- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto: Harenda
- Liczba postów: 259
27 grudnia 2012, 20:00
Jestem na skraju.
Mam depresję.
Czuje się bardzo samotna, inne moje problemy mnie przygniatają.
Ciągle płaczę nie mam na nic siły.
Nie stać mnie na psychologa, a na NFZ chodzę raz na 2 mies na 40 min Nic nie daje.
Boję się że jak to jeszcze trochę potrwa będzie gorzej. Że z tego nie wyjdę.
Czy któraś z Was była w takiej sytuacji i poradzila sobie sama?
Edytowany przez Lakirina 27 grudnia 2012, 20:01
- Dołączył: 2012-11-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 73
27 grudnia 2012, 20:02
Tak. Odezwij się do mnie jak chcesz, pomogę. Mam czas codziennie.
- Dołączył: 2012-12-03
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 949
27 grudnia 2012, 20:03
mam podobnie..
i niestety nie, nie radzę sobie
27 grudnia 2012, 20:03
Ja też kiedyś to przeżyłłam ;/
Napisz na priv jak chcesz :)
- Dołączył: 2007-07-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4855
27 grudnia 2012, 20:10
Miałam. Chodziłam do psychologa, psychiatry.. ale prywatnie. Przez NFZ to chyba bym się nigdy nie doczekała wizyty.
Sama sobie radzę z problemami teraz, choć nie powiem - bywa ciężko.
27 grudnia 2012, 20:23
Ja miałam depresję jakiś czas temu, było cieżko ale mi się udało przezwycieżyc. Dzieki temu jestem teraz na studiach z psychologii. Dużo mnie to nauczyło w życiu wbrew pozorom
27 grudnia 2012, 20:23
po pierwsze- bierzesz jakieś leki?
27 grudnia 2012, 20:37
Choć nie mam diagnozy lekarskiej, to sama miewam stany depresyjne (ostatnio coraz częściej). Osobiście uważam, że jak sobie sama nie pomogę (tzn. nie sprężę pośladów) to nikt mi nie pomoże. Mnie pomaga pisanie, po prostu wywalam swoje emocje na wirtualny papier w zwykłym edytorze. Słucham piosenek, które poprawiają mi nastrój ( z jakimś ambitnym przesłaniem) np. Cisza i wiatr - Myslovitz ;). Ważna jest też dieta polecam zdrowe odżywianie jak najmniej przetworzone + jak najczęściej, a najlepiej codziennie garść orzechów nerkowca (posiadają niacynę, leczy depresję). Poza tym, ruch jakikolwiek i kontakt z ludźmi (z pozytywnym nastawieniem do życia), jak najmniej czasu spędzania we własnym towarzystwie (żeby nie rozmyślać za dużo), znalezienie jakiejś pasji, jeśli nie masz np. malowanie, handy-made, zabawa masą solną itp.
Nie poddawaj się! Na pewno nie jest tak źle :)
Głowa do góry!
- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto: Harenda
- Liczba postów: 259
27 grudnia 2012, 21:29
madelinesable napisał(a):
po pierwsze- bierzesz jakieś leki?
Tak, biore bromergon ale w b. małych dawkach i od niedawna a ten stan jest trochę dłużej