- Dołączył: 2012-05-22
- Miasto:
- Liczba postów: 587
30 maja 2012, 16:18
Hej wszystkim!
Dla tych, którzy mnie nie znają (a pewno to większość z Was) - jestem Adele, albo Ada, jak kto woli :)
Nieśmiałość to mój największy problem, nie potrafię sobie z tym poradzić. Najpierw myślałam, że jak schudnę, to poprawi to moją wiarę w siebie, może i jest nieco lepiej, ale nadal mam problemy z nawiązywaniem kontaktów. Czy ktoś z Was ma lub miał taki problem? Jeśli tak, proszę, pomóżcie mi i doradźcie może jakiś sposób jak się przełamać w towarzystwie...
- Dołączył: 2009-07-11
- Miasto: Montego Bay
- Liczba postów: 1113
30 maja 2012, 16:22
Też jestem Ada i chyba taka nasza natura:)
- Dołączył: 2012-05-22
- Miasto:
- Liczba postów: 587
30 maja 2012, 16:23
Hah, to dobrze wiedzieć, że nie jestem taka jedyna :)
- Dołączył: 2007-07-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4855
30 maja 2012, 16:23
Wbrew pozorom wiele osób ma ten problem. Ciężko powiedzieć jak to jest z Tobą, gdyż Cię nie znamy. Być może jesteś niedowartościowana, a być może po prostu taka jesteś z natury.
Jeżeli aż tak bardzo przeszkadza Ci to w codziennym życiu, często można trafić na jakieś terapie indywidualne czy grupowe u psychologa, właśnie na nieśmiałość :)
A jeżeli chcesz sama sobie pomóc to spotykaj się więcej z ludźmi, rozmawiaj z nimi, dobrze się baw, znajdź jakieś hobby, a na pewno z czasem będzie lepiej :)
30 maja 2012, 16:24
jak się przełamać? pomyśl po prostu że jak cię widzą tak cię piszą.. nieśmiali mają gorzej i tyle. wychodz do ludzi, nawiązuj nowe znajomości, inaczej tego nie zwalczysz.
- Dołączył: 2012-05-22
- Miasto:
- Liczba postów: 587
30 maja 2012, 16:28
9magda6, no może i dobrze mówisz, ale żeby nawiązać nowe znajomości to trzeba mieć gdzie i wiedzieć jak to zrobić - dla niektórych to pewnie żadna filozofia, ale ja nie mam pojęcia jak to zrobić, od jakiego tematu zacząć rozmowę, kiedy "wtrącić się" do rozmowy itp
werka1468 myślałam o terapiach grupowych, ale w okolicy nie ma żadnej, a rodzice nie mają czasu żeby mnie dowozić do miejsca, gdzie są najbliżej, więc muszę dać sobie z tym radę sama. byłam już nawet u pedagoga szkolnego, ale niewiele mi to pomogło - babka powiedziała tylko, że powinnam chodzić na taką terapię, a jako tako zajmie się tą moją wadą w 3 klasie - jestem w 1.
30 maja 2012, 16:30
ja jestem mega nieśmiała, cicha i małomówna...przywykłam już i doszłam do wniosku, że powinnam się z tym pogodzić, taki mam charakter...niestety....największym minusem mojej nieśmiałości jest brak faceta ;/ Absolutnie KAŻDY poznany chłopak mnie onieśmiela :(
- Dołączył: 2012-05-22
- Miasto:
- Liczba postów: 587
30 maja 2012, 16:31
LilyKonwali, witaj w klubie. Mam tak samo...
Edytowany przez CocoAdele 30 maja 2012, 16:35
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 876
30 maja 2012, 16:33
też mam ten problem :/ podpisuję się pod wypowiedź LilyKonwali