- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 września 2012, 18:52
Moja sytuacja wygląda następująco:
Skończyłam studia i wyprowadziłam się do chłopaka do innego kraju - do Anglii. .Miało być cudownie. I było, na początku. Szybko znalazłam dobrą pracę, układa nam się. Nie mam tu jednak nikogo poza lubym. Mając wolne siedzę w domu lub szwędam się po mieście zastanawiając się co mogłabym robić w tym czasie z bliskimi w Polsce. Jestem bardzo towarzyska i nie umiem tak żyć. Okazało się, że nie jestem tu taka szczęśliwa, jak wydawało mi się, że będę. Nie cieszą mnie te pieniądze za które mogę kupić rzeczy, których nigdy nie miałam, choć nie powiem - ogólnie żyje się tu łatwiej i jest mniej stresów.
Czy ktoś był w podobnej sytuacji i poradził sobie z takim kryzysem? Już nie wiem co mam robić, to mnie przytłacza...
2 września 2012, 11:37
2 września 2012, 12:04
2 września 2012, 14:00
o widze ze jestes z moich okolic ;) pociagiem mam do ciebie jakies 25/30 minut i czesto bywam w Portsmouth na zakupach :))Nie mogłam szukać pracy z pewnych względów- jestem tutaj z mężem, też wyjechałam po studiach. Naprawdę będzie lepiej :* tylko nie zamykaj się na ludzi, powodzenia ;)
2 września 2012, 14:04
Przeczytałam w tym wątku, że jesteś z bognor- znam stamtąd 3 Polaków (pracowałam z nimi w John Lewis at Home w Chichester przez krótki czas) ;)))o widze ze jestes z moich okolic ;) pociagiem mam do ciebie jakies 25/30 minut i czesto bywam w Portsmouth na zakupach :))Nie mogłam szukać pracy z pewnych względów- jestem tutaj z mężem, też wyjechałam po studiach. Naprawdę będzie lepiej :* tylko nie zamykaj się na ludzi, powodzenia ;)