Temat: Egzamin na prawo jazdy.

Jeszcze mam do egzaminu trochę czasu(3 tyg), jednak usłyszałam dzisiaj w TV informację o zmianach w przepisach.
Może o mnie- jestem osobą dosyć ambitną, każdą nieprzyjemną uwagą się przejmuję jednak do wszelkich egzaminów, matury, kolokwiów sesji zawsze podchodzę na luzie, tak mam i tyle.
Tak samo było z egzaminem na prawko. 1,2raz- luzik jeszcze nie tragedia, lekki stres.
Lecz 3,4 i 5 raz to totalna porażka
Szczególnie za 5 kiedy to czekając na egzamin cała sie trzęsłam, mało co się nie popłakałam.
Teraz gdy usłyszałam informację w TV lekko mi się zaczęły trząść ręce,ciśnienie podskoczyło. Kawę wypiłam w takim tempie że nie jestem pewna czy przypadkiem sama nie wyparowała.
Czeka mnie 6 podejście, jeszcze 3 tyg do tego momentu a nie ma dnia kiedy o tym nie myśle. Jak nie zdam teraz czeka mnie nowa teoria, oraz kolejne docinki ze strony znajomych ;/
Na dodatek czuję sie podle bo muusze wyciągać kasę od mamy na kolejne egzaminy i jazdy/
Jak sobie z tym radzić?

Nie wiem  czy jest na to jakaś rada , ja sama zdawałam 4 razy , z każdym czułam się coraz gorzej . Gdy już czekałam w poczekalni za 4 razem , miałąm wrażenie, że nic nie umiem , zastanawiałam się co ja tam robie , i myślałam sobie że i tak nie zdam .Nikt nie był w stanie powiedziec mi : nie denerwuj się , teraz zdasz , bo i tak stresowałam sie niesamowicie .Musisz to poprostu przecierpiec ,może teraz Ci się uda . Skoro ja zdałam, to mam wrażenie ,że każdy może . Moje 4 podejscie nie było wcale z lepszym nastawieniem niż 1,2 czy 3 a jednak się udało. Duzo zalezy od szczescia .Może teraz bedziesz je miała ;) Powodzenia ! 
Nie nakrecaj sie, że nie znasz nowej teori to po pierwsze. A po drugie, uczciwie przeanalizuj własne błędy jakie popełniasz i dlaczego nie zdajesz. Czy to wina stresu? Musisz nad nim zapanować, za kierownica jest to niezbędne, może pójdź z kimś przyjaznym na egzamin. Brak umiejętności? No to Jazdy dodatkowe, analizowanie krzyżówek, nauka znaków i przepisów ruchu drogowego. 
Ja zdałam za pierwszym razem i jest na to jedna prosta zasada: skup się. Patrz na znaki, obserwuj otoczenie drogi,patrz w lusterka. 


Nie nakręcaj się, to jest najgorsze. Musisz czuć się pewnie za kółkiem. Wyciągnij od mamy trochę więcej kasy, spróbuj pojeździć z innymi instruktorami, może też któryś ze znajomych mógłby Ci udostępić auto np. z samego rana w niedzielę? Ja poszłam na egzamin też na luzie, bo byłam pewna, że zdam. I co? Zdałam. 
Wiem o czym mówisz bo ja zdałam za 5 razem...ale przy ostatnim razie wszyscy znajomi mówili mi, że to nie jest ważne za którym się zda bo i tak kiedyś zdam i mam się wyluzować...ale nie umiałam sobie poradzić ze stresem bo w jednym czasie miałam egz na prawko i sesje- moja pierwsza.
Więc poszłam do lekarz powiedzieć że nie mogę się uspokoić i nie radzę sobie ze stresowymi  sytuacjami...naprawdę mnie aż dusiło ze strachu. Lekarz przepisał mi taki syrop który musiałam pić 3 dni przed egzaminem zeby się wyciszyć ale też dodatkowo znalazłam super szkółkę gdzie oni naprawdę dają wolna rekę i czułam się jakby to był już mój samochód. A co do kaski, jeżeli masz wyrzuty że znowu musisz brać od mamy to po prostu z nia o tym pogadaj- zapytaj czy nie obciążasz ją za bardzo tymi wydatkami...myślę że jak Twoja mama zobaczy ze liczysz się z pieniędzmi to na pewno Ci da a Ty będziesz spokojniejsza...

Sorki że tak duuużo :) ale sobie przypomniałam jak to było ze mną i emocje poszły górą

jesli robisz tak ze idziesz na egzamin, oblewasz, nastepny ustalasz za miesiac (bo wiadomo, sa kolejki), potem przez 3 tygodnie nie jezdzisz (bo szkoda kasy na dodatkowe godziny), dopiero kilka dni przez egzaminem jezdzisz... to nigdy nie zdasz...
przepis na sukces jest taki, bierzesz kolege/chlopaka/tate/wujka/dziedka ktory ma zblizony wielkoscia samochod do egzaminacyjnego, umawiasz sie z jakims instruktorem zeby pozwolil ci pojezdzic prywatnym samochodem po placu (bo przeciez nie jezdza non stop)... a potem wykupic nawet 10 godzin dodatkowych! moze u innego instruktora..
i nie mysl ze cos umiesz, bo jesli poprzednim razem zdalas na placu, oblalas miasto to nie znaczy ze plac juz umiesz bo takie rzeczy sie zapomina

córka egzaminatora
Eh znam to.. ja za 5 ;( widzę, że jesteś z Krakowa. Gdzie zdajesz, na Balickiej? Za 1 razem się śmiałam.. ale za 2,3 i 4 to była porażka ;( wstyd mi się było przyznawać.. a jak za 5 razem wywołał mnie facet który oblał mnie za 3 razem i z którym się kłóciłam, to myślałam, że zemdleje, a noga na sprzęgle to mi skakała :(.
Nie ma chyba rady na ten stres.. ale powiem Ci, że kolega ostatnio zdawał na C i też mówili mu i mówili, że jak nie zda to wchodzą już nowe zasady.. po zdanym egzaminie zapytał się Pani egzaminator, a ona powiedziała, że JESZCZE nie teraz ;)

I jeszcze coś, zawsze wykupywałam dodatkowe godziny, ale po 4 razie powiedziałam sobie: dość! W dodatku za bardzo kasy nie miałam.. i zdałam ;)

pozytywnenastawienie napisał(a):

Eh znam to.. ja za 5 ;( widzę, że jesteś z Krakowa. Gdzie zdajesz, na Balickiej? Za 1 razem się śmiałam.. ale za 2,3 i 4 to była porażka ;( wstyd mi się było przyznawać.. a jak za 5 razem wywołał mnie facet który oblał mnie za 3 razem i z którym się kłóciłam, to myślałam, że zemdleje, a noga na sprzęgle to mi skakała :(.Nie ma chyba rady na ten stres.. ale powiem Ci, że kolega ostatnio zdawał na C i też mówili mu i mówili, że jak nie zda to wchodzą już nowe zasady.. po zdanym egzaminie zapytał się Pani egzaminator, a ona powiedziała, że JESZCZE nie teraz ;)I jeszcze coś, zawsze wykupywałam dodatkowe godziny, ale po 4 razie powiedziałam sobie: dość! W dodatku za bardzo kasy nie miałam.. i zdałam ;)
Na koszykarskiej zdaje.
Eh.Mam nadzieję że w końcu to zdam. Bo wiem że potrafię ale.......

Moniaaa123 napisał(a):

Wiem o czym mówisz bo ja zdałam za 5 razem...ale przy ostatnim razie wszyscy znajomi mówili mi, że to nie jest ważne za którym się zda bo i tak kiedyś zdam i mam się wyluzować...ale nie umiałam sobie poradzić ze stresem bo w jednym czasie miałam egz na prawko i sesje- moja pierwsza. Więc poszłam do lekarz powiedzieć że nie mogę się uspokoić i nie radzę sobie ze stresowymi  sytuacjami...naprawdę mnie aż dusiło ze strachu. Lekarz przepisał mi taki syrop który musiałam pić 3 dni przed egzaminem zeby się wyciszyć ale też dodatkowo znalazłam super szkółkę gdzie oni naprawdę dają wolna rekę i czułam się jakby to był już mój samochód. A co do kaski, jeżeli masz wyrzuty że znowu musisz brać od mamy to po prostu z nia o tym pogadaj- zapytaj czy nie obciążasz ją za bardzo tymi wydatkami...myślę że jak Twoja mama zobaczy ze liczysz się z pieniędzmi to na pewno Ci da a Ty będziesz spokojniejsza...Sorki że tak duuużo :) ale sobie przypomniałam jak to było ze mną i emocje poszły górą

Chciałam napisać na PW ale masz zablokowane :(
Co to jest za syrop?
Ja zdalam za 5 razem i chyba jedyne co mi pomoglo to wykupienie dwoch godzin jazd zaraz przed egzaminem ( w tym samym dniu)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.