- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 maja 2012, 10:58
Witam, bardzo proszę o pomoc bo jestem przerażona. Robiłam badania na pasożyty, jednak niczego nie wykazały. Wiem, że coś jest nie tak , z dnia na dzień utwierdzam się w tym.
Nękają mnie bóle brzucha, mdłości, brak apetytu, biegunki lub odwrotnie zaparcia. Jestem rozdrażniona i zmęczona. Zauważyłam coś równie przerażającego. Brałam dłuższą kąpiel w wannie, po wyjściu z wody zauważyłam mnóstwo małych czarnych kropeczek i jedną dłuższą zwiniętą w spiralę czarną "nitkę". Nie miałam pojęcia co to może być. Na drugi dzień czułam się dokładnie tak samo a podczas kapieli znów zauważyłam na moim ciele czarną "niteczkę". Dziś rano po przebudzeniu zauważyłam na poduszce to samo. Wygladało to jak czarny zwinięty włosek z małą główką ( dodam, że nie ruszało się) Byłam roztrzęsiona, rozpłakałam sie. Czym jest to paskudztwo?
Po dłuższym namyśle przypomniałam sobie, że niedawno byłam na plaży i zanużyłam stopy w jeziorze, po powrocie do domu miałam ślad na stopie ( był zaczerwieniony, obrzękniety i bolał). Poczytałam w internecie o pasożycie- węgorku jelitowym. Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym? Błagam o pomoc, bo nie wiem co robić.
Edytowany przez Nekkaa 29 maja 2012, 10:59
29 maja 2012, 11:03
29 maja 2012, 11:03
29 maja 2012, 11:08
29 maja 2012, 11:09
29 maja 2012, 11:17
29 maja 2012, 11:19
29 maja 2012, 11:23
29 maja 2012, 11:37
Edytowany przez violetta034 29 maja 2012, 11:38
29 maja 2012, 11:49
hmm, a jakie badania robiłaś? bo niestety każdy pasozyt ma swój cykl rozwojowy i w danym momencie pobranie np. krwi moze nic nie dac, bo pasożyt bedzie w jelitach i przydatniejsze będzie badanie kału...
nie wiem czy internista da Ci lek bez zdiagnozowania jakiego masz pasożyta... co do wakacji, to dopóki nie dostaniesz leku, nie powinnas nigdzie wyjezdżac, mozesz pozarazac innych... a ważniejsze w tym momencie jest zdrowie, a nie wakacje