzie, po to żeby nie szkodzić dziecku, bo leki mogą już oddziaływać na ciążę.

Rozumiem, że choroba nie jest przyjemna, ale w panikę autorko nie wpadaj, trzeba ją leczyć farmakologicznie, ale do czwartku, wytrzymasz, z domowymi sposobami bym nie kombinowała, może przjedź się do apteki i zapytaj farmaceutę o radę?
Można by powiedzieć,że o kłykcinie już troszkę wiem tym bardziej że partner się leczy od grudnia a ja przy pierwszej wizycie pytałam lekarza (w styczniu) czy to w jakiś sposób grozi ciąży. Samej ciąży nie ale istnieje ryzyko zarażenia dziecka przy porodzie. To już nie chodzi o to tylko o to, że wtedy nie miałam jeszcze kompletnie nic a obecność wirusa HPV wyszła podczas badania cytologicznego. Wiem,że jest dość pospolita choroba w dzisiejszych czasach i bardzo dużo ludzi na nią choruje. u mnie jak już mówiłam przebiegała bezobjawowo dlatego też lekarz nic mi nie podał,nie przepisał i nie zalecił bo sam wirus jak już jest to będzie i mówił,że zajmiemy się tym po porodzie,ale jakieś dwa tygodnie temu pojawiły się pierwsze kłykcinki. Mlutkie i prawie nie widoczne. Nie swędziały,nie bolały,nie piekły. Średnio co dwa tygodnie jestem u lekarza na wizycie kontrolnej bo miałam małe problemu w pierwszym trymestrze ciąży i teraz wizytę mam w czwartek. Ale od dwóch,trzech dni zauważyłam że kłykciny zaczęły strasznie szybko rosnąći od wczoraj są nie do zniesienia. Strasznie boli mnie w miejscach gdzie są,nawet podczas mycia. Miałam nadzieję,że może ktoś zna jakiś prosty,domowy sposób z okładów ziołowych na samo złagodzenie tych objawów.Więc GOLFINIA poprzedniczki mnie nie nastraszyły :) dzięki za wsparcie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.