Temat: przeokropny dzień - muszę się wygadać


pracuje na zmiany 12-godzinne według prawa pracy przysługują mi 2 przerwy 15-minutowe 
niestety nie wolno mi ich wykorzystać bo szefowa się nie zgodziła, tak było jak przyszłam do pracy nikt nie walczył o przysługujące im prawa - porażka
jestem osobą palącą i czasami uda mi się wyjść na szybkiego fajka
ale niestety dzisiaj szefowa mnie przyłapała
zaczęła na mnie krzyczeć nie pozwoliła dojść do głosu później poszła obgadywać mnie przed wszystkimi pracownikami -- żałosne
mało tego inny dział w firmie, dział który szefowa lubi i który uważa za nietykalny pali ile wlezie 
co byście zrobili na moim miejscu?? 
próbowali się bronic czy siedzieli już cicho?
oczywiscie w pracy mam juz przesrane bo jak szefowa stwierdziła juz mnie nie lubi hmmm
To pierwsza sprawa która wyprowadziła mnie z równowagi.
Dla sprostowania - szefowa wiedziała że pale papierosy ale jakoś nigdy nie interesowała się tym że pale i gdzie palę aż do dzisiaj jak mnie zobaczyła z fajką. 
Druga sprawa, syn szefowej poprosił mnie abym połączyła go z kelnerem,miałam akurat trochę pracy i kompletnie o tym zapomniałam.Zadzwonił do mnie aby się przypomnieć przeprosiłam go że zapomniałam ale  i tak dostałam opieprz na domiar czego usłyszałam że ostatnio często słyszał że o czymś zapominam i że jest mną rozczarowany - oczywiście wyssane z palca kłamstwo , pierwszy raz o czymś zapomniałam i powiedziałam, że w to mu nie wierzę,a on że go to nic nie obchodzi i dalej opieprz. 
Wiecie co mam dość, głupia jestem bo powinnam siedzieć na L4 a nie z grypą do pracy chodzić, bo człowiek kurde problemów nie chce nikomu robić- głupia, głupia i tyle.
W końcu się poryczałam, obok leży wypowiedzenie, bo mam dość. Mobbing w tej pracy jest na porządku dziennym. 
Zostało mi jeszcze 3 godziny pracy nie wiem jak dam radę. 

Nie psuj sobie nerwów i szukaj czegoś innego !
Wiem,że łatwo mówić,ale nie możesz być tak traktowana przez szefową. Bez przesady! A przerwy ? Skoro są ustalone to powinny obowiązywać a nie ,że jej się nie podoba. 
Mówię Ci zostaw tą pracę w cholerę i rozejrzyj się za czymś innym. 
Ja szukam cały czas szukam, chodzę i wysyłam cv gdzie się da, bo choć lubię to co robię - jestem recepcjonistką w hotelu - nienawidzę ludzi dla których pracuję. Wierzcie mi takiego fałszu,obgadywania, krzyku ze strony szefów to nigdy nie miałam okazji spotkać, a w różnych miejscach się pracowało. 
Zostało mi zabronione zostawiać recepcji na minutę, do kibla się wyjść obawiam. 

A to co powinno obowiązywać a to co obowiązuję to tu są dwie różne sprawy. 
Odezwiesz się to usłyszysz, nie podoba się to spadaj. 
No to mówię,to normalne nie jest . Mogłabyś zostać i się męczyć ale po co ? Albo walczyć , tylko jak ? i nie wiadomo czy nie miałabyś gorszych kłopotów... Ja bym w takiej atmosferze nie dała rady . 
Dopóki nie znajdę innej pracy nie mogę odejść bo za co żyć.
Ale jak tylko coś znajdę to bez skrupułów odchodzę i na odejściu powiem co mam do powiedzenia. 

Obym tylko nie skończyła obżarstwem tego dnia jak to w stresie mam w zwyczaju robić .

haha
mam to samo :P  też jestem recepcjonistką, i kiedys dostalam zjebe, ze nie bylo mnie na recepcji, bo bylam w toalecie na siusiu :P
my nie mozemy nawet jesc na dyzurze :D haha  
i jeszcze, mimo ze mamy duzy hotel, to nawet internetu nie mam :D:D:D
wiec, ani toalety ani jedzenia.... jak jakies robokopy. I tez wydzieraja sie bez powodu.
Ale kombinuje zeby odejsc, 2 dziewczyny juz odeszly :D  teraz zalatwiaja mi prace gdzie indziej :)
tylko ze ja mam umowe na czas nieokreslony, a tu jest juz pies pogrzebany z okresem wypowiedzenia.


ile tam pracujesz?

Pasek wagi
Pracowałam tak kiedyś u teściowej... Mobbing był na porządku dziennym. Darcie mordy o byle co, 0 umowy, wszystko na czarno, wyzwiska od debili itd., wymuszanie nadgodzin (no bo przecież praca najważniejsza). Pracowałam dla niej po 12h, na szczęście z tym koniec. Co prawda teraz mam problem ze znalezieniem czegoś innego, ale to kwestia czasu. Wolę nie mieć pieniędzy niż tak się męczyć, popadać w depresję i kompleksy. Gnój pozostanie gnojem, bo taki się urodził. Uciekaj stamtąd kochana i 3mam za Ciebie kciuki.

Ps: teściowa już niedługo moją teściową nie będzie.
jestem tu od pół roku i od pól roku szukam innej pracy, niestety ja nie mam znajomości ale nie poddaje sie i szukam bo marze aby odejść aby wręczyć im wypowiedzenie i wygadać wszystko, spalić mosty i zapomnieć o tych.................grrrrrr nie chcę brzydkich słów pisać  na forum  

dziewczyny dzięki za podtrzymanie na duchu od razu mi lepiej 
przecies sie do opola ,przyda mi sie dobra pracownica ;-).A  tak powaznie to zaden pracodawca nie prawa tak odnosic sie do pracownika.bo tym jak go traktujemy a nie tylko pensja mamy wplyw na to jakim jest pracownikiem.jesli go nie szanujemy,on nie szanuje pracy.dzis wiem ze tak to wlasnie dziala
Wiesz co masz rację, ja się zawsze uważałam i uważam za dobrego pracownika, to że sobie pójdę raz czy dwa na papierosa w ciągu 12 godzin niczego mi nie odejmuje.
Już sobie wyobrażam co by się tu działo jakbym zaniedbała na moment swoją pracę.  

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.