- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 154
6 lutego 2013, 00:44
Cześć, czołem .
Od razu mówię że nie mam tendencji do zwierzania się więc jakiś przełom jest.
Moją "BAJKĘ" z odchudzaniem zaczęłam w wieku 13 lat. Nie ma co tu mówić o odchudzaniu "na serio" jednak ten dziecięcy wiek już zadecydował o mojej paro letniej przyszłości.
Na początku jak to zwykle bywa nie było konkretnych wyrzeczeń zaczynało się na zdrowym odżywianiu się i sporcie, trwało to może zaledwie rok po czym zdecydowałam się na porządne odchudzanie. Zaczęłam ściśle kontrolować się i pilnować wielkości posiłków, ćwiczyłam i chudłam , schudłam w przeciągu roku ok 7-10kg byłam piękna zgrabna i wysportowana, nie zdążyłam się przyzwyczaić do swojego nowego wyglądu jak znów wleciałam w wir odchudzania waga 57kg przy 172cm nie zachwycała mnie chciałam mniej, jadłam 700-100 kcal dziennie, w 2 miesiące schudłam ponad 20kg byłam dla siebie jeszcze gruba . W tym okresie poznałam mojego obecnego chłopaka . Po pół roku sytuacja zmusiła mnie do przytycia, trafiłam do zakładu psychiatrycznego, gdyby to 1 raz. w przeciągu 1 roku tyłam i chudłam, jednak bardzo nasiliły się moje problemy z psychiką depresja dwubiegunowa, anoreksja bulimiczna . Wszystko zostawało nienaruszone, jednak TERAZ CHCE COŚ ZMIENIĆ na lepsze jednak nie mam pojęcia czy jako siedemnastolatka mam zamiar kontynuować swój uzależniony od odchudzania los. obecnie ważę 68 kg i chce WKOŃCU SCHUDNĄĆ i być dla siebie piękna.
Qur.
Edytowany przez Nati109 6 lutego 2013, 00:45
6 lutego 2013, 00:59
A chodzisz do psychologa? Najlepiej chyba gdyby ktoś kontrolował Twoje odchudzanie.
Po takich przejściach bałabym się znowu zaczynać,może uprawiaj sport i jedz po prostu zdrowo.
6 lutego 2013, 06:45
wracaj do szpitala - nadal jesteś chora
6 lutego 2013, 07:41
ja się sama leczyłam z ED gdy chciałam przestać z niejedzeniem to zaś wpadłam w objadanie ;/
Coś za coś,staram się normlanie jeść a nie obżerać :)
U mojego M sie kontroluje,a u mnie w domu to masakra :(
Ale nadal mam myslenie ED ,że to ma za duxzo klori,to jest nie drowe, to jest tluste itp i zdarzają mi się napady na niejedzenie ;/
samemu cięzko z tym wyjsc
A ty potrzebujesz kogoś kto ci pomoz,eprzynajmniej nie bedziesz sie meczyc tak jak ja
ja z 105 kg schudlam do 54 , z okolo 90 kg do 54 w 2 miesiace i wtedy nadal sie culam gruba, ale tylko mnie trzymalo to,ze mam studniowke i piekna sukienke ktora byla na mnie za duza i musialam przytyc - nie bylo kasy na nowa;/ ale ja potrafilam bardzo wiele dni nie jesc, do tegobardzo duzo cwiczyc...a zjedzenie pol jablka takiego mlutkiego lub jogurta te malutkie 100 gramowe graniczylo z cudem.
Zycze Ci zdrowia i wytrwalosci w leczeniu.
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
6 lutego 2013, 08:54
Zacznij regularnie chodzić do psychologa i dietetyka i doradzam też trenera. Nie rób nic na własną rękę bo widzisz gdzie Cie to zaprowadziło.
Masz uraz z przeszłości a takie najgorzej leczyć więc nie słuchaj dziewczyn które mówią że masz wracać do szpitala. Po prostu zacznij chodzić na terapię, żyj tak jak dotychczas i zacznij cieszyć się życiem :)