Temat: Trądzik?

Od ładnych sześciu miesięcy wyskakują mi pryszcze, chociaż nastolatką już nie jestem. I to pryszcze (tak, da się je wycisnąć, przynajmniej w większości, chociaż staram się tego nie robić) w bardzo dziwnych miejscach - na ramionach, plecach, pod biustem, na biuście, rękach... Nie jest tego jakoś bardzo dużo, ale ciężko o chwilę, gdzie nie miałabym ani jednej takiej zmiany. Będąc u dermatologa, dostałam polecenie smarowania miejsc narażonych spirytusem. Za wizytę dałam 80 złotych, a spirytus żadnego efektu nie przyniósł, tylko skórę wysuszył.
Macie więc jakieś sposoby, by coś takiego wykurzyć? Czy znowu próbować jakiejś metody u dermatologa?
ja miałam Davercin. Pomógł, nawrotów nie ma. Śmierdział alkoholem ale skuteczny już  po paru dniach. Niestety na receptę

kamm911 napisał(a):

ja miałam Davercin. Pomógł, nawrotów nie ma. Śmierdział alkoholem ale skuteczny już  po paru dniach. Niestety na receptę


A zadziałałby na coś innego, niż twarz? Bo akurat twarz mam wolną od jakichkolwiek krostek ; )
no ja to miałam dawniej na twarz ;p a ostatnio z 4 miesiące temu dostałam to samo do smarowania pupy. Miałam takie nie zbyt ładne przebarwienia , wyglądało jak pryszcze ale ..no nie było pryszczami. Podobno mam wrażliwą skórę i od tego. Zeszło całkowicie :)
Mnie na moje problemy skórne leki stosowane zewnętrznie pomagały tylko na chwilę... Na szczęście wreszcie zaczęłam stosować leczenie wewnętrzne + rozsądną suplementację i widzę, że jest coraz lepiej. Co do "profesjonalnych" leków to doradzić nie mogę bo nie jestem lekarzem, ale jeśli chodzi o suplementy to na mnie działa OmegaRegen, który jest o tyle fajny, że ma rozpuszczone witaminy, które pod wpływem kwasów omega-3 (w formie estrów, które w ogóle są świetne, dużo lepsze niż inne formy tego tłuszczu) dużo lepiej się przyswajają.  Dokładnie co tam jest możesz sobie poczytać np. tutaj: http://flcpharma.pl/index.php/pl/omegaregen-skin-care#skład

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.