Temat: porażenie nerwu twarzy po raz drugi.pomocy

Od kilku dni lekko mnie bolała głowa i ucho..nie wzięłam sobie tego do serca bo na bóle głowy cierpię już baaaardzo długo(byłam u lekarzy- na nic). Po prostu tak mam... o.O
W sobotę byliśmy u znajomych,czułam ,że chyba mniej mogę ruszać buzią,np.przy uśmiechaniu. Problem zaczął się w niedzielę(szłam do pracy),z godziny na godzinę było gorzej,prawie wcale nie mogłam ruszyć buzią,oko nie zamknięte do końca.Pojechałam na ostry dyżur,tam dowiedziałam się,że mam kupić magnez i witaminy...bez komentarza. Miałam już porażenie takie samo(tylko z drugiej strony)i leżałam w szpitalu..Sama się musiałam prosić o receptę jakąś. Wysłała mnie baba w końcu do drugiego szpitala -do laryngologa.Tam wypisali mi w sumie identyczną receptę,laryngologa wcale nie było też akurat. Lekarka była bardzo spostrzegawcza bo zauważyła ,że oko mi się nie domyka...ehh.Jakbym nie widziała,a lekarz obok spytał co mam taką smutną minę(nie mogę do cholery nic ruszyć buzią)..Wysłali mnie do 3 szpitala.Tam czekałam godzinę na laryngologa...Obejrzał,stwierdził,że nie mam zapalenia ucha.. Zapisał mi 3 receptę:D już taką ostateczną co mam kupić..Mowił o tabletkach,dał zastrzyk koło ucha..kazał od dziś przyjść tak jak na ostry dyżur i potem przez przychodnię obok na zastrzyk... Poszłam,odsyłali mnie z okienka do okienka,z budynku do budynku..Dodam,że muszę uważać ,żeby tego nie zawiać jeszcze bardziej..
Czekałam 3 i pół godzin y bo czekało tam jakieś 30 osób na wizytę.Podeszłam tylko do jakiegoś lekarza ,dałam mu tą kartkę co mi kazali z izby podać(bo nie mam tam kartoteki)a on mn ie tak wyzwal,że nie przyjmnie mnie bez kolejki itp(wcale tego nie oczekiwałam)...
Teraz najważniejsze. Byłam dziś u lekarki rodzinnej po L4. Dała mi na dziś!!!!więcej nie bo to nie ona mnie leczy.Tlumaczyłam jej,że ja chodzę tam po zastrzyk tak jakby przez ostry dyżur,że nie założyli kartoteki,dala mi skierowanie więc do laryngologa..Powiedziała ,że to on ma mi dać zwolnienie..Mam taką pracę,że mogę mieć kogoś zastępstwo ale chodzi o to że nie dostanę ani grosza..a nie przelewa mi się!!nie stać mnie żeby iść prywatnie na wizytę i po zastrzyki przez 10 dni..Co mam zrobić?Kto powinien  mi dać to zwolnienie? Lekarka która dziś dała mi zastrzyk kazała załatwić to skierowanie-mam. Tylko przez to że tyle czekałam na zastrzyk nie zdążyłam do rodzinnej i ona przyjęła mnie na zdrową stronę z wielką łaską... Nikt w ogole nie wspomniał,że mam nie iść do pracy...a to jest poważna dolegliwość..jak nie wyleczę może pozostać...trzeba masaży,naświetleń,lekow(mam 2 opakowania na zastrzyki i jakieś 2 opakowania tabletek). Tylko jeśli pójdę do pracy to to leczenie nic nie da...
Jeszcze lekarka mówiła,że to nie jest normalne,że mam tak drugi raz,że jest jakieś podłoże tego..byłam u dwóch neurologów po wcześniejszym byciu w szpitalu i nikt mi nie pomógł...

Aha i jeszcze w dwóch szpitalach nie było problemu,że nie mam potwierdzenia ubezpieczenia,wypisuję oświadczenie i donoszę w ciągu 7 dni..a w 3 szpitalu baba mnie tak wyzwała,że jakim prawem mam czelność przychodzić tam bez tego potwierdzenia i rzucila mi tym oświadczeniem...

 

 


Wspolczuje Ci bardzo.Wiem co to jest , bo sama przez to przechodzilam 10 lat temu.Tak jak mowisz,zastrzyki sterydowe,naswietlania,elektroterapia,potworny bol i na 2 miesiace wylaczona z normalnego funkcjonowania bylam.U mnie podlozem bylo przewianie.Na szczescie wszystko wrocilo do stanu poprzedniego,a tak jak mowil moj neurolog,nie kazdy ma takie szczescie.
Nie wiem co Ci doradzic,ale to zbyt powazna sprawa,by to zignoroac.Idz prywatnie.Oni musza dac Ci to zwolnienie.To trzeba wygrzac a nie,latac z tym w srodku zimy .Ja leczylam sie prywatnie,ale tez wtedy troche inne czasy byly. 
To schorzenie to chyba neuralgia nerwu trojdzielnego
Pasek wagi

chyba nie masz innego wyjscia jak pojsc gdzies prywatnie do neuro na konsultacje -nigdy nie zszkodzi druga opinia, tymbardziej ze sama juz wiesz ze zapalenie nerwu twarzy to powazna sprawa no i po zwolnienie oczywiscie, bo teraz to juz nic nie wskorasz, u nas w szpitalu nie daja zwolnien ani nawet recept, leki wykupuje sie na podstawie  swistka z pogotowia, a zwolnienie pozniej lekarz do ktorego sie udajesz z danym schorzeniem, nastepnym razem zrob wojne lekarce rodzinnej, od tego  jest zeby pisac zwolnienia, skierowania i zagladac w gardla a nie pierdziec w stolek caly dzien..  jak bedzie trzeba zloz skarge na pismie do przelozonych

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.