- Dołączył: 2011-12-11
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 325
22 maja 2012, 15:23
Dziewczyny pomóżcie bo ja już nie wiem
Nie chce się zbytnio zagłębiać w szczegóły, bo pisałabym to do rana, ale sytuacja jest taka:
powiedziałam mojemu dość dobremu koledze, na którym mi zależy, coś dotyczące jego osoby na co on bardzo się zdenerwował.
Ja uważam że to jest prawda co powiedziałam, ale on ma dość duże ego i wziął to bardzo do siebie. Przepraszałam go chyba z 3 razy ale powiedział że przepraszam tu nie pomoże. Już z tydzień się nie odzywa, więc spytałam dzisiaj czy kiedyś mu przejdzie to stwierdził, że nie wie. A sytuacja nie jest dla mnie komfortowa, bo nie dość że siedzimy razem na większości lekcji, to jeszcze zależy mi na nim a on mnie ma teraz konkretnie w dupie, a wcześniej był do rany przyłóż, buziaki przytulanki...
Co ja mam zrobić, żeby go jakos przeprosic?
I od razu uprzedzam pytania:
Nie, nie jesteśmy z gimnazjum. Mamy po 18 lat, a pisze bo już nie wiem co robić.
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
22 maja 2012, 15:43
fatblackcat napisał(a):
cancri napisał(a):
Powiedziałaś mu coś szczerze, prosto z serca, a on się obraża, i ty go jeszcze za tę szczerość przepraszasz, bo koleś nie potrafi przyjąć na klatę czyjejś opinii? daj spokój z tymi przeprosinami.
Załóżmy czysto teoretycznie, że ktoś, a raczej w tej sytuacji partner życiowy mówi Ci coś niemiłego, a prawdziwego np. że masz koszmarny styl ubierania się to nie obrazisz się? Jeżeli tak to jesteś chodzącym ideałem.
nie jestem ideałem, ale nie obrażam się za szczere słowa. Możliwe oczywiście, że mogłoby mnie zaboleć i zrobiłoby się przykro, ale to nie powód do fochów.
Do autorki. Daj mu czas, sam do Ciebie przyjdzie jak mu przejdzie. A jak nie, żadne wymyślne przeprosiny i tak by nie pomogły. Przeprosiłaś, czas na ruch z jego strony. Nie płaszcz się
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
22 maja 2012, 15:53
Wiesz,zależy w jaki sposób wyznałaś koledze "szczerość"
Podam przykład.
Jestem gruba - to jasne jak słońce.
Jeśli koleżanka powie mi "Słuchaj Monia,dco powiesz żebyśmy razem poszły na basen? Idzie lato fajnie by było by innym opadły szczęki"
lub " Nie żyj tyle,jesteś świnią,jesteś obleśna"
Widzisz obydwa tyczą się tycia.
Ale wiadomo że inaczej obiorę pomoc z przykładu 1 a inaczej 2 :-)
A wracając do tematu - na razie za nim nie biegaj.Daj mu czas - ochłonie,przemyśli sobie co nie co.Za jakiś czas poproś jego o rozmowę.I wtedy działaj.
22 maja 2012, 16:01
fatblackcat napisał(a):
cancri napisał(a):
Powiedziałaś mu coś szczerze, prosto z serca, a on się obraża, i ty go jeszcze za tę szczerość przepraszasz, bo koleś nie potrafi przyjąć na klatę czyjejś opinii? daj spokój z tymi przeprosinami.
Załóżmy czysto teoretycznie, że ktoś, a raczej w tej sytuacji partner życiowy mówi Ci coś niemiłego, a prawdziwego np. że masz koszmarny styl ubierania się to nie obrazisz się? Jeżeli tak to jesteś chodzącym ideałem.
dziękuję. Właśnie stwierdziłaś,że jestem idealny :) Trzeba umieć radzić sobie z konstruktywną krytyką.. o ile to nie jest chamstwo dla chamstwa.
22 maja 2012, 16:12
Moim zdaniem już nie powinnaś zabiegać o to, żeby się przestał fochać - olej go. Po tygodniu on wkurzy się, że już go nie przepraszasz i pewnie będzie mu brakować tego Twojego ,biadolenia''.
22 maja 2012, 22:25
.
Edytowany przez Zytong 11 lutego 2013, 12:06
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
25 maja 2012, 08:39
jeśli powiedziałaś mu prawdę to za co przepraszać? skoro to Twój dobry przyjaciel to powinien przyjać to na klatę a nie obrażać się jak dzieciak.