- Dołączył: 2012-09-22
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 4
22 września 2012, 18:27
Witam!
Mam pewien problem, którym denerwuję się już od dłuższego czasu. Chodzę do 1 klasy liceum. Jestem w mieszanej klasie mundurówka i humanistyczny. Zazwyczaj to profil mundurowy w ramach wf jeździł co 2 tygodnie na basen, a profil humanistyczny miał normalne zajęcia na hali sportowej. W tym roku jednak włefiści stwierdzili, że jest za mało osób w klasie i jeździć będą wszyscy. No i się przeraziłem.
Rzecz najgorsza jest taka, że nie można nie wyrazić zgody na uczestnictwo w tych zajęciach (co jest moim zdaniem głupotą, bo skoro dają do podpisania zgodę, to można ją podpisać, bądź się nie zgodzić). Okazało się, że osoby niejeżdżące na basen będą miały zajęcia z siatkówki. Ale żeby nie jeździć na basen, a chodzić na dodatkową siatkówkę trzeba dać pani profesor zwolnienie lekarskie! 3 osoby z profilu humanistycznego (ja jestem czwarty, ostatni) już dały jej zwolnienia od swoich lekarzy. Nie mieli większych powodów tzn. nie umiem pływać, boję się wody, nie chcę uczestniczyć w takich zajęciach. Nie mieli problemów. Ja jednak się boję, że pójdę i dostanę wykład, bo chodzę do innego lekarza niż oni (każdy z nich do innego). Dodatkowy fakt, który mnie dobija jest taki, że w trakcie trwania basenu mam lekcje pianina, z których nie chcę rezygnować na koszt czegoś, czego nie lubię (basen). Dodatkowo towarzystwo, które tam jeździ nie darzy mnie zbytnią sympatią.
Jak myślicie? Jeśli poproszę o takie zwolnienie swojego lekarza rodzinnego (znajoma moich rodziców) to je dostanę? Bo w sumie nie jest to taka sytuacja, że nie chce mi się ćwiczyć i nie będę, tylko to zwolnienie potrzebne mi jest żeby brać udział w zajęciach, które lubię i przy których się też nie stresuję (nauczycielka nie widzi innego wyjścia...). Ja nie wiem, mam jakieś pohamowanie do tego pływania, może się wstydzę... W każdym bądź razie się tym denerwuję. Dodatkowo te lekcje, z których musiałbym zrezygnować. A siatkówkę jako nieliczny ze sportów lubię.
Pomożecie? Rzućcie jakąś radą :)
- Dołączył: 2010-10-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1415
22 września 2012, 18:37
Wiesz, skoro to znajoma twoich rodziców, to raczej na pewno dostaniesz zwolnienie.
Zaczniesz się przejmować, jak ci odmówi
![]()
Powiesz jej, że masz to pianino wtedy i nie chcesz zrezygnować.
A zamiast basenu, będziesz chodził na siatkówkę, więc nie zostaniesz bez aktywności fizycznej.
edit: A może jeszcze najpierw do dyrektora? Nie sądzę, żeby robił z tego problem, że wolisz iść na siatkówkę niż na basen. Jakieś podanie, że prosisz o przeniesienie na inne zajęcia.
Edytowany przez maweave 22 września 2012, 18:40
22 września 2012, 18:59
idź do lekarza, powiedz że masz chyba uczulenie na chlor bo skóra jest wysuszona, sucha i dostajesz krostek od wody w basenie. zwolnienie dostaniesz.
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
22 września 2012, 19:01
green4grenade napisał(a):
idź do lekarza, powiedz że masz chyba uczulenie na chlor bo skóra jest wysuszona, sucha i dostajesz krostek od wody w basenie. zwolnienie dostaniesz.
![]()
albo idź do psychiatry/psychologa i powiedz, że masz wielki lęk przed wodą:)
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 2379
22 września 2012, 19:04
Idziesz do lekarza, mówisz, że nie chcesz uczestniczyć w zajęciach na basenie, ale w zamian chcesz siatkówkę, która jest inną opcją. Lekarz wypisze na kartce, że ma zastrzeżenia co do basenu, ale Twoje zdrowie pozwala na siatkówkę i tyle :)
22 września 2012, 19:05
mi lekarz dal zwolnienie, bo powiedzialam ze nie mam jak wracac
- Dołączył: 2012-09-22
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 4
10 października 2012, 15:08
Słuchajcie, potrzebuję pomocy...
Próbowałem porozmawiać z nauczycielką, ale zdzira (przepraszam :P) powiedziała mi, że wpisze mi nieusprawiedliwioną nieobecność. Dodatkowo okazało się, że na ten basen jeżdżą mundurowi z 2 i 3 liceum... Masakra, ja się po prostu ich boję! Nie przełamię się, jestem przerażony, ale nie pozwoli mi chodzić na tą siatkówkę...
Teraz błagam pomóżcie, co mam zrobić? Ja się zamykam w sobie i naprawdę nerwowo już nie daję rady. Nikomu o tym nie mówię, nie rozmawiam o tym tylko się denerwuję. Po prostu. Już wszyscy z mojego profilu mają takie zwolnienia, oprócz mnie. Ja się boję po prostu tam jeździć tym bardziej, że wiem czego mogę się spodziewać po tych starszych mundurowych oszołomach.
Co ja mam powiedzieć lekarzowi. Jak to załatwić, bo ja się po prostu skończę...