7 grudnia 2012, 20:00
Cześć dziewczyny!
Mam mały problem. Od jakiegoś czasu po zjedzeniu tłustszego posiłku (mam na myśli na przykład mięso smażone na oleju, cokolwiek typowo polskiego, wcale nie na głębokim tłuszczu, wystarczy, że jest go łyżeczka na całą patelnię) lub czekolady, zwłaszcza cukierków czekoladowo-orzechowych mam okropne dolegliwości żołądkowe. Odbija mi się długo, boli mnie brzuch, kilka godzin nie chcę nic innego jeść.
Przez 7 lat jadłam pigułki, teraz mam przerwę. Miałam robione próby wątrobowe, około rok temu i wszystko było ok. Od tego czasu zaczęłam jednak jeść kolejne hormony na niedoczynność tarczycy. Podejrzewam, że może mam coś z wątrobą.
Objawy te dokuczają mi od jakichś dwóch, trzech tygodni. Jeśli nie ustaną, chcę iść do lekarza, ale może któraś z was miała podobny problem?
Dodam, że po zdrowym tłuszczu :ryby, awokado, olej tłoczony na zimno w sałatkach nic mi nie jest. Ten, którego używam do smażenia i tłuszcz kakaowy w czekoladzie też są przecież zdrowe, ale jednak po jakiejś obróbce cieplnej (czekolada może nie ma wielkiej obróbki cieplnej podczas produkcji, ale jednak ma). Do smażenia używam malutko tłuszczu i na pewno jest on dobrze dobrany, czyli nie z pierwszego tłoczenia, bo taki nie nadaje się do smażenia. Mimo wszystko jest mi niedobrze.
Proszę o waszą opinię w tej sprawie.
7 grudnia 2012, 20:13
ja nie miałam, ale moim zdaniem nie czekaj z wizytą do lekarza.
7 grudnia 2012, 20:17
a może po prostu organizm probuje Ci zakomunikować, że nie zgadza się dłuzej na niezdrowe jedzenie :-) kazde smazenie jest niezdrowe.
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Singapur
- Liczba postów: 1070
7 grudnia 2012, 20:28
po raz drugi już widze ten sam tekst ...
7 grudnia 2012, 20:36
katarakta1997 napisał(a):
po raz drugi już widze ten sam tekst ...
to nie u mnie, bo ja tego nigdy nie pisałam
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3617
7 grudnia 2012, 21:11
A przyjmujesz, albo przyjmowałaś jakieś antybiotyki/zastrzyki ostatnio? Ale takie nietypowe (nie chodzi o grypę). Kilka lat temu zachorowałam, niby normalna grypa, ale żaden antybiotyk mi nie pomagał i lekarka ładowała we mnie co się dało. Jak już wyzdrowiałam (po 3 miesiącach, ciągle na różnych antybiotykach) zaczęłam się bardzo źle czuć po zjedzeniu mięsa - szczególnie kurczak (nie ważne smażony, czy gotowany). To było takie dziwne uczucie jakbym miała zwymiotować, ale nie mogłam, jakby stał mi w gardle. Po każdym zjedzeniu nawet skrzydełka wargi robiły mi się bardzo jasne.W końcu poszłam z tym do tej lekarki i ona powiedziała, że jeden z antybiotyków który mi zapisała właśnie tak działa z białkiem pochodzenia zwierzęcego. I, że to samo minie po jakimś czasie. No i faktycznie przeszło. Ale jak dla mnie to chyba nie ma nic wspólnego, znaczy, że powiedziała mi to na odczepne.