- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3643
28 sierpnia 2012, 12:39
Byłam u ginekologa na NFZ, który zlecił mi wykonanie badań ale nie dał mi skierowania tylko kazał za nie płacić. Gdy zapytałam o skierowanie to wyśmiał pytając czy chcę by zbankrutował. Zastanawiam się czy to normalne by płacić za badania idąc do lakarza na NFZ a nie prywatnie. Dodam, że to podstawowe badania: prolaktyna, estrogeny, testosteron.
28 sierpnia 2012, 16:03
SpiacaKrolewna90 napisał(a):
Akurat wczoraj dostałam skierowanie na takie samo badanie :P. Byłam prywatnie, ale badanie chyba mam właśnie zrobić na NFZ. Miałam o to pytać na vitalii, bo podczas wizyty mi to umknęło. Czy jak dostałam skierowanie prywatnie, to na badania mogę iść do przychodni?
jeśli przychodnia w której byłaś ma podpisaną umowe z jakims laboratorium, to żeby mieć bezpłatne badanie musisz do niego iść...jesli nie, to za badanie płacisz....ja chodze do gina prywatnie i zawsze płaciłam za badania...
- Dołączył: 2012-07-30
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 530
28 sierpnia 2012, 18:58
laauraa napisał(a):
Byłam u ginekologa na NFZ, który zlecił mi wykonanie badań ale nie dał mi skierowania tylko kazał za nie płacić. Gdy zapytałam o skierowanie to wyśmiał pytając czy chcę by zbankrutował. Zastanawiam się czy to normalne by płacić za badania idąc do lakarza na NFZ a nie prywatnie. Dodam, że to podstawowe badania: prolaktyna, estrogeny, testosteron.
Jeśli byłaś na NFZ z jakimś problemem zdrowotnymto obowiązkiem lekarza ginekologa jest wystawić Tobie skierowanie na badania, które zalecił. Nie masz po co iść do lekarza rodzinnego, gdyż rodzinny nie może skierować Cię na wyżej wymienione badania.
Możesz skontaktować się z NFZtem celem wyjaśnienia, kto powinien zapłacić za te badania (powinien ginekolog!)
Nie jest to normalne - lekarz nie powinien tak robić.
Chyba, że sama chciałaś zrobić sobie te badania bez wyraźnego zdrowotnego problemu - to już inna bajka.