- Dołączył: 2009-10-03
- Miasto: Bethel
- Liczba postów: 86
17 stycznia 2013, 22:21
gdybyście dostały taką pracę, podjełybyście się jej? Załóżmy, że potrzebujecie kasy. Czy poczekały na pracę o wiele przyjemniejszą, która miałaby być w kwietniu, a do tego czasu lekko zadłużyły?
- Dołączył: 2013-01-09
- Miasto: Erts
- Liczba postów: 2436
17 stycznia 2013, 22:22
oczywiscie chodzi mi zeby wziac prace telemarketera a od kwietnia zaczac ta lepsza:)
- Dołączył: 2007-02-27
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 127
17 stycznia 2013, 22:23
hmmm... ja bym brała o jest;) to nie jest praca fizyczna, może sie napracujesz psychicznie ale takie jest zycie, nic nie ma za darmo;)
- Dołączył: 2012-12-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1283
17 stycznia 2013, 22:24
Ja nie wiem chyba bym nie wytrzymałą nawet do kwietnia jako telemarketerka. Pracowałam na telefonie (nie jako telemarketerka, ale coś podobnego) kilka lat i postanowiłam sobie że już nigdy więcej. Mam wstręt do takiej pracy.
Ale jeśli zaczynasz dopiero to może uda Ci się wytrzymać te 3 miesiące :)
- Dołączył: 2009-10-03
- Miasto: Bethel
- Liczba postów: 86
17 stycznia 2013, 22:28
no właśnie, próbować trzeba bo studia same się nie opłacą, a nie znoszę się zadłużać. jutro wiele się wyjaśni :)) dziękuję bardzo za komentarze :)) inni z dystansu widzą więcej
- Dołączył: 2009-02-25
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 173
17 stycznia 2013, 22:53
Ja pracowałam jako telemarketer. I akurat mój szef nie kontrolował zbytnio naszej grupy. Bardzo miło mi się pracowało. Tylko, że ja przez wakacje około 2 miesiące, więc nie była to praca na stałe. Popracujesz i zobaczysz, czy się nadajesz, bo trochę gadanego trzeba mieć xd
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
17 stycznia 2013, 23:17
bierz to co jest, do kwietnia dasz radę;)
- Dołączył: 2012-06-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 403
17 stycznia 2013, 23:19
Pracowałam jako telemarketer. To jest specyficzny typ pracy. Moim zdaniem powinnaś spróbować. Zawsze to nowe doświadczenie, a jak Ci się nie spodoba to zrezygnujesz. Pozdrawiam