Temat: Papierosy

Kiedyś się bardzo nieracjonalnie odchudzałam. Teraz jem normalnie, moja dieta jest bogata we wszystkie składniki w tym błonnik, jednak przez wcześniejszą dietę (kiedy naprawde mało jadłam-prawie głodówka) przestały działać normalnie. Zmagam się z potwornymi zaparciami. Nie pomagają żadne naturalne sposoby a wolałabym nie używać tabletek czy środków z apteki.
Ostatnio pomogła mi jedna rzecz- papieros rano. albo 2. Palę je raz na 2-3 dni. Nienawidziłam ich jednak ostatnio zaczęły mi smakować.
Nie chce się uzależnić ale tylko to mi pomaga. 
Boję się tego że niedługo zamiast co  3 dni będę palić codziennie, potem w ciągu dnia i tak dalej... Nie chce być palaczką.
Czy jest szansa że dam radę palić TYLKO co 3 dni czy lepiej przestać już teraz?
Odpowiadając na Twoje pytanie - nie dasz rady palić co 3 dni. Niedługo przyzwyczaisz organizm do nikotyny i będziesz coraz częściej potrzebowała zapalić, i to nie tylko rano. Rzuć to póki możesz - jak się uzależnisz to będzie bardzo ciężko to odstawić. Wiem z doświadczenia.
spróbuj kiwi i jabłko wieczorem, a rano czarna kawa bez dodatków (sypana) - efekt ten sam co po fajkach
Zrzuć to jak najszybciej póki jeszcze nie jesteś uzależniona .. Ja palę od 5 lat ponad paczkę dziennie i wiem jak ciężko jest to rzucić .. mogę wszystko .. nie jeść słodyczy, mieć dietę, ćwiczyć ale to cholerstwo dla mnie jest nie do pokonania ... :/ ..
Nie ma szans, żebyś się nie uzależniła - nikotyna jest silniejsza od Twojej woli, a skoro widzisz w papierosach jedyny ratunek (sic!), to nie widzę możliwości, żebyś nagle magicznie zatrzymała się na jakimś etapie palenia. Mówi to osoba, która niedawno rzuciła fajki po kilku latach palenia i która też zaczynała okazyjnie. Życie bez papierosów jest dużo lepsze :) Jedz więcej warzyw i owoców, ruszaj się, wypij od rana kawę, zjedz owsiankę - powinno być dobrze!
zalezy od czlowieka. Ja na imprezie moge zapalic papierosa albo z kolezanka dla towarzystwa i wcale nie musze palic codziennie.
wiadomo kawa z rana + papieros = niezle przeczyszczenie:D
ale moze znajdz jakis inny/zdrowszy sposob:D
Jakies 2 miechy temu rzucilam palenie (oby). Palilam bo fajnie bylo raz na jakis czas. Doszlo do tego ze palilam od 3 gimnazjum do 1 roku studiow. Koncz z tym! Nawet jezeli dziala na zaparcia, a faktycznie dziala, nie warto!
Myślę, że to zależy od Ciebie, czy dasz radę. 
Ja "palę" od może 2 lat właśnie w ten sposób - czyli okazjonalnie. Są dni kiedy zapalę jednego, są dni, imprezy kiedy spalę 3 a są dni że nie palę wcale - i takich jest najwięcej. Kiedy nie mam przy sobie fajek też się nic nie stanie. A czasami nawet nie mam na nie ochoty. Więc wszystko jest możliwe 
:)
Powiem Ci póki co Twój organizm reaguje, ale po dłuższym paleniu przestanie i nie dość że będziesz mieć problemy z zaparciami to jeszcze będziesz nałogową palaczką. Lepiej nie ryzykować. Ja wprawdzie przez kilka lat popalałam od czasu do czasu a najczęściej na imprezach, albo w domu, ale przestałam. Zaczęłam biegać, dużo uprawiać sportu i chęc na papierosa minęła a przemiana materii jest świetna.Czasem nawet aż za bardzo.
Pasek wagi
zostaw to poki jeszcze mozesz! ja paliam 7lat i dopiero pol roku temu sie od tego syfu uwolnilam-co z tego ze dziala skoroinne rzeczy niszczy.
Chyba ze potem chcesz sie meczyc z rzucaniem-ja przez zachcianki przybralam z 8kg...
Ja przez 10 lat paliłam około 4-5 papierosów dziennie, głównie w pracy. Dziewczyny szły na fajka ja z nimi. Wracałam do domu o 17.00 i nie paliłam. W weekendy też praktycznie nie paliłam bo byłam poza pracą a mój facet nie palił więc ja przy nim też nie. Chyba, że była jakaś impreza to wtedy potrafiłam przy alkoholu i paczkę spalic. Potem zaszłam w ciążę i całkiem przestałam palic.(bezproblemowo). Dziś nie palę (okazjonalnie może dwa, trzy razy do roku przy zakrapianych imprezach). NIGDY nie miałam czegoś takiego jak: muszę miec fajki i muszę koniecznie zapalic bo mam jakieś ciągoty, jazdy i w ogóle. Także decyzja należy do Ciebie.
Jednak nie jest to najzdrowszy sposób. Wiadomo.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.