Temat: Moja propozycja na dziś

Jest już późno, ponoć niewyspany człowiek ma bardzo podobne odczucia jak ten po alkoholu, dlatego też mam propozycję byśmy opowiedzieli sobie najśmieszniejsze przygody jakie nam się trafiły.
Może nie najśmieszniejsze,ale mnie rozbawiło.
Napisałam mojemu narzeczonemu karteczkę z listą zakupów na na zupę,którą miał zrobić.....
Przy marchewkach w nawiasie napisałam starkować,żeby mi w talarki jej nie pokroił... Takie małe info dla Niego ;-)

Mój kochany dał tą,że karteczkę ekspedientce,żeby mu skompletowała zakupy he he, na koniec powiedziała "Ale marchewki tarkować nie będę " , mnie to rozśmieszyło na całego ;-)


Mi się przytrafiło wyjść z łazienki, gdzie w domku było ponad 10 osób(ranek posylwestrowy) z papierem toaletowym udającym ogon....
Dodam,że to był papier,który sobie położyłam na deskę k. co by jej nie dotknąć czasami ;)
Pasek wagi
to może ja jeszcze poczekam do ósmej rano...
Pasek wagi

FammeFatale22 napisał(a):

Mi się przytrafiło wyjść z łazienki, gdzie w domku było ponad 10 osób(ranek posylwestrowy) z papierem toaletowym udającym ogon....Dodam,że to był papier,który sobie położyłam na deskę k. co by jej nie dotknąć czasami ;)

haha mi sie przytrafilo dokladnie to samo tylko ze na wycieczce szkolnej. wychodze z toalety a za mna wlecze sie niczym welon panny mlodej szary papier toaletowy wpleciony w gacie.. myslalam ze umre ze wstydu 
mój kolega nad morzem po nocnym pijaństwie z takim ogonem wrócił do domu (na kwaterę).... Wcześniej paradował tak po okolicznych knajpach
a ja wpuściłam spódnicę w rajstopy i z tyłkiem na wierzchu szłam korytarzem w pracy.
Ja kiedyś się kąpałam i nagle mama zaczęła walić do drzwi, że mam jak najszybciej wychodzić i nie dyskutować. Nie wiedziałam o co chodzi, zawinęłam się w ręcznik, ubrałam szlafrok, wychodzę z łazienki i patrze... a tu ksiądz przyszedł na kolędę. Byłam w takim szoku, że zdołałam z siebie wydusić jedynie: yyy... dzień dobry. Do dziś się z tego śmieję :D

maslanaa napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

Mi się przytrafiło wyjść z łazienki, gdzie w domku było ponad 10 osób(ranek posylwestrowy) z papierem toaletowym udającym ogon....Dodam,że to był papier,który sobie położyłam na deskę k. co by jej nie dotknąć czasami ;)
haha mi sie przytrafilo dokladnie to samo tylko ze na wycieczce szkolnej. wychodze z toalety a za mna wlecze sie niczym welon panny mlodej szary papier toaletowy wpleciony w gacie.. myslalam ze umre ze wstydu 

Haha, czyli nie tylko mnie się to przytrafiło :)

maslanaa napisał(a):

FammeFatale22 napisał(a):

Mi się przytrafiło wyjść z łazienki, gdzie w domku było ponad 10 osób(ranek posylwestrowy) z papierem toaletowym udającym ogon....Dodam,że to był papier,który sobie położyłam na deskę k. co by jej nie dotknąć czasami ;)
haha mi sie przytrafilo dokladnie to samo tylko ze na wycieczce szkolnej. wychodze z toalety a za mna wlecze sie niczym welon panny mlodej szary papier toaletowy wpleciony w gacie.. myslalam ze umre ze wstydu 

He he he.
Ja tak wyszłam do salonu,wszyscy sobie siedzą i nagle śmiech!!!!
Myślę sobie o co camane?
Oni odwróć się, odwróć! Ja się odwracam, no dupa, nic za mną nie ma, jeszcze jakieś głupoty gadali,że nie mogłam zajarzyć o co im chodzi,a tu nagle zonk..... Ale sama się o mało ze śmiechu nie popłakałam :P
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.