- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
28 marca 2012, 03:01
Nie jestem typem użalacza, przeważnie jestem cool, staram się żeby z mojego bloga można było się pośmiać, ale dzisiaj coś mnie walnęło, pewne wydarzenie i stąd taki nietypowy jak na mnie post.
Czuję się stara. W sierpniu skończę 24 lata. Zawsze mi się marzył ludzki podziw albo chociaż szacunek, ale do tego trzeba w wyjątkowo młodym wieku mieć za sobą wyjątkowo dużo. A ja mam dopiero licencjat, jestem na 4. roku lingwistyki i psychologii. Powinnam już być na studiach 3. stopnia, wyszło jak wyszło. Zawsze chciałam grać i pisać, nic nie nagrałam profesjonalnie, a jedyna moja publikacja oprócz tych farmazonów w internecie to jedno opowiadanie w zbiorze. I praca licencjacka, ha-ha-ha. Mówię dobrze tylko w 2 obcych językach (to żadne osiągnięcie jak na kogoś, kto studiuje lingwistykę, i jak na lingwistykę to wcale nie tak dobrze). Nawet nie umiem czytać nut.
Czuję, że na wszystko jest za późno i po prostu zbliżam się do śmierci. Może lepiej byłoby to przyspieszyć i nie robić jakiejś farsy. Nie oszukujmy się - w wieku 24 lat już się coś ma. Albo początki jakiejś kariery, albo dziecko, albo jakiś pomysł na życie. A ja nie mam nic. Przegrane życie. Doszło do tego, że mam jakąś obsesję na punkcie tego ile kto ma lat. Wyszukuję te wszystkie panie muzyk, młode pisarki, aha, wszystkie były młodsze ode mnie jak zaczynały. Nie zaczyna się tak późno kariery artystycznej.
Życie ze świadomością, że nigdy mi się nie uda spełnić swoich marzeń, jest naprawdę marne.
To chyba taki najgorszy stan: żyć tylko ze strachu, że samobójstwo będzie bolało albo nie uda się i zrobi z człowieka warzywo... Nie polecam. Zaczynajcie póki jeszcze możecie, bo wylądujecie w takiej samej dupie.
- Dołączył: 2009-04-30
- Miasto: North Arlington
- Liczba postów: 3431
28 marca 2012, 03:08
czy coś się ma w wieku 24 lat? Nie powiedziałabym , co prawda szkołę , ale w wieku 26 lat wyjechałam z Polski i moje zycie zaczęło się od zera.
Jest mi ciężko , bo nie znam gramatyki angielskiego, nie mogę pracowa w swoim zawodzie bo nie mam tu szkoły
Ale wiem że to tylko moja wina, lecz te częste doły zamiast mnie podnosic ciągle wpychają mnie w dół.
Teraz gdy mam już chęci do szkoły, nie wiem czy dam radę z angielskiego i z finasami, ale dochodzi jeszcze jedna kwestia-czy nie jestem za stara na to- mam 38 lat
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10736
28 marca 2012, 05:06
Przesadzasz.. Mam 28 lat, zaczynam od zera i cieszę się, że zdecydowałam się na to teraz, a nie za 10 lat np.
Podchodzę to tego tak, że do 30 minimum mam prawo się spokojnie układać.
Działaj, nie jęcz tzn. jęcz sobie czasem, ale i tak działaj!
- Dołączył: 2008-05-30
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 35
28 marca 2012, 06:53
Prawda, mam prawie 35 lat i tak naprawdę dopiero od jakiś 2 lat moje życie się poukładało na dobre. Tak więc - głowa do góry! :)
- Dołączył: 2009-09-02
- Miasto: Bruksela
- Liczba postów: 5088
28 marca 2012, 08:50
Och jak ja Cie świetnie rozumiem! Mam 24 lata, nie obroniłam licencjata bo wyjechałam za granicę. Niby wszystko ok, mam pracę i mogę sama sie utrzymać, ale codziennie nie odstępuje mnie myśl, że nie mam pojęcia co chcę zrobić ze swoim życiem :///
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
28 marca 2012, 09:03
24 lata i już do trumny się szykujesz? dziewczyno, rzuć w diabły te studia, rozkręć jakiś biznes albo znajdź pracę, która Cię ożywi. żyjesz dla siebie, a nie dla stopni naukowych czy dzieci. całe życie przed Tobą, a Ty uważasz, ze juz je zmarnowałaś? no proszę Cię.na co CI ten doktorat? na co Ci 10 obcych języków? ten kierunek, który wybrałaś Cię przytłacza. może to, że nie jesteś na doktoranckich studiach to znak od losu, ze nie powinnaś tam siedzieć? zmień perspektywy, a nie szykuj trumnę;)
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
28 marca 2012, 13:12
lingerie, ale ja wiem co chcę zrobić, tylko że jest na to za późno...
beatrx, po to żeby ludzie mną nie gardzili...
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
28 marca 2012, 18:26
Ludzie nie mają nic do Twojego życia, a na razie to sama sobą gardzisz. Zmień nastawienie, całe życie przed Tobą.
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 222
28 marca 2012, 20:26
chciałabym być w Twojej sytuacji, znać AŻ 2 języki obce itp itdp. póki co mam tylko licencjat, nie potrafię nauczyc sie 1 języka, który jest mi cholernie potrzebny a oprócz tego TEŻ czuję się cholernie staro !!!! ale pomimo to uwież , że wolałabym byc w Twojej sytuacji, czuję, że już niczego nie osiągnę, bo czuję się strasznie staro a mam dopiero skończone 24 lata !
28 marca 2012, 21:52
jeśli bedziesz miał takie myśli i podejscie, to niczego nie osiągniesz....mówisz,ze umiesz tylko 2 jezyki obce, a zrobiłas cos,zeby nauczyc sie kolejnego? mówisz,ze nie umiesz czytac nut, a próbowałas zapisac sie na jakies lekcje prywatne chociazby? robisz cos ze swoim życiem czy tylko sie użalasz? nie pisze tego złośliwie, ale samym gadaniem nic nie wskórasz.... niektórym sukcesy przychodza z łatwościa, inni muszą się ciężko napracowac....