Temat: Prześladowanie, czy tylko moja paranoja?

Witam, mam od dłuższego czasu pewien problem. Niektórzy pewnie pamiętają jeszcze mój post o "zrobieniu mnie w konia w sprawie imprezy klasowej". Jest mi smutno, bo czuję się nadal prześladowana i olewana.

Np. dzisiaj rozmawialiśmy z nauczycielem o apelu na 11 listopada i przedstawiał nam scenariusz. Były tam tylko piosenki chóru i narrotor (a, że nie mam głosu do śpiewania) tp zapytałam się czy mogę byc narratorem. Kiedy dowiedzieliśmy się ze narrator nie musi się uczyc tekstu koleżanka (o której myślałam, że będzie śpiewac bo często to robi na apelach) mówi, że w takim razie ona chce byc narratorem. Od razu wszyscy powiedzieli ze Karolina będzie lepsza i zaczeli mnie obrażac (zasmuciło mnie to że nawet tego nie ukrywali) ze mam zje*any głos i wogóle jestem taka i owaka (wiele razy występowałam na apelach i nic nie mówili). Kiedy pan powiedział, że będzie chyba 2 narratorów ni stąd ni z owąd kolejna koleżanka olała moją wypowiedz i powiedziała, ż w takim razie ona będzie narratorem.

Najbardziej smuci mnie to, że miałam nie dawac spisywac zadan moim pseudo koleżanką, ale nie potrafię nawet odmówic (tym  ok koleżanką oczywiście daję z uśmiechem, bo one zawsze się odźwięczą, albo przynajmniej podziękują). Muszę im na chemii wytłumaczac (phii) po prostu mówic co musza zapisac (a to najprostrze rzeczy z gimbazy).

Na naszej grupie na facebooku omawiamy kolejną jutrzejszą imprezę i jak się spytałam o coś to po godzinie patrze, że wykasowali wszystkie moje komentarze (może mnie jeszcze z grupy wyrzucą?- aaa niee, nie zrobia tego bo nie będzie kto miał podyktowac im zadan z chemii, matmy, fizyki itp.)

Czuję się naprawdę zepchnięta na margines i odosobniona, zwłaszcza, że w gimnazjum przeszłam przez piekło, ze strony chłopaków i choc dostali za to ochrzan od wychowawcy i zostało im obniżone sprawowanie to nie wyciągnięto żadnych wniosków (międzi innymi była sprawa obraźliwych w internecie postów, upokarzających zdjęc i filmów, ale wszystko uszło płazem bo zawsze im dawałam druga szansę.

W gimnazjum piekło, teraz piekło, dziewczyno a może to z Tobą jest coś nie tak? Bo rozumiem że uweźmie się grupka osób, ale całe dwie różne klasy ? 
hmm, zastanawiałaś się może nad zmianą klasy albo szkoły? Tez miałam kiedyś taka sytuację w klasie. Poprosiłam mamę żeby mnie przepisała do innej szkoły , trafiłam do klasy gdzie miałam jedną koleżankę która trochę przetarła mi szlaki i zapoznała z nowymi ludźmi. Poznałam  tylu fajnych nowych ludzi i  mogłam kontynuowac spokojnie naukę i zakończyć szkołę nawet bardzo dobrze.

U mnie w mieście jest tylko 1 liceum (nie mieszkam w Szczecinie tylko w małej miejscowości), więc duża częsc mojej klasy to osoby z klasy gimnazjalnej, poza tym wszyscy znają bardzo dobrze tamtych chłopaków.

Przepisanie odpada (poza tym rodzice nawet nie chcą o tym słyszec)

(międzi innymi była sprawa obraźliwych w internecie postów, upokarzających zdjęc i filmów, ale wszystko uszło płazem bo zawsze im dawałam druga szansę.)

Co to były za upokarzające zdjęcia i filmy? Sami je zrobili? Fotomontaże ? Czy może jednak zrobiłaś coś głupiego i po prostu zostało to sfotografowane ? 

Raz nie wytrzymałam jak zaczęli się ze mnie naśmiewac (już nie pamiętam z jakiego powodu) i zaczęłam okładac chłopaka, który najbardziej się przyczynił do mojego wyjscia z równowagi.

Pomogło to bo po chwili mi przeszło i chciałam to obrócic w żart więc skoczyłam mu na plecy, ale wszystko nagrali i wrzucili do inernetu 

Więc jednak zrobiłam coś głupiego, ale to chyba nie powód żeby bez mojej zgody wrzucac do neta

droga autorko,przede wszystkim "kolezankom" i "odwdziecza".Jesli juz dajesz im zadania spisywac,to mozesz ich narazic na bledy jezykowe.
A co do tematu,zrobili z Ciebie ofiarnego kozla i szczerze Ci wspolczuje.Utnij to dawanie zadan,bo nawet tym nie wkupiasz sie w ich laski.Niech radza sobie sami.A moze do innej klasy moglabys sie przeniesc?Nie mozesz porozmawiac o sytuacji z wychowawca?
Pasek wagi
Nie ja nie mówię że to jakikolwiek powód, chodziło mi tylko o że sami z siebie by nie zaczęli cię tak wykluczać... 

Właśnie do dzisiaj nie wiem za co mi tak dokuczają. Wszystkie "takie upokarzające rzeczy" jak to wyżej (właściwie to tylko jedno było takie przewinienie). Nigdy się chyba tgo nie dowiem, powód był chyba bardzo dawno temu, a teraz zapewne to robią już z przyzwyczajenia

mayuko. Przepraszam za błędy. Zwykle się pilnuję, a teraz kilka jak widać poleciało  :) Troszkę mi klawiatura szwankuje, ale oczywiście to mnie nie usprawiedliwia, będę bardziej uważac 

Weź sobie do serca to co teraz przeczytasz... bo to są bardzo mądre słowa...

Jeśli ktoś Cię skrzywdzi jeden raz to jest jego wina jeśli krzywdzi kolejny i dalej to Twoja wina.

Rozumiej to jak chcesz. Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.