Temat: mam dość tego wszystkiego :(

cześć wszystkim ....mam problem i sama nie wiem co mam juz robić

otóż, dzisiaj była wywiadówka w szkole-oceny ok, tylko chodzi o koleżanke(nazwijmy ją X ). w maju tego roku ja i 2 inne moje przyjaciółki przestałysmy sie  z nią kolegować ponieważ wynikła pewna sytuacja(inna długa historia) i ona zaczęla nas wyzywac z innymi osobami itp. mimo tego, ze nic nie zrobiłysmy a ona strasznie była fałszywa dla tych osób. noi jak oni nas(w tym ta X ) to my ich [wiecie jak to działa wsród młodziezy). i tak to sie ciągnęlo do początku października. przestałysmy, ale była pewna sytuacja w której obraziła mame mojej przyjaciółki. to wiec Y(przyjaciółka) ja zwyzywała(nie bardzo, tylko zamknij sie) i powiedziała zeby nie była ona taka jak jej matka, któa zachowuje sie jak puszczalska(powiedziała prawde-niestety). nie chciałysmy w to mieszać rodzin ani nic, no ale kto zaczał to zaczął. my ogółem miałysmy wszystkiegop dosc i doslzismy do porozumienia w innymi i było ok. Dzisiaj wywiadówka a mama przychodzi WŚCIEKŁA za to ze wyzywam mame kaludi od puszczalskich, dziwek szmat(nie było takich słów użytych!!:(( ), ją samą ze sie nie myje, ze ja tepimy i mnóstwo innych rzeczy które nie miały miejsca :(
na dodatek zaczęła gadać, ze nauczyciele mówia, ze sie zmieniłam pod wpływem koleżanek(co jest nieprawda, bo teraz zaczęłam rozumieć pewne sprawy ze o sprawiedliwosc trzeba sie kłócic), ze pyskata(nie pyskuje nauczycielą-matematyczka tak mysli bo kazała mi sie przesiąśc a powiedziałam ze nie, no ale sie przesiadłam-;-), i wgl jaka jestem :(

oceny mam dobre, mam tylko jedna 1 z geogr bo nie umiałam tematu(tak jak 3/4 klasy, ale ja nie jestem wszyscy takze....)
a reszta to 4 i 5 .:(


oni nie rozumieją, ze w tym wieku moge sie zmieniać, moge o coś dla siebie walczyć i nie pzowalać sie poniżać ?
mam dosc tej dziewuchy...nie dosc ze skłóciła mnie z waznymi dla mnie ludźmi to na dodatek psuje mi relacje w szkole i wgl :((
wytluamczyla bym mamie cala sytuacje jaka jest na prawde, a kolezanke byl serio zlala bo odpowiadajac jej tylko jej dajesz satysfakcje a ona sama potem obraca to jeszcze gorzej przeciwko tobie.... ale wiem ze to trudne jak ma sie charakterek, ja tez nigdy nie dawalam sobie w kasze dmuchac i mialam przez to problemy :)  
Ech, ja też zawsze się o swoje wykłócałam, ale pamiętam jak rodzice do tego podchodzili. Tak to jest, ze zawsze to co nauczycielka powiedziała to najwazniejsze, chociaż zna tylko wersję skarżącego.
Porozmawiaj z mamą na spokojnie, wyjaśnij sytuację i absolutnie nie dopuść do tego, zebyś Ty albo mama krzyczały. Jeśli zaczniecie się kłócić to po rozmowie.
powinnyście dostać w twarz za obrazę rodziny to po pierwsze. a po drugie jak juz coś robicie to załatwiajcie to między sobą, tak zeby nauczyciele nie widzieli i nikt się nie skarżył.
a matce co wytłumaczysz? ze zniżasz się do takiego poziomu, ze musisz wyzywać rodziny innych? trzymaj poziom i tyle, a to przebolej i wyciągnij wnioski.
oj dzieci, dzieci ....

beatrx napisał(a):

powinnyście dostać w twarz za obrazę rodziny to po pierwsze. a po drugie jak juz coś robicie to załatwiajcie to między sobą, tak zeby nauczyciele nie widzieli i nikt się nie skarżył. a matce co wytłumaczysz? ze zniżasz się do takiego poziomu, ze musisz wyzywać rodziny innych? trzymaj poziom i tyle, a to przebolej i wyciągnij wnioski.

sama sie uderz w twarz, tu nei ma za co bic nawet jak sie robi cos czego nie powinno!
po drugie to dzziecko przeciez a nie ona zaczela tylko tamta to co miala stac bezczynnie i dac se pluc w twarz? wiem ze to nei rozwiazanie pojazd za pojazd ale to sie raguje automatycznie bez myslenia....


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.