Temat: Bardzo skąpa i krótka miesiączka

Słuchajcie, strasznie się niepokoję, ponieważ spóźniła mi się nieco ostatnia miesiączka, która w końcu się pojawiła, ale trwała dwa, trzy dni i była bardzo skąpa. Dodam, że normalnie miesiączkuję bardzo regularnie, co 28 dni i trwa to dokładnie pięć dni, przy czym pierwszego dnia zawsze bolał mnie brzuch i towarzyszyły temu inne typowe dla "tych dni" objawy. Tym razem, jak by tego było mało, nic mi nie dolegało. Pierwsza myśl oczywiście: MATKO BOSKA JESTEM W CIĄŻY... ale nie. Zrobiłam test po ustaniu krwawienia, do tego minęły przynajmniej dwa tygodnie od ostatniego stosunku, jak nie więcej. Pojawiła się piękna wyraźna czerwona kreska w miejscu, w którym powinna przy braku ciąży. I nic ponad to, nawet cienia drugiej kreski. Na moment się uspokoiłam, ale jako facet potrafi mnie ukoić jak nikt na świecie ("zrobiłaś tylko jeden? na pewno zły wynik" - on by się z potomka cieszył, jak twierdzi, ja w obecnej sytuacji ani trochę), pewnie polecę jutro wydać kolejne 12 zł i mam nadzieję, że kolejny test innej firmy potwierdzi, to co już pokazał pierwszy.

Ale mimo wszystko, nawet jeżeli nie grozi mi utonięcie w pieluchach, jest to bardzo niepokojące. 

Jakieś pomysły?

Mam szczerą nadzieję na to, że zaraz się okaże, że któraś z Was już tak miała i nie było to ani bobo, ani nic groźnego.
To tylko jeden skromniejszy okres, bez paniki. Wszystko może na to wpłynąć - dieta, stres, nerwy.

Jeśli kolejny okres też nie będzie w porządku - dopiero będziemy mogli mówić o jakichś zaburzeniach cyklu.
Pasek wagi
Ja ten okres tez mialam skapszy i krotszy z tym,ze w terminie.I wiem,ze tak sie dzieje u mnie gdy mam duzy stres lub np po zmiane klimatu(w listopadzie bylam w PL)
Pasek wagi
Być może wpłynął na mnie stres, do którego ostatnimi czasy nie byłam przyzwyczajona i nie jestem tego do końca świadoma, bo rzadko odczuwam typowe objawy zdenerwowania, nawet w sytuacjach podbramkowych. Za to teraz mam takie uczucie, jak bym miała się z tego stresu po prostu porzygać.   Widmo macierzyństwa, jak widać, działa na mnie wyjątkowo.
Ja przy antykonceptach tak miałam 2-3 miesiące te same objawy co ty. A ginekolog twierdziła że wszystko jest ok. w końcu odstawiłam i wszystko wróciło do normy. Ale strachu też się najadłam.
Ciesz się że masz taki okres.. ja mam co 28-36 dni nawet czasami co 37 .. który trwa od 6 do 8 dni .. miałam badania i wszystko okey.. lekarz powiedział że okres może mi się normować (miałam wtedy 15 lat) do 18 roku życia. Już mam 19 lat i dalej taki sam . Zastanawiam czy sobie hormonów nie zrobić .
A nie wiecie może ile kosztuję jeden hormon ? 
dla pewności można zrobić HCG z krwi potwierdzi lub wykluczy domniemaną ciąże ( bo skoro są wątpliwości - nie zabezpieczasz się???)
i do lekarza zrobić badania. Może to być nic a może to być coś co trzeba by było skonsultować
P.S. ja tak mam cudownego synka :) Okres miałam przez 3 pierwsze miesiące skąpy nieregularny a testy negatywne jedynie krew wykazała o ciąży :) Ale spokojnie może to nie ciąża :)
A schudłaś ostatnio? To może być przyczyną. Poza tym, gdybyś była w ciąży, to krwawienie by chyba w ogóle nie wystąpiło.
Z jednej strony dobrze, ze obserwujesz swoj organizm, ale z drugiej widze ze doprowadza to do niepotrzebnej paniki i popadaniu w paranoje. Jesli nie masz jakis powaznych dolegliwosci np. bolowych czy innych to nie ma sie czym przejmowac. Obserwuj dalej, jesli przez dluzszy okres czasu sie nic nie zmieni w tym temacie to idz do ginekologa na konsultacje.

Przeciez jest mnostwo czynnikow wplywajacych na cykl, wiec on tez moze troche inaczej wygladac.

kasiulla1986 napisał(a):

Ja tak mam cudownego synka :) Okres miałam przez 3 pierwsze miesiące skąpy nieregularny a testy negatywne jedynie krew wykazała o ciąży :)

Wierzę, że dziecię to cudowne, ale ja mimo wszystko narazie wolałabym tej słodyczy nie poznawać, bo aktualnie nie jestem w stanie dziecka wychować w miarę ludzkich warunkach... To chyba to własnie doprowadza mnie do wspomnianej przez szprotkę paranoi. Jakkolwiek Tobie gratuluję udanego bobasa.

A najgorszą rzeczą, jaką na człowieka może działać, jest chyba internet. :) Przypomniałam sobie, że taka sytuacja chociaż raz już miała miejsce - wtedy też sięgnęłam po test w podobnym czasie. Tylko jeden. No i zaufałam mu, uspokoił mnie, bardzo słusznie zresztą, bo mamą jak do tej pory nie zostałam. Do paniki doprowadziły mnie dopiero fora, na których laski piszą, że test je oszukał, a przecież nie jest to aż tak strasznie częste zjawisko, jest to jakiś tam procent wszystkich PRAWIDŁOWO przeprowadzonych. Ale o tym już nikt nie pisze, bo szybciej się zechce wydać opinię niezadowolonej lasce, by kogoś ostrzec, niż takiej, która nie ma zastrzeżeń.

Ale oprócz diabelnych testów ciążowych, można się doszukać też jeszcze innych informacji, np. można przeczytać o czymś takim jak cykle bezowulacyjne, które normalnej zdrowej kobiecie potrafią się przytrafić średnio dwa razy do roku, a po tabletkach hormonalnych mogą się ciągnąć przez miesiące (dlatego jest problem z zajściem w ciążę po odstawieniu - jednak zazwyczaj nie są to zmiany stałe, wbrew temu, co głoszą broszurki pro-life i nawiedzone zakonnice ). Typową dla takiego cyklu jest skąpa, krótka miesiączka (bo organizm nie ma za wiele do wydalenia z krwią), która może nastąpić w spodziewanym czasie albo się nieco spóźnić oraz obecność śluzu typowego dla dni płodnych zaraz po ustaniu krwawienia. Akurat u mnie wiele wskazuje własnie na taki cykl, bo brak jakichkolwiek innych objawów typowych dla wczesnej ciąży, a wszystko inne wskazuje własnie na to. Czuję się o wiele spokojniejsza - na tyle, że spokojnie poczekam do kolejnej miesiączki i nie będę już póki co robić więcej testów. Zwłaszcza, że już taka sytuacja kiedyś jednak miała miejsce.

Może ktoś, kto ma podobny dylemat to przeczyta i podejdzie do tematu o wiele spokojniej niż ja, bo jeżeli nie czeka z utęsknieniem na bobasa, czy wręcz bardzo go sobie nie życzy, może dostać palpitacji serca. I może się okazać, że wcale niepotrzebnie. :-) A nerwy szkodzą. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.