Temat: Mój chlopak mówi że da mojej kolezance " po RYJU " straszy mnie że skonczy ze sobą, obrazał moich rodziców kiedy był pijany. nie mam już przyjaciół, nigdzie nie wychodze bo to go denerwuje i odrazu ze mną zrywa., czy zerwać z nim ?? czy

nie chce się za dużo rozpisywać,. ale chodzi o to że mój chłopak niezbyt lubi moją koleżankę. i w rozmowie  ze mną zaczął ją wyzywać od szmat, k*rw, zresztą ciągle ją tak nazywa ale oprócz tego powiedział żebym jej powiedziała że jak ją spotka to dostanie od niego po ryju i nie obchodzi go ze jest dziewczyna, ze nawet w tygodniu do niej podjedzie do domu, powód ? na imprezie koleżanka zgubiła tel, dałam jej swój by napisała do chłopaka,. mój chłopak do mnie pisał, prosił o spotkanie bo byłam z nią ale ona nawet nie powiedziała że napisał. co o tym myślicie ? mój chłopak jeszcze mnie nie uderzył, ale ma bardzo porywczy charakter, jest bardzo zazdrosny o mnie, nie spotykam się z koleżankami bo ma pretensje, odrazu ze mną zrywa bo mówi że na pewno idę na imprezę, ze chłopaki będą. wszystko jest dobrze kiedy zaraz po zajęciach wracam do akademika i tam siedzę cały dzień, wtedy jest ok, ostatnio kiedy poszłam do restauracji coś zjeść to pytał ile czasu tam będę a jak powiedziałam że nie wiem to bardzo się wkurwił, rozłączył się. liczył mi czas który tam spędziłam. tam samo gdy czekałam potem na busa do domu i gadałam z nim przez tel, miałam słabą baterie i powiedziałam ze kończę a ten powiedział ze na pewno spotkałam jakiegoś kolege i dlatego się rozłanczam    po wódce to już tragedia. ciągle mnie straszy że skonczy ze sobą, ze nia ma po co żyć, ale mówi że mnie kocha, ze tylko na mnie mu zalezy, ze się zmieni, ogarnie  co o nim myślicie ????? Mam 21 lat, trwam w tym związku już 2 lata. wiem że to chore ale tak cięzko jest odejść. przyzwyczaiłam się, gdy się nie odzywamy to brakuje mi go i znów  do niego dzwonie. własciwie to nie mamy zadnych wspólnych tematow, gadamy tylko o tym co robiliśmy w ciągu dnia i takie tam miłe słówka. 

prosze o  rade i przepraszam za błędy i ze to tak chaotycznie napisane 
Przeczytałam do połowy, dalej nie jestem w stanie.. Olej tego gościa!

sama przeczytaj to, co napisałaś i wyciągnij z tego wnioski.... 

następnym razem, kiedy Cię zostawi- potraktuj to poważnie i powiedz mu jak będzie dzwonił, że przecież sam z Tobą zerwał... 

to, że koleżanka nie powiedziała Ci o wiadomości nie ma znaczenia... to nie powód, żeby ją bić.. może chciała spędzić wreszcie czas tylko z Tobą??

aha- PS faceci się nie zmieniają nawet w najmniejszych szczegółach.. a jeśli tak, to tylko na moment... 

mysle że to jakiś debil
Dziewczyny!!! (Autorka i pare innych, ktore pisza ze nadal tkwia i nie potrafia sie wyrwac z toksycznego zwiazku) - dobrze wiecie, ze lepiej nie bedzie.
Uciekajcie, poki nie siedzicie zamkniete w domu, bo pan i wladca _nigdzie_ nie pozwala Wam wychodzic.
Marnujecie sobie zycie - jestescie mlode, wszystko przed Wami, tacy faceci sie nie zmieniaja i bedzie tylko gorzej.

kasiakasia90 napisał(a):

nie chce się za dużo rozpisywać,. ale chodzi o to że mój chłopak niezbyt lubi moją koleżankę. i w rozmowie  ze mną zaczął ją wyzywać od szmat, k*rw, zresztą ciągle ją tak nazywa ale oprócz tego powiedział żebym jej powiedziała że jak ją spotka to dostanie od niego po ryju i nie obchodzi go ze jest dziewczyna, ze nawet w tygodniu do niej podjedzie do domu, powód ? na imprezie koleżanka zgubiła tel, dałam jej swój by napisała do chłopaka,. mój chłopak do mnie pisał, prosił o spotkanie bo byłam z nią ale ona nawet nie powiedziała że napisał. co o tym myślicie ? mój chłopak jeszcze mnie nie uderzył, ale ma bardzo porywczy charakter, jest bardzo zazdrosny o mnie, nie spotykam się z koleżankami bo ma pretensje, odrazu ze mną zrywa bo mówi że na pewno idę na imprezę, ze chłopaki będą. wszystko jest dobrze kiedy zaraz po zajęciach wracam do akademika i tam siedzę cały dzień, wtedy jest ok, ostatnio kiedy poszłam do restauracji coś zjeść to pytał ile czasu tam będę a jak powiedziałam że nie wiem to bardzo się wkurwił, rozłączył się. liczył mi czas który tam spędziłam. tam samo gdy czekałam potem na busa do domu i gadałam z nim przez tel, miałam słabą baterie i powiedziałam ze kończę a ten powiedział ze na pewno spotkałam jakiegoś kolege i dlatego się rozłanczam    po wódce to już tragedia. ciągle mnie straszy że skonczy ze sobą, ze nia ma po co żyć, ale mówi że mnie kocha, ze tylko na mnie mu zalezy, ze się zmieni, ogarnie  co o nim myślicie ????? Mam 21 lat, trwam w tym związku już 2 lata. wiem że to chore ale tak cięzko jest odejść. przyzwyczaiłam się, gdy się nie odzywamy to brakuje mi go i znów  do niego dzwonie. własciwie to nie mamy zadnych wspólnych tematow, gadamy tylko o tym co robiliśmy w ciągu dnia i takie tam miłe słówka. prosze o  rade i przepraszam za błędy i ze to tak chaotycznie napisane 


to zart jest jakis? zartujesz prawda? 
po jednej takiej akcji ze strony faceta albo dalabym jemu w ryj albo odwrocila sie na piecie i tyle by mnie widzial. a ty tkwisz w tytm dwa lata. zwariowalas???? wylicza ci czas?? niech zostanie sedzia na zawodach plywackich, to sobie pomierzy czas. idiota. co za patalach. musi byc niesamowicie dobry w lozku albo miec jakies ukryte moce, skoro w ogole znalazl sobie panienke i..... ona z nim jest juz dwa lata. lol.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.