- Dołączył: 2006-01-18
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 255
27 grudnia 2012, 18:38
Hej wszystkim :)
Sprawa wygląda tak: jestem chora, chodzę do pracy, jutro kończy mi się antybiotyk, ale mam 3 miesiące zwolnienia lekarskiego na wykonywanie ciężkich prac... Zapalenie płuc przeszło, ale dalej dychram i smarkam
SYLWESTER - pracuję 31/12, 01/01, 02/01
Mam możliwość spędzenia sylwestra w Polsce - zabukowania biletu i świętego spokoju na czas 30/12 - 04/01
JECHAĆ CZY NIE ?
Dodam tylko że przepracowałam całe Święta łącznie z nadgodzinami, miała ze mną robić młoda angieleczka, jeszcze w niedzielę 23 grudnia była w pracy i było z nią ok. W poniedziałek (wigilia) byłam sama, we wtorek sklep zamknięty, w środę miała być ze mną cały dzień 9 - 18 w pracy okazało się że w ogóle nie przyszła ... Rzekomo bolało ją ucho - jakieś pseudo zapalenie ... Może teraz niech koleżaneczka popracuje sobie sama w nowy rok ?? >)
Więc jeszcze raz kochane moje - jechać czy nie ??
Dodam jeszcze że mam możliwość "zjednania" sobie pewnego przystojnego pana :) Chciała bym zrobić mu niespodziankę :) Wie że mam przylecieć w kwietniu ... Nic nie mówiłam o sylwestrze :P
- Dołączył: 2006-01-18
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 255
27 grudnia 2012, 20:59
Łatwo ci powiedzieć bo siedzisz na miejscu :P tak o sie zapytalam, pewnie lepszy byl by temat ze w swieta schudlam zamiast przytyc :P Kazde zdanie sie liczy