- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Antananarywa
- Liczba postów: 380
10 maja 2012, 19:21
Trochę z tym zwlekałam, bliskim się nie zwierzam (zawsze tłamszę wszystko w sobie) więc stwierdziłam, że to dobre miejsce, choć mam wrażenie że się nad sobą użalam. Otóż mam problem taki: chłopaka mam, kilku przyjaciół, wspaniałych rodziców też mam ALE od obcych jak najdalej. Nie lubię poznawać nowych ludzi, bardzo cenię sobie samotność, wolę to niż przebywanie wśród innych, jestem wtedy jakby nieobecna. Do tej pory nie widziałam w tym wielkiego problemu, ale w tym roku skończyłam liceum, przede mną wakacje i szukanie pracy. Pracy boję się okropnie, może nie samej pracy ale styczności z innymi ludźmi. Nie czuję nawet potrzeby przebywania wśród nich. Najchętniej zamieszkałabym na bezludnej wyspie.
I jeszcze jedno. Nie czuję się szczęśliwa/spełniona/usatysfakcjonowana. Cały czas mi wszystkiego mało i nie chodzi mi tu o rzeczy materialne, nie mają dla mnie większego znaczenia, ale w środku czuję ogromną pustkę. Jakbym była totalnie wyjałowiona z uczuć. Głupio brzmi, wiem, jak wywody 13-latki, która przeżywa burzę hormonalną. Ale ja mam 19 lat i nie wiem co robić. Ma któraś z Was tak? Nie mam pojęcia co mi jest. Czy wpływ na to może mieć fakt, że jestem jedynaczką?
10 maja 2012, 19:30
a może po prostu czujesz strach bo oto zaczynasz sama kierować swoim życiem - skończył się bezpieczny czas pod skrzydłem rodziców, plan dnia wypełniony szkołą... teraz nie jesteś skazana na konkretne grupy ludzi (szkoła), tylko sama decydujesz co i gdzie zrobisz, w któą stronę się pokierujesz...
Może ta pustka to strach przed nadchodzącym "nowym" i "własnym"
Edytowany przez agataq 10 maja 2012, 19:30
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
10 maja 2012, 19:30
niektorzy lubia byc dusza towarzystwa a inni sa samotnikami ! i dobrze bo swiat bylby nudny ! nie doszukuj sie problemu tam gdzie go nie ma :) kazdy ma prawo byc kim chce i robic to co mu daje przyjemnosc .Jesli chodzi o szukanie pracy to przelamiesz pierwsze lody i dobrze bedzie :)
10 maja 2012, 19:31
czytając twój wpis ciągle się zastanawiałam, czy jesteś jedynaczką. no i jesteś. ja też i mam to samo, więc chyba coś w tym musi być :)
10 maja 2012, 19:37
Czuje się tak samo,ja najchętniej bym tylko czytała książki...inny świat.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
10 maja 2012, 19:38
ja tez nie lubię ludzi, ale pustki żadnej nie czuję
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Antananarywa
- Liczba postów: 380
10 maja 2012, 19:46
Ida87 napisał(a):
Czuje się tak samo,ja najchętniej bym tylko czytała książki...inny świat.
Dobrze to określiłaś, właśnie tak się czuję
10 maja 2012, 19:56
Ja ostatnio ciągle płakałam,za rok kończę szkołę i trzeba będzie iść do pracy i nie jestem leniwa po prostu mnie ludzie wkurzają,otaczająca mnie rzeczywistość,przeraża mnie wkraczanie w dorosłość to że nie które koleżanki nawet się już pozaręczały i nie jesteśmy już dziećmi...
Jak kończę czytać książkę np wiedźmin czy coś z wcześniejszych epok to mam ogromnego doła,też tak masz?
I szczerze Ci powiem że nie znalazłam jeszcze lekarstwa na tą pustkę,bo od jakiegoś roku zawitała u mnie...
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
10 maja 2012, 19:56
ja też jestem samotnikiem i nie lubię ludzi. są przecież prace dla samotników.. znajdź sobie takie zajęcie i będziesz pewnie bardziej szczęśliwa.
10 maja 2012, 19:59
ewelinusek napisał(a):
ja też jestem samotnikiem i nie lubię ludzi. są przecież prace dla samotników.. znajdź sobie takie zajęcie i będziesz pewnie bardziej szczęśliwa.
Może nie jestem pomysłowa zbyt,ale jaką pracę np masz na myśli?