Temat: femostan mite - opinie

Moje kochane vitalijki, dostałam od ginekologa ten właśnie lek na wywołanie okresu (brałam przez 5 dni dwa razy dziennie) - ponoć po odstawieniu okres powinien wrócić tak w przeciągu tygodnia.. (bo nie mam go już od ładnych kilku miesięcy). Czy któraś z was stosowala ten lek na przywrócenie okresu i z jakim skutkiem? (Albo z jakimi skutkami ubocznymi... Bo ja go brałam 5 dni i dzis waga pokazala 1 kg wiecej.. nie wiem czy sama sie nakręcam czy to ten lek... sama nie wiem co myslec o tym). Proszę Was o Wasze opinie!

blashkaa napisał(a):

przytyła jakieś 4 kg.. 

4 kg przez 5 dni brania leku?? jakim cudem?
przytyłam 6 kg, brałam 2 opakowania i okresu jak nie było tak nie było, dostałam dupaston a później yasminne, dopiero później wrócił... ale cały czas musze brać bo inaczej nie mam. To już 3 lata hormonów:(
Ja biorę femoston od pół roku. Nie zauważyłam znaczącej różnicy wagi....
Ja biorę femoston od 2-óch tygodni, nie mite, zwykły. Żebym miała okres póki nie zrobię badań przysadki i densytometrii(?)

W te 2 tyg przytyłam 2 kg, z czego w pierwszym tyg jadłam jak zwykle a w drugim obcięłam do 1100-1300. Nie wiem jak to możeliwe ze tyje,ale wątpie ze to tylko woda :/
Ja właśnie zaczęłam przygodę z duphastonem, a jak nie "zadziała", to ruszam z femostonem mite;/ Mam juz za sobą luteinę (końską dawkę, 6 tabletek dziennie - myślałam, że w wariatkowie skończę, taką miałam deprechę. . .), cyprest, znowu luteinę, bromergon... ehh... 

glosrozsadku napisał(a):

przytyłam 6 kg, brałam 2 opakowania i okresu jak nie było tak nie było, dostałam dupaston a później yasminne, dopiero później wrócił... ale cały czas musze brać bo inaczej nie mam. To już 3 lata hormonów:(

I już "dotarłaś" do takich hormonów, po ktorych nie tyjesz??

BeeSweet2 napisał(a):

Ja biorę femoston od 2-óch tygodni, nie mite, zwykły. Żebym miała okres póki nie zrobię badań przysadki i densytometrii(?)

Czyli tez bedziesz miec badania podczas okresu... Idziesz na to do szpitala?

HotaruTomoe4 napisał(a):

Ja właśnie zaczęłam przygodę z duphastonem, a jak nie "zadziała", to ruszam z femostonem mite;/ Mam juz za sobą luteinę (końską dawkę, 6 tabletek dziennie - myślałam, że w wariatkowie skończę, taką miałam deprechę. . .), cyprest, znowu luteinę, bromergon... ehh... 

Ty biedaku (tak jak ja) dalej masz przeboje.. Pamietam Cie  z innego wątku :) Ja poki co mam tylko bole podbrzusza, nie wiem czy ten femoston zadziala..
ja brałam femoston 2 miesiace i okresmi wrócił, trzyma się od 3 lat.

herbaciana1986 napisał(a):

HotaruTomoe4 napisał(a):

Ja właśnie zaczęłam przygodę z duphastonem, a jak nie "zadziała", to ruszam z femostonem mite;/ Mam juz za sobą luteinę (końską dawkę, 6 tabletek dziennie - myślałam, że w wariatkowie skończę, taką miałam deprechę. . .), cyprest, znowu luteinę, bromergon... ehh... 
Ty biedaku (tak jak ja) dalej masz przeboje.. Pamietam Cie  z innego wątku :) Ja poki co mam tylko bole podbrzusza, nie wiem czy ten femoston zadziala..

I coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że sama sobie zapracowałam na takie problemy;( A jak mówiłam mojemu pierwszemu lekarzowi, że wydaje mi się, że to od tego, że schudłam, że głupio jadłam, że wysiłek fizyczny itd, to nie, przeież to tylko 3kg, a co do wysiłku to "dawniej ludzie w polu się bardziej narobili". . . Jak przejeżdżam koło jego gabinetu to mam ochotę szyby powybijać. Oby mi pomógł ten duphaston (chociaż trochę mi się nie chce wierzyć, biorąc pod uwagę jaki arsenał już wybrałam...;/)... W końcu to już ponad rok:( A za jakiś rok-półtora chciałabym się o dzidzie starać:(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.