Temat: Bulimia i tabletki antykoncepcyjne.

Wczoraj wpadłam na hmm.. no właśnie dobry pomysł?
Z moim chłopakiem coraz częściej myślimy o współżyciu.. niestety jeszcze czasami walczę z bulimią.. 
Co myślicie, żebym zaczęła brać tabletki antykoncepcyjne? Wiadomo jak działają, nie powinno się wymiotować, ponieważ nie zadziałają.

Chciałabym poznać wasze zdanie na ten temat.

Może właśnie to mi pomoże uporać się z problemem?
Ja na Twoim miejscu zdecydowanie poczekałabym z tabletkami na moment, kiedy wygrasz z bulimią. Trzeba czasu, żeby połknięta tabletka całkowicie się wchłonęła i zaczęła działać. Jest on w przybliżeniu zawsze podany w instrukcji, ale po co masz schizować, czy na pewno ten odstęp czasu zachowałaś. Przy najmniejszym spóźnieniu @ będziesz panicznie myśleć, czy to przypadkiem nie ciąża. Albo używajcie prezerwatyw, albo - jeśli wolisz hormony - plastrów. A przede wszystkim - walcz i pokonaj tę bulimię, powodzenia!
A ja powiem, z własnego doświadczenia, że gdy zaczęłam przyjmowac dlugoterminowe leki, z bulimią wygrałam. To bylo daaawno, jako nieletnia idiotka się w nią wpędziłam i nie wiem, jakim cudem, ale udało mi się w końcu przekonać mój chory mózg, że to ważne dla mojego organizmu leki, które mnie mają wyleczyć i że wyrzygać ich nie mogę.

Ew. teraz, na poczatku walki, łykaj rano, ale podobno lepiej się wchłaniają wieczorem.

P.S. Dzieliłaś posiłki na porcje garstkowe? Tj. takie podjadanie - miast posiłku jedzenie co jakiś czas (nie, nie co 5 minut - większe przerwy) małej ilości pokarmu - mi wtedy było trudniej wymiotować, bo w sumie trudno pozbyć się małej ilości pokarmu (choć wiem, że "wyćwiczony" organizm nawet na jeden łyk potrafi reagować refluksem ) Ja takim sposobem zaczynałam walkę - nie doprowadzalam do napadow = nie mialam czego zwracac. Wiadomo, na poczatku, jak napisalam, byl automat, ale z czasem udawalo mi sie coraz czesciej go hamowac (tak, tak, na sile - bardzo nieprzyjemne, ale mniej niz rzyganie) Najwazniejsze to ograniczac wizyty nad muszla - z "po każdym posiłku", przez "co drugi, trzeci", następnie: "jeden" po "wyleczona". Wiem, że ta pseudo-instrukcja brzmi ochydnie, ale taka prawda - bulimia to ciezka chorowa, nie da sie jej z dnia na dzien odstawic na półkę, ale najwazniejsze, że przy silnym samozaparciu da się ją wyleczyć.

Powodzenia, autorko. Dasz radę!
Pasek wagi
możesz spróbować. ale jak choć raz nie uda Ci się nie zwymiotować podczas brania to zabezpieczaj się dodatkowo.
Nie sadze zeby to byl dobry pomysl. Jak sie uporasz z bulimia to wtedy zacznij o tym myslec, chyba ze chcesz skonczyc z bulimia i ciaza jednoczesnie.
Pomyślałam o tabletkach, bo juz nie mam sił walczyć sama z sobą. Jeżeli będę je przyjmować to mogę sobie pozwolić na wymiotowanie, bo strach przed zajściem w ciąże będzie silniejszy.
mimo tego chciałabym spróbować..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.