- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Rumia
- Liczba postów: 128
18 września 2012, 13:15
Mam 19 lat i zawsze wmawiałam sobie, że to co się ze mną dzieje to
przejściowe bo szczerze mówiąc nie chciałam wierzyć w to, że coś może
być ze mną nie tak. No więc napiszę tak:
Od dziecka w moim domu mieliśmy wiele kłótni, moi rodzice walczyli ze
sobą o wszystko, czasami musiała wkraczać policja, moja Mama nie
rozumiała mnie w ogóle, kiedy byłam domownikiem i zaszywałam się w
książkach mówiła że nie będę mieć koleżanek - mimo, że byłam w gronie
naprawdę sporych znajomych, a gdy zaczęłam się z nimi spotykać, chciałam
grać na pianinie, podróżować, uważała że nie ma mnie w ogóle w domu,
nigdy nie piłam ani nie paliłam, ale moja matka nigdy w to nie wierzyła,
byłam dobrym dzieckiem. Pięknie malowałam, wygrywałam nagrody i nagle
pewnego dnia w szkole podniosłam się z krzesła śmiejąc się z czegoś co
powiedziała znajoma, szłam na przerwę i zdrętwiałam z góry na dół, nim
podeszłam do biurka nauczycielki która KOMPLETNIE TO ZIGNOROWAŁA I
ROZMAWIAŁA Z UCZNIAMI byłam sparaliżowana od góry do dołu czułam jakby
ktoś wsadził mnie w pudło z którego nie mogę ani drgnąć, cała twarz,
dookoła oczu, usta, klatka piersiowa, nogi, palce, ogromne mrówki po
całym ciele, brak oddechu, po czasie znieśli mnie nie dół i czekano na
pogotowie - byłam przytomna, później moje palce zaczęły zaginać się do
środka dłoni, wszystko mnie bolało. Matka sądziła że udaję ale szybko
wybili jej to z głowy. I zaczęło się, jazdy po szpitalach, morfologie,
tomografie, nikt nic nie widzi nic nie wie, lekkie zmiany w sercu,
lekkie zaburzenia w eeg ale nic poza tym nie mówili, zdiagnozowali
tężyczkę ale też nic poza tym nie mówiono. Później wszystko zeszło ze
mnie po jakimś roku, 1.5 gdy nauczano mnie w domu. Mdlałam po 3 razy
dziennie, wszędzie i dopadały mnie drętwienia, padaczka wykluczona.
Teraz moje wyniki się poprawiły - podobno. Znaleziono mi torbiela w
tarczycy ale także nic o nim nie powiedzieli. Stwierdzili, że to
hormony. A do tego doszło jakieś 6 miesięcy temu - zupełnie nie wiem
kiedy lęki, okropne lęki. Nie zasnę w ciszy i ciemności. Boję się, że
ktoś może stać za drzwiami gdy je otwieram, sprawdzam dokładnie toaletę
bojąc się, że znajdę tam jakieś robale, czasami mam tak, że myślę o
czymś o czym nie chcę myśleć, coś głupiego, niemoralnego, za chwilę się
sama uspokajam i jest ok. czasami boję się zupełnie nie wiem czego, gdy
się kąpie że ktoś wejdzie mi do łazienki kogo nie ma, myślę po prostu
dziwnie. A mimo to, jestem osobą naprawdę rozkochaną i rozmarzoną,
uwielbiam podróże, mam przyjaciół, jestem naprawdę przyjemną osobą i
jestem z tego dumna jeśli chodzi o szacunek do ludzi, zrozumienie, wiec
skąd we mnie taki strach? jakbym była zła? co to może być?
naprawdę czasami mnie to męczy, a psychiatra tylko napędza moje myśli,
nie chcę do niego iść bo chcę wierzyć, że nie potrzebuję, często mierze
się z lękami, ale czasami nie mam jak ...
- Dołączył: 2009-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3243
18 września 2012, 13:24
Doskonale Cię rozumiem, cierpię od 10 lat na agorafobie, a od prawie roku jestem uziemiona w domu :( jak chcesz może my porozmawiać na privie, ale dopiero będę wieczorem..
18 września 2012, 13:34
ta nie wiesz co to problemy , ja zaczelam miec w 15 lat! starsznie chodizlam po lekazy dusilam sie w nocy widzialam duchow ...
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
18 września 2012, 13:46
masakra. ja tez mam stany lekowe. u mnie szczegolnie objawia sie to lekiem przed smiercia/wypadkiem bliskich mi osob. Jak moj P. gdzies jedzie samochodem nic nie robie dopoki mi nie napisze ze juz jest, gdy wychodzi ze znajomymi nie zasne dopoki nie wroci (i to nie zazdrosc czy cos :D). boje sie strasznie. dopiero psycholog zaczal mnie z tego wyciagac, choc wiele lat sama probowalam sie z tym uporac.
Takie schizy ze ktos stoi za drzwiami tez mam, ale to mi az tak nie przeszkadza, jak to jak przychodzi ten moj prawdziwy strach. gardlo scisniete, rece drzace, kołaczące serce.
teraz sobie wkrecilam ten koniec swiata 2012 i III wojne swiatowa. Moze dla Was jest to smieszne, ale nie potrafie usunac tego ze swojej podswiadomosci. I jak tylko slysze w tv - konflikt Chiny , Rosja (przepowiednie fatimskie) to serce mi staje.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
18 września 2012, 14:00
też miałam coś takiego między 16 a 20 rokiem życia. Łącznie z omdleniami i halucynacjami. Dostałam leki po których czułam się strasznie więc je odstawiłam. Obecnie mam 26 lat i praktycznie wszystko przeszło. Na początek idź do psychologa i powiedz o absolutnie wszystkim. Mi dużo bardziej pomógł psycholog niż psychiatra. Ale jeśli psycholog skieruje Cię do psychiatry, to idź, nie buntuj się.
- Dołączył: 2009-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3243
18 września 2012, 22:00
Przyszłaś się tu nabijać? To złe miejsce wybrałaś.