11 marca 2012, 21:27
Witam wszytskich.
Przedstawie moj problem i mam nadzieje o jakies dobre rady .
Od jakiego czasu nie dogaduje sie z moim facetem. Jestesmy razem 4 lata bardzo go kocham jest milosc mojego zycia . Wyjechalismy raze za granice ( dzieki mojej rodzinie ) On jest bardzo pracowity utrzymuje mnie etc. Ja rowniez pracuje , to co zarobie to mam "na swoje wydatki" . W tamtym roku ... w listopadzie wyjechal w delegacje no i okazalo sie ze poszedl na " jeden numerek" kozystajac z uslugi prostytutki i co najgorze nie poczul sie winny ... Wybactzlam to bo tak bardzo go kocham ... mieslismy plany aby sie zareczyc i zeby miec razem dziecko . Ale wszystko runelo . Od jakeigo czasu znow zaczyna sie psuc ... ostatnio ida dosc mocne slowa. Zadza mu sie ze podniesie na mnie glos lub mnie wyzwie . Ja ostatnio nie wytrzymalam i uderzylam go ... Nie odzywa sie do mnie on od jakeigo czasu .... Pözatym mowi ze jestem oblesnie gurba ... No nie ukrywam waze 97 kg i walcze z tym ale jak wiecie nie jest to latwe . Nie wiem co robic poswiecic sie temu zwiazkowi czy poprostu wrocic do domu . problem w tym ze strasznie go kocham ... W nikim nie bylam tak zakochana jak w nim . Tyle poswiecilam dla niego zrezygnowalam z kontaktow z rodzina poniewaz sie wlasnie przez niego z nimi poklocilam . Czy milosc moze byc az tak slepa ? Az tak moge bardzo kochac ? Nie wiem co robic . WIdze ze on ma gdzies to ze jest miedzy nami zle a ja niespalam cala noc patrze na niego caly czas do tego On siedzi na internecie pisze z jakimis dziewczynami . Nie daje rady . nawet nie ma tu nikogo z kim moge pogadac wyzalic sie czy poprostu wyplakac . Ciezko o kogos w kim mozna meic wsparcie . Dac dalej szanse temu zwiazkowi czy poprostu odpuscic mimo tylu lat i tak wielkeigo uczucia ?
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 marca 2012, 00:04
agunieek1988 napisał(a):
a ja wybaczam i kocham mojego partnera i wiem ze nie chcial tak powiedziec.ja wiem ze kazdy facet nie bedzie wcale lepszy.
Uwierz mój tak nigdy nie powiedział jak twój do ciebie..pożałowałby. Zresztą jak ktoś kogoś szanuje to takimi obelgami nie rzuca.
12 marca 2012, 00:08
moj jeden chcial bym sie ubierala jak k, drugi mnie uderzyl i wolal alkohol i kolegow ode mnie, wiec jedno slowo "ty ku.." czy "ty suk.." nie rusza mnie obecnie
wazne ze mam kogos
Edytowany przez agunieek1988 12 marca 2012, 00:09
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 marca 2012, 00:10
To,że ty takie miałaś przejścia,to nie mój problem.
Ja potrafiłam sobie dobierać "chłopców do chodzenia" i żaden mną nie pomiatał. Zresztą..nigdy bym na to nie pozwoliła.
"ważne,że mam kogoś" - Brzmi jak desperacja.
Edytowany przez FammeFatale22 12 marca 2012, 00:10
12 marca 2012, 00:18
nie no, akurat chcemy byc razem ale nie wierze w zadna wiernosc czy szacunek, bo jak przyjda interesy to poleca "ty ku.. wo" "tu ch.uju"
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 marca 2012, 00:19
Interesy?
Dobra idę do łóżka. Dobrej nocy wszystkim.
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10736
12 marca 2012, 00:20
FammeFatale22 napisał(a):
To,że ty takie miałaś przejścia,to nie mój problem.Ja potrafiłam sobie dobierać "chłopców do chodzenia" i żaden mną nie pomiatał. Zresztą..nigdy bym na to nie pozwoliła. "ważne,że mam kogoś" - Brzmi jak desperacja.
To tak nie brzmi, to jest desperacja. Jak się człowiek kompletnie nie szanuje to wierzę, że przyciąga samych frajerów.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
12 marca 2012, 00:21
Dziwię się, że komukolwiek chce się dyskutować z agunkieem aka dziabaduchą, przecież to jest człowiek z patologii, w jej świecie wszystkie relacje są oparte na braku szacunku i innych niezrozumiałych dla cywilizowanych ludzi rzeczach.
Edytowany przez G.R.u. 12 marca 2012, 00:22
12 marca 2012, 00:23
trudno, taki swiat jest.
ja swojego nie chcacy szarplam bo chcial mnie zatrzymac w nowy rok jak mnie mdlilo od siwego dymu ze po ciemku nie bede wracac a on chce zostac.
jak mowie - nie wierze w zadne wiernosci ani w szacunki. wiem ze zwiazek to jest interes. jesli kobieta jest spoko to facet tez bedzie spoko
u autorki - ona nie bylo spoko, facet poszedl sie zabawic za kase
Edytowany przez agunieek1988 12 marca 2012, 00:29
12 marca 2012, 01:28
Przede wszystkim on Cię nie szanuje. Wiem,że jesteś zakochana,łatwo jest powiedzieć z boku,że powinnaś go zostawić a trudniej to wykonać. Ale nie oszukujmy się-jesteś młoda,skoro teraz dzieją się takie rzeczy,to co będzie później? Jeszcze dojdą do tego dzieci. Moim zdaniem powinnaś skończyć jak najszybciej ten związek,niech to będzie motywacją dla Ciebie,żeby się wziąć za realizację swoich marzeń. Pokażesz mu się za jakiś czas i zobaczy,że nie jesteś "obleśnie gruba",a on z takim charakterkiem niech sobie chodzi na prostytutki. Trzymaj się !