- Dołączył: 2012-03-08
- Miasto: Łomianki
- Liczba postów: 28
11 września 2012, 19:01
Słuchajcie, mam pytanie. Od 3 tygodni pobolewał mnie ząb, szóstka na dole po prawej stronie. Były momenty, że w ogóle mnie nie bolała, a były momenty, że zaczynała napierniczać, że hej. Promieniowało mi wtedy na szóstkę po prawej u góry, na ukruszoną jedynkę po prawej, a także na szyję i skroń po prawej. Zdarzyło się kilka razy, że bolało mnie tak mega, i wtedy oprócz promieniujących bóli zaczynała mi drętwieć prawa ręka, a raczej rwać prawa ręka, wzdłuż kości, a drętwieć, tak dziwnie łaskotać kciuk i palec wskazujący. Byłam dziś u dentystki, rozwierciła, założyła lekarstwo, choć pewnie skończy się na kanałowym. No i jak zeszło mi znieczulenie, to tak mnie zaczęło boleć, jak chyba jeszcze nigdy nic mnie nie bolało. Nawet jak miałam złamaną nogę, to mniej bolało niż dziś. Łzy mi same ciekły. No i czułam takie rwanie, ciągnięcie na całej prawej stronie szyi, głowy, a ręka tak mi zdrętwiała, że nie mogłam samochodu prowadzić. Aż sobie pomyślałam, że wiem, jak się czują osoby, które mają zawał serca... Pytałam o to drętwienie dentystkę, ale ona powiedziała, że nigdy się z czymś takim nie spotkała i nie ma pojęcia, dlaczego tak mi się dzieje.
Czy może ktoś z Was miał podobnie, lub wie, dlaczego tak mi się dzieje? Zaczęłam się już poważnie bać i nie wiem, co robić.
- Dołączył: 2012-03-08
- Miasto: Łomianki
- Liczba postów: 28
14 września 2012, 10:30
Dzięki za odpowiedź i wyjaśnienie tych kilku kwestii
20 września 2022, 07:36
Przy wielkiem bólu zęba, a już zwłaszcza przewlekłym, opisywany ból ręki może się zdarzyć. Sama wielokrotnie tak miałam i żaden dentysta się temu nie dziwił...