Temat: choroba lokomocyjna

W poniedziałek wyjeżdżam z klasą w Góry Stołowe. Będę jechała 10 godzin a mam straaaaszną chorobę lokomocyjną. Aviomarin działa na mnie tylko częściowo (już po godzinie jazdy wymiotuję) ale zawsze biorę tylko jedną tabletkę bo boję się więcej. Żadne plastry na nadgarstki, lokomotiv, zaklejanie pępka, imbir... to też nie działa :(  Stąd moje pytanie- Czy macie może podobny problem? Co stosujecie na taką dolegliwość? Czy jest coś silniejszego od aviomarinu?
Jadę autokarem niestety.
tylko aviomarin. Na szczęście  mi minęła choroba lokomocyjna dawno temu :) 

Agneees napisał(a):

Ja się zwijam w kłębek i śpię - najbardziej mi to pomaga ;]


lokomotiv na mnie nie działa jest jeszcze gorzej. ma działanie odbijające 

Pasek wagi
Ja mam okrutną chorobę lokomocyjną i morską. Próbowałam już różnych środków, m.in. Aviomarimu, Locomotiva itd, ale pomógł mi jedynie Diphergan. Jest to silny środek i możesz być po nim trochę otumaniona i senna, ale lepsze to niż ciągły stres, że chce Ci się wymiotować.
2 tabletki aviomarinu godzinę przed podróżą, po 4 h. kolejne. Staramy się też jak już coś jeść to max 2-3 godziny przed jazdą i to jedynie chleb z masłem i serem, bez rzadnych dodatków. Plusem dla nas jest to, że aviomarin nas usypia i jak się budzimy to tylko na wzięcie kolejnej porcji leków. 
Po imbirze, plastrach, lokomotivie tez wymiotowałyśmy. Zdarzało się że i aviomarin nie dzialał, ale to bardzo rzadko. 
A co do aviomarinu własnie to jedyne gdzie nam pomaga to w pozdróży samochodem, pociągiem, autobusem.
W samolocie czy na chorobę morską- jeszcze nigdy nic nie zadziałało;p ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.