Temat: Poronienie.

6 grudnia dowiedziałam się, że jestem w 5. tygodniu ciąży. Nie nacieszyłam się długo tym faktem - 4 stycznia, w piątek dostałam krwotoku i poroniłam, będąc w 11.tyg. W poniedziałek byłam umówiona na USG, mięliśmy dowiedzieć się czy będzie Nelka czy Jacuś...Fizycznie jest już w miarę w porządku (bóle ustąpiły, pozostało jeszcze niewielkie plamienie). Psychicznie jednak nadal nie mogę się pozbierać...

Mam pytania do tych z Was, które przez to przechodziły:
1. Czego szczególnie należy unikać w okresie po poronieniu do pierwszej miesiączki?
2. Kiedy mogę się spodziewać pierwszego okresu?
3. Po jakim czasie ustąpiły plamienia?
4. Czy wystąpiły u Was jakieś powikłania po poronieniu?
5. Kiedy można rozpocząć współżycie?

Gdybyście miały jakieś uwagi, sugestie dla mnie niezwiązane z pytaniami - proszę dopiszcie.

współczuję ogromnie ....


najbardziej rzetelnych odpowiedzi udzieli Ci lekarz ginekolog ,
myślę, że każde poronienie ma swój indywidualny przebieg i tylko lekarz prowadzący odpowie najtrafniej do twojego przypadku

pozdrawiam gorąco :*
Bardzo mi przykro.... :(( 
Moja szwagierka dwa razy poroniła dzidziusia, z tego co wiem to żadnych powikłań nie miała, okres dostała dwa miesiące póżniej, krwawienia ustąpiły po kilku dniach... Wydaje mi się , że współżyć możesz chociaż to tylko i wyłącznie moje zdanie , mogę się mylić.
Trzymaj sie kochana, pozdrawiam ciepło. 
Nie mam pojecia jak to jest bo nigdy nie poronilam ale ogromnie wspolczuje.Moja ciocia urodzila martwe dziecko i jakis czas leczyla sie psychiatrycznie bo nie mogla dojsc do siebie.Jesli juz mialabym wybierac bo wolalabym poronic we wczesnym stadium niz urodzic martwego dzidziusia.W kazdym razie zycze ci wszystkiego dobrego aha zapomnialam dodac ze kolezanka moja urodzila w 8 miesiacu tez martwe dziecko i zaraz po roku mieli juz zdrowa coreczke na swiecie takze od razu probowali i sie im tym razem udalo i mala urodzila sie zdrowa.Takze glowa do gory i bedzie wszystko dobrze.
Sama nie dawno przeszłam ciążę pozamaciczną... Współczuję Ci, ale niestety na pytania odp nie znam... Trzymaj się!
Pasek wagi

julka777 napisał(a):

6 grudnia dowiedziałam się, że jestem w 5. tygodniu ciąży. Nie nacieszyłam się długo tym faktem - 4 stycznia, w piątek dostałam krwotoku i poroniłam, będąc w 11.tyg. W poniedziałek byłam umówiona na USG, mięliśmy dowiedzieć się czy będzie Nelka czy Jacuś...Fizycznie jest już w miarę w porządku (bóle ustąpiły, pozostało jeszcze niewielkie plamienie). Psychicznie jednak nadal nie mogę się pozbierać...

Mam pytania do tych z Was, które przez to przechodziły:1. Czego szczególnie należy unikać w okresie po poronieniu do pierwszej miesiączki?

Tylko w pierwszych dniach trzeba się oszczędzać, nie dźwigać, wypoczywać itp. Ale tak ogólnie nic takiego nie było czego kazaliby mi unikać.

2. Kiedy mogę się spodziewać pierwszego okresu?

U mnie pojawił się jakoś po ok miesiącu od poronienia, może trochę dłużej. Poza tym wydłużyły mi się cykle i te pierwsze miesiączki były inne niż wcześniej. W ogóle stwierdzam, że obecnie mój okres wygląda inaczej niż kiedyś. Np. nie mam takich bóli piersi, ale za to okres jest boleśniejszy i obfitszy. Po poronieniu chyba coś tam się przestawia w organizmie więc możesz się spodziewać, że będzie inaczej. 

3. Po jakim czasie ustąpiły plamienia?

Chyba nie jestem tu dobrym przykładem, bo prawie nie plamiłam. Tylko 1-2 dni po łyżeczkowaniu i przeszło. Lekarze się wręcz denerwowali,  bo plamienie oznacza, że jama macicy się oczyszcza. A tymczasem ja w szpitalu spędziłam chyba z 4 dni z czego 2 miałam wkładke czysta. Dopiero jak przyjechalam do domu to poleciało, ale malutko. 

4. Czy wystąpiły u Was jakieś powikłania po poronieniu?

U mnie nie. Oprócz psychicznej podłamki wszystko było ok. Teraz od tego czasu minął już ponad rok i praktycznie o tym nie myślę. Mam tylko gdzieś z tyłu głowy takie obawy, że jakbym chciała znów zajść to nie wiem czy by się udało, czy bym donosiła... Szczerze - bałabym się zajść w ciążę, zostaje straszny uraz psychiczny. Z tym, że ja na razie nie planuję.

5. Kiedy można rozpocząć współżycie?

Z tego co pamiętam to lekarz mówił że trzeba poczekać jakieś 2 tygodnie. Ja tyle nie wytrzymałam :P A jeśli chodzi Ci o staranie się o kolejną ciążę to podobno przepisowo jest 3 miesiące. 


Bardzo mi przykro - nastepnym razem poczekaj z euforia do minimum 12 tygodnia ciazy. Zycze zdrowia i powodzenia.
Dziękuję za Wasze odpowiedzi.
Minutka3 - bardzo mi pomogłaś.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.