Temat: Niefajna sytuacja między mną, a koleżanką. Proszę, pomóżcie

Hej,
pierwszy raz radzę się kogoś co zrobić w takiej sytuacji, wiem, że Vitalijki są kreatywne i może znajdę dzięki Wam jakiś sposób.

Mam bardzo dobrą koleżankę.
Zachorowała miesiąc temu i w sumie od razu jak tylko się dowiedziałam o tym dzwoniłam do niej i ją wspierałam (przez pierwszy tydzień). Choroba niestety unieruchomiła ją na ok 6-7 tyg w domu. Nie mieszkamy w jednej miejscowości, przez ten czas nie widziałyśmy się, oprócz jednego razu przez przypadek. Ja przez 2 tygodnie jej choroby w ogóle do niej nie pisałam, ani nie kontaktowałam się (miałam własne problemy). W ostatnim tygodniu znów do niej napisałam, w poniedziałek, potem w środę, odpisałam mi tylko raz, bardzo suche informacje i dodała 'może będziemy kiedyś mieć możliwość porozmawiać'. Myślałam, ze jest taka 'zimna' przez tę chorobę- leży w domu, człowiek może sfiksować, dlatego nie miałam do niej żalu, że tak mi odpisuje. W ostatnią sobotę próbowałam do niej się dodzwonić cały dzień, wysłałam smsa, napisałam, że chcę ją zabrać na pizzę, żeby gdzieś wyszła (już może trochę wychodzić z domu). Specjalnie zgadałam się z bratem, ze wezmę od niego samochód i po nią przyjadę, odwiozę. Jeszczze nasza inna kolezanka chciała się z nią zobaczyć. Wszystko zorganizowałam, a on mi odpisała dopiero w nocy wczoraj: 'wejdź na maila'. Myślałam, ze jest jakoś tak zdołowana przez chorobę, przez to że siedzi w domu...
A ona mi w mailu napisała, że się na mnie zawiodła, że przez te 6-7 tygodni nie miałam dla niej czasu, ze wolę Karolinę (inną koleżankę) od niej. Że nie może mi spojrzeć w oczy, że jak do niej dzwoniłam, to miała wrażenie, że jestem tylko uprzejma w stosunku do niej tak 'z zasady' i że nie byłam szczera mówiąc do niej, że jak ma problem to może się do mnie zgłaszać...

Siedzę i nie wiem co jej odpisać. Cały czas staram się pamiętać o wszystkich. Co chwilę do kogoś piszę, a to czasem zadzwonię, umówię się, zeby się spotkać, poświęcam swój cenny czas, pomagam we wszystkim...

I nie wiem co jej odpisać. Przeprosić? Nie czuję się winna. Napisać, że nie czuję się winna, że przesadza? Znam ją i wiem, że ją to urazi...

Najgorsze jest to, ze ja też mam swoje życie, swoje problemy i ona przez te 7 tygodni nie spytałam się mnie ani razu co u mnie...

generalnie nie mam ochoty jej odpisywać. Ale wiem, że jak czegoś nie zrobię, to nasze kontakty mogą całkiem zaniknąć...

proszę o jakiekolwiek rady, czy źle zrobiłam, czy dobrze, co mam zrobic, co napisać...


Jeśli ktos doczytał do końca- dzięki! :)

cancri napisał(a):

Ale czemu piszecie na autorkę, że nie miała czasu, a ta chora to co...? Też się sama odezwać nie mogła...? Jak się od innych wymaga to samemu też trzeba coś dawać.

A może ta chora się odzywała, tylko autorka ją zbywała... ? Teraz nam raczej prawdy nie powie...
Rozumiem , miałaś swoje problemy, ale czy ciężko było wysłać jednego smsa dziennie ? Wydaje mi się, że nie.. wiem co czuje Twoja koleżanka.
no ja rozumiem, że jak się nie odzywałaś to ona mogła się poczuć...hmm opuszczona? ale z drugiej strony czy ona sama też nie mogła się odezwać pierwsza? myślę, że spokojnie możesz napisać jej, że również czekałaś na pytanie z jej strony co się u Ciebie dzieje... że mimo dobrego zdrowia również masz problemy i również czasem potrzebujesz wsparcia... że pisałaś a ona odpisywała oschło i nie wiedziałaś jak masz to rozumieć...oraz o tym, że chciałaś po nią przyjechać, załatwiłaś auto a ona nie raczyła nawet odebrać telefonu, odpisać ...

GreenEyedLady napisał(a):

cancri napisał(a):

Ale czemu piszecie na autorkę, że nie miała czasu, a ta chora to co...? Też się sama odezwać nie mogła...? Jak się od innych wymaga to samemu też trzeba coś dawać.
A może ta chora się odzywała, tylko autorka ją zbywała... ? Teraz nam raczej prawdy nie powie...
Wybacz, ale wydaje mi się, że trochę nadinterpretujesz całe zdarzenie...
Pasek wagi

GreenEyedLady napisał(a):

cancri napisał(a):

Ale czemu piszecie na autorkę, że nie miała czasu, a ta chora to co...? Też się sama odezwać nie mogła...? Jak się od innych wymaga to samemu też trzeba coś dawać.
A może ta chora się odzywała, tylko autorka ją zbywała... ? Teraz nam raczej prawdy nie powie...


Wiesz, śledzę ten wątek i odpowiem, nie musisz pisać o mnie w trzeciej osobie ;)  Moja koleżanka napisałam do mnie raz- na samym początku, kiedy zachorowała i wtedy przez ten pierwszy tydzień, półtora- pisałam i dzwoniłam. Potem ani razu nie odezwała się ta koleżanka pierwsza. Po drugie- piszę taki wątek, żeby dostać jakieś odpowiedzi co zrobić w takiej sytuacji, więc nie zataiłabym takiej rzeczy, że 'A może ta chora się odzywała, tylko autorka ją zbywała'.
.uwazam ze powinnas jej napisac, tak jak tutaj ze tez mialas swoje problemy, i przykro Ci ze ona to tak odebrala, jesli nie czujesz sie winna (co uwazam za sluszne) nie przepraszac bo po co? i jesli ona tego nei zrozumie to trudno... u mnie tez sie zaczelo od takich pierdol...ktore dla mnie byly szokiem ze mozna tak pomsylec........a potem juz jej szlo tylko z gorki i miazdzyla mi psychike.......
Pasek wagi

PaniCapulet napisał(a):

Trochę sobie zawiniłaś, w końcu jaki jest problem napisać sms-a? Przez parę tygodni nie zrobiłaś czegoś, co zajmuje dwie minuty... Każdy ma swoje problemy, ale ona wyraźnie potrzebowała Twojego wsparcia i się zawiodła. Jeśli nie czujesz, że nawaliłaś, to widocznie Ci na niej zbytnio nie zależy. Jeśli jednak - spróbuj z nią pogadać, jak zobaczy, że się starasz, to może jej przejdzie.


A przepraszam bardzo, to jej koleżanka sama od siebie nie mogła napisać? Choroba chorobą, ale też mogła do niej się odezwać, czemu tylko jedna strona ma dbać o przyjaźń?
Oj nie przesadzajcie. Koleżanka ( nie przyjaciolka a to tez ma znaczenie) byla chora 7 tyg a mukena nie pisala 2 tyg, tamta tez sie mogla odezwac a teraz przesadza, ze sie obrazila.Takie moje zdanie. Ale watek jest o tym co zrobic wiec ja juz napisalam- jelsi Ci zalezy na relacji to napisz badz zadzwon, lepiej zadzwon i spokojnie wyjasnj sytuacje, nie musisz przepraszac i sie plaszczyc,powiedz , ze Ci przykro, ze tak odebrala sytuacje ale to nie bylo zamierzone itd Powodzenia
Pasek wagi

Mandaryneczka napisał(a):

Oj nie przesadzajcie. Koleżanka ( nie przyjaciolka a to tez ma znaczenie) byla chora 7 tyg a mukena nie pisala 2 tyg, tamta tez sie mogla odezwac a teraz przesadza, ze sie obrazila.Takie moje zdanie. Ale watek jest o tym co zrobic wiec ja juz napisalam- jelsi Ci zalezy na relacji to napisz badz zadzwon, lepiej zadzwon i spokojnie wyjasnj sytuacje, nie musisz przepraszac i sie plaszczyc,powiedz , ze Ci przykro, ze tak odebrala sytuacje ale to nie bylo zamierzone itd Powodzenia


I w sumie tak zrobię, dzięki. Tylko, że napiszę, bo niestety nie odbiera telefonów ode mnie od tygodnia (wykonałam ok 12 telefonów).
A może ona uważa Cię za przyjaciółkę i nie ma zbyt wielu znajomych, a Ty masz ich całe mnóstwo i faktycznie Tobie wydaje się, że cały czas do kogoś dzwonisz, piszesz, kiedy ona siedzi sama w domu i nikt nawet nie zapyta co słychać? Miałam kiedyś taką koleżankę, która znajomych miała na pęczki, a ja ją uważałam już prawie za przyjaciółkę, tylko ona nigdy nie miała dla mnie czasu...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.