Temat: Robienie z siebie ofiary itp..

Mam taki problem, że ciągle robię z siebie ofiarę.. To nie jest tak tylko, że mówię wszystkim że jestem głupia czy coś w tym stylu, to owładnęło mnie całkowicie. Pomijając to, że w pracy jestem skrajnie zestresowana bo wydaje mi się, że nie daję sobie rady zamiast ze spokojem wykonywać obowiązki to mam trochę "ekstremalne" zachowania. Np jeśli chcę jechać na zakupy i nikt nie pożyczy mi samochodu (a już czuję sie źle że jestem jakaś gorsza że nie mam własnego) to nie pojadę sobie autobusem (może wynika to z mojej rodziny, że ich nigdy w autobusie nie widziałam i czułabym się sprowadzona do parteru) za to obrażę się na cały świat, będę sobie mówić że życie mnie przeżuwa i wypluwa, z zazdrości, że u innych jest inaczej dostaję szału, przyjmuję bierną postawę i kładę się do łóżka. Tak samo sobie wmówiłam, że rodzinny dom w którym mieszkam nie jest w sumie moim domem, uciekam od odpowiedzialności, czuję się nikim bo nie ja decyduje gdzie będą stały w domu kwiatki. Tak jakby to świadczyło, że jestem nikim dla innych, bo nikt się ze mną nie liczy. Czuję się najgorsza w całej rodzinie pod względem finansowym, inteligencji, wiedzy, wszystkiego. Do tego jestem egocentryczką, jestem okropna dla innych, obwiniam ich o wszystko. Wychodzę np wcześniej z imprez żeby nie pomagać sprzątać. Tak sobie myślę, że to czyste lenistwo, ale mówię sobie że osoba której miałabym pomóc nie zasłużyła bo uważa że jestem nikim. W głębi serca wiem, że moje myslenie i postępowanie jest chore, bezsensowny i osiągam odwrotny efekt, ale nie wiem jak pozytywnie się nastawić. Dodam, że jestem taka całe życie. Jak mam to zmienić?

Trudno jest o tym mówić, brzmi to strasznie i jest straszne, ale jakbym powiedziała o tym komuś z otoczenia to bym się zapadla pod ziemię, a rodzice zawsze mnie zmuszali żebym się starała być "idealna", a że nigdy nie byłam to zmuszali mnie żebym stwarzała takie pozory..
Wydaje mi się, że musisz popracować nad własną samooceną bo z tego co widzę to chyba jest bardzo niska
Pasek wagi
Moim zdaniem nie robisz z siebie ofiary. Jesteś po prostu rozpieszczona, i uważasz że wszystko Ci się należy. Rodzice wychowali Cię w poczuciu że jesteś pępkiem świata i nic nie musisz robić. Do tego jesteś leniwa, sama dla siebie szukasz usprawiedliwienia a tu trzeba się wziąć za siebie bo się za 10 lat obudzisz z ręką w nocniku sama bez rodziny znajomych przyjaciół. Nie ty pierwsza i nie ostania nie masz auta, musisz korzystać z komunikacji miejskiej, jesteś jedynie osobnikiem w domu a nie właścicielem. Nie masz auta? zarób na nie. Nie masz domu? wynajmij coś swojego. Posprzątaj raz sama po imprezie to się nauczysz. Sory za brutalną prawdę, ale jak dla mnie jesteś wychowana w egoistyczny sposób i powinnaś się wybrać do psychologa
Jeśli twoja rodzina jest taka "ważna", że nie korzysta z autobusów to niech Ci kupią samochód. Proste. A jak nie stać to marsz do kiosku po bilet i jazda autobusem. Albo na piechotę. To też wyjście.
Pasek wagi
Wiesz, fajnie że zdajesz sobie sprawę z tego ŻE i DLACZEGO tak jest:) A skoro wiesz już tyle to możesz teraz próbować świadomie te wady eliminować:)
Prawie nic nie zrozumialam z tego co piszesz. Albo jestes strasznie dziwna albo ja nie umiem czytac ze zrozumieniem... 
znowu Ty?
Jedne i te same problemy,a nadal nic z tym nie robisz.
Jestes rozpieszczoną egoistką,a wszytskich zachęcam do przeczytania poprzednich postów autorki z okresu sierpnia.


http://vitalia.pl/forum41,675981,0_Samobojstwo.html#post_18486651



Pasek wagi
kiedys sie zmienisz - zycie wlasciwie cie zmieni , bo takim leniom to tylko uchodzi na sucho do pewnego czasu .

puckolinka napisał(a):

Moim zdaniem nie robisz z siebie ofiary. Jesteś po prostu rozpieszczona, i uważasz że wszystko Ci się należy. Rodzice wychowali Cię w poczuciu że jesteś pępkiem świata i nic nie musisz robić. Do tego jesteś leniwa, sama dla siebie szukasz usprawiedliwienia a tu trzeba się wziąć za siebie bo się za 10 lat obudzisz z ręką w nocniku sama bez rodziny znajomych przyjaciół. Nie ty pierwsza i nie ostania nie masz auta, musisz korzystać z komunikacji miejskiej, jesteś jedynie osobnikiem w domu a nie właścicielem. Nie masz auta? zarób na nie. Nie masz domu? wynajmij coś swojego. Posprzątaj raz sama po imprezie to się nauczysz. Sory za brutalną prawdę, ale jak dla mnie jesteś wychowana w egoistyczny sposób i powinnaś się wybrać do psychologa

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.