- Dołączył: 2012-10-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1856
12 grudnia 2012, 22:33
Od ładnych sześciu miesięcy wyskakują mi pryszcze, chociaż nastolatką już nie jestem. I to pryszcze (tak, da się je wycisnąć, przynajmniej w większości, chociaż staram się tego nie robić) w bardzo dziwnych miejscach - na ramionach, plecach, pod biustem, na biuście, rękach... Nie jest tego jakoś bardzo dużo, ale ciężko o chwilę, gdzie nie miałabym ani jednej takiej zmiany. Będąc u dermatologa, dostałam polecenie smarowania miejsc narażonych spirytusem. Za wizytę dałam 80 złotych, a spirytus żadnego efektu nie przyniósł, tylko skórę wysuszył.
Macie więc jakieś sposoby, by coś takiego wykurzyć? Czy znowu próbować jakiejś metody u dermatologa?
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2897
12 grudnia 2012, 22:37
ja miałam Davercin. Pomógł, nawrotów nie ma. Śmierdział alkoholem ale skuteczny już po paru dniach. Niestety na receptę
- Dołączył: 2012-10-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1856
12 grudnia 2012, 22:39
kamm911 napisał(a):
ja miałam Davercin. Pomógł, nawrotów nie ma. Śmierdział alkoholem ale skuteczny już po paru dniach. Niestety na receptę
A zadziałałby na coś innego, niż twarz? Bo akurat twarz mam wolną od jakichkolwiek krostek ; )
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2897
12 grudnia 2012, 22:42
no ja to miałam dawniej na twarz ;p a ostatnio z 4 miesiące temu dostałam to samo do smarowania pupy. Miałam takie nie zbyt ładne przebarwienia , wyglądało jak pryszcze ale ..no nie było pryszczami. Podobno mam wrażliwą skórę i od tego. Zeszło całkowicie :)
Edytowany przez kamm911 12 grudnia 2012, 22:44
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 149
27 grudnia 2012, 09:11
Mnie na moje problemy skórne leki stosowane zewnętrznie pomagały tylko na chwilę... Na szczęście wreszcie zaczęłam stosować leczenie wewnętrzne + rozsądną suplementację i widzę, że jest coraz lepiej. Co do "profesjonalnych" leków to doradzić nie mogę bo nie jestem lekarzem, ale jeśli chodzi o suplementy to na mnie działa OmegaRegen, który jest o tyle fajny, że ma rozpuszczone witaminy, które pod wpływem kwasów omega-3 (w formie estrów, które w ogóle są świetne, dużo lepsze niż inne formy tego tłuszczu) dużo lepiej się przyswajają.
Dokładnie co tam jest możesz sobie poczytać np. tutaj: http://flcpharma.pl/index.php/pl/omegaregen-skin-care#skład