18 października 2012, 22:04
Witam. Od dłuższego czasu puchnie mi prawa łydka, jest ona wtedy o kilka cm grubsza od lewej. Zdarza się to najczęściej, gdy siedzę i nie ma znaczenia w jakiej pozycji znajdują się nogi. Natomiast opuchlizna ustępuje w momencie, gdy trochę się poruszam. Wcześniej zdarzało się to raz na jakiś czas, natomiast teraz ten problem występuje codziennie. Dodam też, że jakieś 3 lata temu spuchł mi duży palec u tej samej nogi. Dodatkowo bardzo drętwieją mi dłonie i stopy, łapią mnie czasem kurcze i ogólnie ciągle mam je zimne.
Leczę się u reumatologa, jestem w trakcie ustalania diagnozy (jest to jakaś choroba tkanki łącznej). Jednak, gdy mówiłam o tym problemie, lekarz nie zareagowała. Chcę iść jeszcze do mojego rodzinnego lekarza, być może ona coś na to poradzi. Nie wiem, jaka może być tego przyczyna. Może ktoś z Was ma ten sam problem co ja i mógłby mi coś w tej sprawie poradzić? Z góry bardzo dziękuję :)
18 października 2012, 22:07
Też puchną mi łydki i też nie wiem czym to jest spowodowane.
Zauważyłam, że jak mam dzień treningowy to moje łydki nie puchną, ale jak nie ćwiczę to zaczynają, choć nie zawsze.
I podobnie jak Ty - mam wciąż zimne ręce i stopy, do tego często spocone mimo, że zimne :]
18 października 2012, 22:13
U mnie właśnie nie ma znaczenia czy ćwiczę tego dnia czy nie. Ręce również mimo tego, że są zimne to się pocą, póki co mam stwierdzony objaw Raynauda..
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 879
18 października 2012, 22:28
Wybierzcie się na USG Doppler. Możliwe, że ma to związek z zakrzepami.
Ja mam podobny problem z prawą łydką, z tym, że puchnie mi po wysiłku i zostaje spuchnięta na kilka tygodni, do tego przed pierwsze dni okropnie boli, czasami tak, że nie jestem w stanie chodzić. Byłam już z tym u chirurga, u chirurga naczyniowego i u ortopedy. Nikt nic nie zdziałał, bo podejrzewali zakrzepicę, którą po USG i badaniach krwi wykluczyli.